PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608595}
8,2 11 490
ocen
8,2 10 1 11490
BioShock
powrót do forum gry BioShock

Potanowiłem sobie odczepić w tym wątku to całe porównywanie System Shocka 2 z Bioshockiem, bo co miałem napisać napisałem w osobnych tematach.


Tym razem skupię się na tym co jest najgłupsze w całej grze w samej sobie oderwanej już od klasycznego System Shocka 2.



Od początku najgłupszą rzeczą w grze okazali się dla mnie Big Daddys i te małe dziewczynki. Gra wymusza na nas atakowanie tych ciekawych stworów chroniących małe dziewczynki przed niebezpieczeństwami - po to aby ratować owe dziewczynki. Problem w tym, że te dziewczynki są chronione przed zagrożeniami, a skoro my mamy im pomagać to po jakie licho mamy rozwalać osoby, które je chronią przed niebezpieczeństwami ? To najbardziej idiotyczna rzecz na jaką do tej porty trafiłem w tej grze. Jest to totalnie pozbawione sensu tym bardziej, że Big Daddys zupełnie nas ignorują jako wrogowie dopóki ich nie zaaatakujemy dlatego przemiana dziewczynek w ich oczyszczona postać powinna występować od razu bez zabijania tych ciekawych stworów....




Kolejna głupota to sam schemat. To nie ma żadnego wiarygodnego ułożenia w fabule schemat małych dziewczynek i ich big daddys. Jest to schemat dla tępej rozwałki zręcznościowej, ale nie ma żadnego wiarygodnego uzasadnienia w fabule.




Jedna z większych głupot bioshocka to ograniczenie posiadanych czarów w danej chwili do slotów, którymi trzeba żonglować w określonych punktach. Problem polega na tym, że gra wymusza na graczu bieganie w tę i spowrotem do punktu genetycznego wymiany zawartości czarów dostępnych slotach aby móc wykorzystać je w z góry ustalonych miejscach jak prąd do otwierania uszkodzonych zamków elektrycznych. Jest to bezsensowny patent na wydłużenie gry. Gdyby gracz posiadał dostępne i zdobyte czary nie musiałby biegać jak debil do punktów genetycznych aby zmienić sobie zawartość czarów jakie umieści w slotach.

ocenił(a) grę na 3
Movie_Crash_Man

Gdyby gra była inteligentna nie musielibysmy biegać jak debile do punktów genetycznych aby zmieniać dostępne czary tylko stawiała by przed nami różne wyzwania w których owe czary mogłyby okazać się jednym z wielu sposobów rozwiązania problemów...

Movie_Crash_Man

1 "Od początku najgłupszą rzeczą w grze okazali się dla mnie Big Daddys i te małe dziewczynki. Gra wymusza na nas atakowanie tych ciekawych stworów chroniących małe dziewczynki przed niebezpieczeństwami - po to aby ratować owe dziewczynki. Problem w tym, że te dziewczynki są chronione przed zagrożeniami, a skoro my mamy im pomagać to po jakie licho mamy rozwalać osoby, które je chronią przed niebezpieczeństwami ? To najbardziej idiotyczna rzecz na jaką do tej porty trafiłem w tej grze. Jest to totalnie pozbawione sensu tym bardziej, że Big Daddys zupełnie nas ignorują jako wrogowie dopóki ich nie zaaatakujemy dlatego przemiana dziewczynek w ich oczyszczona postać powinna występować od razu bez zabijania tych ciekawych stworów...."
Zgadzam się , ale
* Jeśli nie uratujemy dziewczynek mogą umrzeć
* W pewnej części gry jesteśmy sojusznikami Ryana , a Big Daddys go nienawidzą.
Ps Zobacz scenę , w której bd zabija genofaga w dość nie przyjemny sposób
2."Kolejna głupota to sam schemat. To nie ma żadnego wiarygodnego ułożenia w fabule schemat małych dziewczynek i ich big daddys. Jest to schemat dla tępej rozwałki zręcznościowej, ale nie ma żadnego wiarygodnego uzasadnienia w fabule. "
Ma. Nawet sporo.
3. Czy o tej samej grze mówimy ?

użytkownik usunięty
Movie_Crash_Man

Ty chyba w inną grę grałeś

- zabijamy Tatuśków i ratujemy małe siostry by
1. zdobyć ADAM
2. uwolnić je od pasożyta które zrobił z nie małe mutanty, zresztą Tenenbaum (opiekunka dziewczynek) dziękuje ci za ich uratowanie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones