W tej grze o to chodzi że jest trudna i nie ma możliwości zapisu to zaleta a nie wada :).

no i tu się nie zgodzę. Widzieliśmy to już w Dark Souls i tam to była zaleta bo akcja byłą inna, bo walka była inna, bardziej nastawiona na defensywę i rozgrywanie przeciwnika. A Bloodborne to kalka Soulsów tylko szybsza. Tu przyjemność miała płynąć z szybkiej akcji i pokonywania hord przeciwników. Po co to było tak utrudniać grę? Akurat w tej grze poziom trudności zabija całą przyjemność płynącą z rozgrywki. Ja przeszedłem dwie części Dark Sosul, ale do Bloodborne nie ma juz cierpliwości. Po prostu nudzi mnie ciągłe kombinowanie i wracanie do tego samego punktu. Nie doczytałem w recenzjach, że mechanika gry jest identyczna jak w DS i kupiłem Bloodborne. Mój błąd,

Możesz odsprzedać nikt nie zmusza do kochania Bloodborna bo to zdecydowanie nie gra dla każdego.

Poziom trudności wcale nie jest taki wielki ja przeszedłem grę bez większych komplikacji po prostu trzeba się nauczyć mechaniki, zresztą w DS często nie używałem tarczy i uważam że granie bez niej wcale nie dodaje poziomu trudności.

Nie może być savów skoro masz aktywny tryb pvp, convenanty. To tak jak ktoś by napisał że w Diablo nie ma savów i to wada cóż trzeba to przyjąć na klatę jednym się to podoba innym nie.

ja gram offline, więc tryby pvp mnie nie interesują. :) Pewnie, że mogę odsprzedać, ale skoro mam to przejdę tyle ile dam radę. Pewnie ostatni boss to jakiś hardcore będzie w pojedynkę.

Jeszcze jest drugie tyle gry w chalicach, jest też ukryty bos którego można odblokować zamiast oryginalnego, są 3 zakończenia, 2 ukryte światy, cała masa fajnych rzeczy. Gra jest wyzwaniem ale i tak jest nieco łatwiejsza niż dark souls więc mówienie że jest niewiadomo jak trudna to przesada po prostu.