Yildiz i tak miała szczęście, Leon raczył jej wszystko w liście wyjaśnić a nie porzucił bez słowa jak to często bywa. Nie wiem czy to jak powiedział matce, że się z nią ożeni, to nie było takie jednocześnie przekorne, bo wiedział, że matka się oburzy i dobrotliwe, bo chciał ratować dziewczynę w potrzebie. Nie powiedziałabym, że ją zwodził, był na początku zainteresowany, oczarowany, ale okazała się, że Yildiz nie pasuje do niego charakterologicznie a zakochał się w tym czasie w Hilal. Wyjaśnił jej, że nie ma na co liczyć, więc zachował się w porządku ;)

Twoje pierwsze zdanie wskazuje na to, że Leon zrobił jej wielką łaskę i powinna się cieszyć ;-)
Leon flirtował z Hilal w szpitalu kiedy jeszcze zalecał się do Yildiz i to nie było w porządku. Nic nie wskazuje na to, żeby Leon powiedział matce o swoich zamiarach z jakimś ukrytym celem. Gdyby Yildiz nie napisała do niego listu to on by jej nie odpisał i tak by musiała jeszcze żyć w błogiej nieświadomości przez jakiś czas, myśląc, że ma dalej u niego szanse. Tak czy inaczej, dobrze, że jednak ten list napisał i już nigdy z nią nie flirtował.

To było w kontekście współczesnych mężczyzn ;)

Myślę, że ludzie, w tym mężczyźni, bywali tak samo podli kiedyś jak i są teraz ;-)

To czy nie powinna się w takim razie jednak cieszyć, że wyjaśnił sytuację? :P

Cieszyć może nie, ale uszanować jego decyzję tak ;-)

Wydaje mi się , że gorsza od odrzucenia jest niepewność albo jeszcze gorzej przypuszczenie graniczące z pewnością, tylko w odwrotnym kierunku niż jest w rzeczywistości ;)

Dlatego dobrze, że Leon napisał ten list. Gdyby go nie przyparła wtedy do muru to dalej żyła by w niepewności przez jakiś czas ;-)

Masz rację. Ludzie nie rodzą się od razu źli. Nawet Hitler i Stalin, chodź ciężko w to uwierzyć nie byli wcieleniami szatana, już od chwili swoich narodzin. I tak jak w ich wypadku wiemy, mniej więcej co sprawiło że byli takimi....delikatnie mówiąc "łajdakami". Tak samo, chciała bym, tak jak ty, by nieco bardziej szczegółowo wyjaśniono, jak to się stało, że ten mały, cichy Tevfik, który traktował Cevdeta jak brata i w zasadzie wychował się z nim w jego własnym domu, pewnego dnia, bez mrugnięcia okiem i jakichkolwiek wyrzutów sumienia strzelił mu w plecy, stawiając skrzynię świecidełek ponad, trwającą od dziecka przyjaźń i braterską więź. W końcu przecież, nawet Cevdet w jednej ze scen z Yakubem, powiedział mu, że Tevfik z Salonik a ten którego widuje teraz, to tak na prawdę dwaj różni ludzie.

Ja myślę, że zaślepiła go miłość do Azize. Właśnie wczoraj oglądałam turecki 29 odcinek, w którym Tevfik porwał Azize, ucieka z nią, chce wyjechać z nią za granicę i mówi jej, jak kochał ją od pierwszego wejrzenia, jak nie mógł patrzeć na jej miłość do Cevdeta, na to, jak na Cevdeta patrzyła. Po prostu chyba się zrobił chory z nienawiści. Dlaczego tak się stało, nie zostanie to w serialu wyjaśnione. Nie wiadomo, od kiedy Tevfik ma taką psychopatyczną osobowość. Sama piszesz, że ludzie nie rodzą się od razu źli.

Hmm nie rodzą się źli, ale ze skłonnościami psychopatycznymi, które w sprzyjających okolicznościach się rozwiną. To nie "miłość" do Azize jest tutaj pierwszym czynnikiem, ale to, że po pierwsze stracił ojca w młodym wieku, później został odrzucony przez matkę, która wysłała go do szkoły, żeby zawrzeć małżeństwo z jakimś gościem. Zabrakło mu dwóch filarów potrzebnych do zdrowego wychowania- ojca, pierwiastka męskiego, który miał mu przekazać wzorce postępowania jak mężczyzna i tutaj może gdyby został w domu a matka wyszła za porządnego faceta dałoby się jeszcze go uratować oraz matki, która odtrąciła go w momencie, w której jej najbardziej potrzebował, nie dała pewności siebie i poczucia, że jest coś warty. Szukał tego utraconego ciepła u Hasibe a męskości u Cevdeta- bardziej odpowiedzialnego i dojrzalszego, ale kolega nigdy nie może być ojcem i się znów sparzył. Kwestia obsesji na punkcie Azize jest tu wtórna, narodziła się już po krystalizacji osobowości psychopatycznej, dlatego że on myślał, że zostanie "królem", małżeństwo z Azize da mu poważanie i szacunek, którego sam do siebie nie miał a chciał od innych a tutaj kolejny raz dostał obuchem w głowę, bo okazało się, że został w jego mniemaniu uprzedzony- tak, uprzedzony, bo Tevfik cały czas myślał, że gdyby nie Cevdet to Azize tak jak Cevdeta kochałaby jego, nie dopuszczał do siebie tego, że jego uczucia mogły nie zostać odwzajemnione nawet gdyby Azize była wolna.

Wrażenia po dzisiejszym odcinku:
1. Świetnie przygotowana pomoc Azize dla pana Rizy, parlamentarzysty.
2. Przekonanie Azize przez Czarną Fatmę, aby dalej żyć i mieszkać z tym zdrajcą Tevfikiem dla dobra Ojczyzny.
3. Urocze spotkanie Hilal i Leona przed jego planowanym wyjazdem. Ale tylko Leon tutaj idzie na jakiekolwiek kompromisy. Hilal jest nieugięta.
4. Śledzenie Hilal i Leona przez Yildiz.
5. Awans generała Tevfika na generała brygady ( z napisami: na generała majora).
6. Nieudana próba opuszczenia kraju przez Leona. Ale , jak się okaże, to nie Yildiz go "wsypała", tylko Mehmet. Szkoda Hilal i Alego Kemala. Tak się zaangażowali szczerze w tę pomoc.
7. Przyjęcie Tevfika z okazji awansu. I ta kolia na szyi Azize, która od razu zwróciła uwagę Cevdeta. Przypomniał sobie to zdarzenie z przeszłości, gdy ktoś strzelił mu w plecy. I tę właśnie kolię, którą jako ostatnią rzecz zapamiętał w skrzyni przed postrzałem. Azize też sobie przypomniała słowa Eftalii o skrzyni pełnej kosztowności i zaczęła kojarzyć fakty.
8. Ale zdziwiona mina Azize na widok Rizy na przyjęciu.
9. Bardzo brzydki szantaż pana Rizy przez Tevfika. Wykorzystał jego syna, aby ten głosował w parlamencie tak i tak. Po prostu brak słów na postawę Tevfika. I nawet nie pozwala Azize porozmawiać z Cevdetem.
10. Cevdet wreszcie odkrył prawdę o Tevfiku.
11. Rozmowa Wasiliego ze swoim synem. Leon jest gotów ponieść wszelką możliwą karę za swój czyn. Ostra była ta reprymenda Wasiliego, dająca dużo do myślenia. Dobrze, że Cevdet przyszedł go pocieszyć. Ładne zdanie powiedział Leon do Cevdeta : - "Pan zdradził swój kraj z nienawiści, a ja z miłości".

Awans komendanta Tevfika na generała brygady- generał to na generała brygady byłby zdegradowany a nie awansowany, generał brygady to najniższy stopień generalski ;)
Yildiz nie mogła go wsypać, bo nie miałaby do kogo pójść z tą wiadomością- od Stavrosa ją odrzuca i nie chce go widzieć a do Wasilija na syna nie doniesie, zresztą z nim też nie chce mieć nic wspólnego.

W tłumaczeniu z napisami jest napisane, że Tevfik awansował na generała - majora. I tak się tam do niego zwracają.
O Leona nie ma się co obawiać - Wasilij pomoże mu wybrnąć z kłopotów. Chłopak się uratuje. Będzie się ukrywał, Hilal mu będzie przynosić jedzenie, w końcu będzie szpiegował partyzantów dla ojca (tych od Hilal).
A co do Yildiz, to w jednym się mylisz. Ona w pewnym momencie przyjdzie do Wasiliego, powie mu, że wyda Leona za pieniądze, ale w tej chwili nie wie, gdzie on jest. Tak, że po Yildiz, wszystkiego się można spodziewać.

Z tymi tłumaczeniami to różnie bywa- w TVP szaleją z fantazją a z tego co przytaczacie w napisach są z kolei zbyt dosłowni-Kara Fatma jako Czarna Fatma to jakby przetłumaczyć Kara Mustafa jako Czarny Mustafa.W każdym razie generał z jakimkolwiek dopiskiem jest niższy od "czystego" generała.
Dlatego mówię, że to nie było dlatego, że powstrzymało ją sumienie tylko brak możliwości na daną chwilę.
Ciekawe z tym szpiegowaniem muzykantów, Hilal nie będzie mu chciała za to zrobić krzywdy?

Zadziała na niekorzyść partyzantów ale będąc szantażowanym. Oczywiście, Hilal będzie miała do niego wielki żal i w sumie biorąc pod uwagę, że ich oszukał, ma częściowo racje (rzadkość - Hilal ma rację bocząc się na Leona ;-)) ale jak zwykle nie dawała mu się wytłumaczyć a jak już to zrobił to i tak powiedziała mu coś przykrego mimo, że miał dobrą wymówkę. To w tym sezonie chyba ostania poważna złośliwość jaka biedaka od niej spotka ;-)

Już pisałam o tym, że Kara Fatma jest nazywana Czarną Fatmą w tej tureckiej wersji z napisami. Nie wiedziałam, że to była postać autentyczna, historyczna.

Swoją drogą, Kara Fatma zmarła w nędzy, w przytułku. Ładnie jej się odwdzięczyła ta turecka ojczyzna. I doszło do tego nie, jak w Polsce, z tego powodu, że po wojnie władze w Turcji objęli komuniści, zdrajcy, którzy bohaterów z czasów walki wtrącali do więzień, mordowali lub pozbawiali środków do życia... Przecież w Turcji wygrał Kemal Pasza i jego zwolennicy, zatem Kara Fatma powinna być honorowana i żyć w dostatku...

To ciekawe, dlaczego się jej nowa władza w Turcji nie odwdzięczyła w należyty sposób. Zwłaszcza Mustafa Kemal Pasza. Podobno w Rosji tak źle potraktowano Walentynę Tierieszkową, która była pierwszą kobietą w kosmosie. Też na starość żyła w nędzy. /Nie wiem, czy jeszcze żyje/. W Polsce z kolei taką biedę klepał i chyba nadal klepie mąż piosenkarki Anny German. Nie wiem, dlaczego państwo nie pomaga rodzinom takich artystów, czy zasłużonych ludzi. Lub też im samym. Zwłaszcza tej Fatmy szkoda, bo ryzykowała życiem i przyczyniła się do zwycięstwa Kemala Paszy.

W dzisiejszym odcinku, najważniejsza była chyba scena w więzieniu. W każdym razie, ją zapamiętałam najlepiej. To było przykre, że obcy człowiek okazał Leonowi więcej współczucia i serca, niż jego własny ojciec. Słowa Wsilija były pewnie dla Leona równie bolesne. Ja zrozumiałam je tak, że dla rodziców Leona....a w każdym razie dla Wasilija, Leon był jedynie czymś w rodzaju nagrody pocieszenia, która miala pomóc im zapomnieć o stracie starszego syna. Że miał wobec Leona pewne wymagania, których on nie spełnił, więc przyjmie jego egzekucję bez większych emocji.

Wasilij nie może już nic zrobić dla syna, bo o zdradzie Leona wie cały sztab, dzięki idiotycznemu zachowaniu Weroniki. Założę się, że gdyby Weronika poinformowała Wasilija o całej sytuacji na osobności, anie w obecności Stavrosa i Cevdeta, generał zrobiłby wszystko, aby wyciszyć sprawę i uratować syna. W obecnej sytuacji ma jednak związane ręce.

W scenie w więzieniu był jeden mały motyw, który wciąż mnie wzrusza, gdy o nim myślę. Gdy do Leona przybitego po rozmowie z Wasilijem wchodzi Cevdet, zaczyna od zwyczajowego "poruczniku Leon", na co ten replikuje, że już nim nie jest i że honoru też już nie ma. Następuje ich rozmowa, (którą widzę, jak Ty). Gdy Cevdet wychodzi, patrzy na chłopaka i bardzo wyraźnie mówi: "poruczniku Leon". Piękne to było...

Dodatkowo, została wycięta część rozmowy generała z synem, w której ten pierwszy zwraca się do niego "dowódco" a Wasili odpowiada, że nie ma potrzeby żeby używał tytułów bo on już żołnierzem nie jest. Podkreśla to znaczenie następnych scen.

Cevdet o wiele lepiej porozmawiał z Leonem, niż jego własny ojciec. Nie wiem, czy to dlatego, że Wasilij jest taki okrutny i nie ma uczuć, czy też ma wielki żal do syna o tę zdradę.

Wasili jest po prostu rozgniewany i czuje żal. To co zrobił jest dość poważnym występkiem.

Miałam oczywiście na myśli Leona w drugim zdaniu ;-)

Mnie też podobała się rozmowa Leona z Cevdetem. Rozmawiali jak ojciec z synem. Wygląda na to, że Cevdet ma słabość do chłopaka, że lubi go jak syna, mimo, iż nie ma pojęcia o jego miłości do Hilal.

Właśnie, to nie jest takie do końca pewne czy wie czy nie wie o związku Leona z Hilal. Kilka razy można byłoby pomyśleć, że coś mu świta. Gdy pod koniec sezonu Wasili o tym wspomina, Cevdet nie jest zaskoczony.
Chyba, że nie pamiętam sceny w którym jest jasno okazane, że się dowiedział i od tego momentu już na pewno wie ;-)

Chyba nie było takiego momentu pokazane, w którym Cevdet by się dowiedział, że to przez miłość do Hilal Leon nie powiedział o tej broni. I jeszcze wydaje mi się, że Cevdet był zaskoczony, kiedy dowiedział się o tym od Wasilego.

Obejrzałam ten fragment jeszcze raz i nie wygląda na zaskoczonego, aczkolwiek miał wtedy ważniejsze rzeczy na głowie, no i Cevdet nie zawsze okazuje emocje.

Dzisiejszy odcinek wyraźnie pokazał w jakim kierunku zmierza wątek związku Leona z Hilal. Otóż, Leona najpewniej czeka konwersja na islam, albo nawet walka po stronie Turków przeciwko Grekom. Zauważcie, że w scenie rozmowy między Leonem a Hilal, ta druga ciągle stawia porucznikowi wymagania i warunki, które on musi spełnić. Hilal od Leona wymaga całkowite posłuszeństwa i podporządkowania - 1) to on musi wrócić do Izmiru po nią, nie ona pojechać do niego, 2) on może wrócić, ale tylko pod warunkiem, ze Izmir będzie turecki, 3) on musi zaakceptować porażkę Grecji i mimo niej, wrócić do Izmiru, ona, jeżeli Turcja przegra, nie zaakceptuje tego, nie pojedzie do Leona, nie będzie na niego czekać, lecz zginie lub zabije się. W tym związku Hilal ciągle stawia żądania oraz warunki i liczą się tylko jej potrzeby. W tym związku Hilal tylko bierze, nic nie dając w zamian. Leon ma natomiast skakać wokół Hilal jak małpa na gumie i poświęcić dla niej wszystko.

Cześć wszystkim jestem tu nowa mam pytanie a propo"s Leona wiadomo coś czy Boran Kuzum będzie grał w drugim sezonie? i co z Kubilayem (Ali kemal) podobno są potwierdzone informacje o jego odejściu z VS tak widziałam na Ask-u czy ktoś wie coś więcej i ma link do tych stron?

Nic na ten temat nie wiadomo. To tylko pogłoski. Też czytałam, że "Leon" się wycofał po pierwszym sezonie, to znowu, że podziękował za współpracę całej ekipie i tak to zostało odebrane, jakby się żegnał ze wszystkimi. O Alim Kemalu też chyba tylko pogłoski. Przecież sezon pierwszy kończy się tak, że Cevdet chyba poległ. Tymczasem podobno podpisał umowę na 2 sezony, a więc go zobaczymy. To moja ulubiona postać serialu. A ci młodzi ? Też scenarzyści powinni od nich wymagać podpisanie na 2 sezony. Nie wyobrażam sobie, aby Leona nie było, lub miał go grać kto inny. Alego Kemala łatwiej byłoby zastąpić, ale nie Borana Kuzuma, który ma tak nietypową urodę.

No wlasnie tez sobie nie wyobrazam drugiego sezonu bez Kuzuma i niby jakby to mialo sie wtedy zakonczyc ze co on wyjezdza i tak konczy sie milosc ktora dopiero co sie narodzila? Tak samo z kubilayem szkoda jezeli go nie bedzie mam nadzieje tylko ze go nie usmierca. Wchodzac na google i wpisujac vatanim sensin 2 sezon mozna odczytac w pierwszych trzech linkach za pomoca tlumaczenia strony takie zakladki jak wlasnie to ze kubilay zrezygnowal i jest tam wzmianka o innym projekcie. Niestety strony sa kiepsko przetlumaczone. Rzucilo mi sie tez w oczy ze Halit i jego zona podpisali kontrakt na kolejnych 50 odcinkow ale nie chce nikogo wprowadzac w blad bo nie mam pewnosci co do tlumaczenia natomiast jezeli chodzi o hilal i leona to na dwoch stronach to samo zdanie tlumacz przetlumaczyl na dwa sposoby. Raz ze ,,hileon"bedzie kontynuowany w drugim sezonie a raz ze ich milosc konczy sie w pierwszym sezonie... pozostaje czekac.... tylko jak tu czekac z niecierpliwoscia? Toż to katusze :-)

Trzeba poczekac na jakies oficjane oswiadczenia aktorow, na razie na dwoje babka wrozyla :)
W kazdym razie i tak sie wszyscy rozjechali do roznych miejsc, wiec trudno bedzie ciagnac watki milosne w niezmienionej formie, wydaje mi sie, ze bardziej to pokomplikuja, ze dojda jakies dodatkowe watki, milostki itd.

No wlasnie niby oficjalnie podane jest juz ze Kubilaya i matki Leona nie bedzie w drugim sezonie :( oby tylko nie wymyślili ze ich uśmiercą w jakimś wypadku bo przecież na zakończenie sezonu wyjeżdżają Weronika Ali Kemal i Leon.... obawiam się że producenci mogą tak zrobić że niby Leon jakby już miał być w drugim sezonie a wszystko na to wskazuje, wróci sam bez matki i brata... no jakoś tą kwestię muszą rozwiązać... no szkoda że tak aktorzy rezygnują.. swoją drogą to chyba maja talent do tego... najpierw wspaniale stulecie zmiana hurrem pozniej kosem aż trzy razy to i tutaj albo zamienią aktorów albo ich uśmiercą albo nie wiem na jaki jeszcze ,,genialny" pomysł wpadną. szkoda :(

Witajcie, ja zastanawiałam się właśnie jak scenarzyści spotkają znów wszystkie postaci w jednym miejscu. Nie ma co ukrywać, że gromada się nieco rozbiegła. Mam ogromną nadzieję, że w przypadku Leona będzie to coś w stylu - jest Ali Kemal więc popłynie z matką a ja wysiadam.. wszystko podbwarubkirm, że Boran zagra. Póki co zrezygnował na pewni Kubilay i aktorka odtwarzająca role Weroniki.

Co do Azize i reszty pań to podejrzewam, że mogłyby na przykład zechcieć z rozpaczy wrócić do Izmiru, żeby na własne oczy zobaczyć co się stało z Cevdetem. Wtedy mogłoby się okazać, że przeżył jako jedyny w garnizonie u jego rola podwójnego agenta ma szanse na kontynuacje. Ale taki powrót to duże ryzyko dla całej rodziny wiec nie wiem czy jest realny.
Nie mogę się doczekać..
Jakbyscie mieli newsy to piszcie :)

Jestem ciekawa jak odebrałes rozmowę Wasilija z Leonem w więzieniu? Jak tak że, dla rodziców Leona....a w każdym razie dla Wasilija, Leon był jedynie czymś w rodzaju nagrody pocieszenia, która miala pomóc im zapomnieć o stracie starszego syna. Że miał wobec Leona pewne wymagania, których on nie spełnił, więc przyjmie jego egzekucję bez większych emocji.

Ja odebrałam to właśnie tak. Nie wiem, jak ty.

Ja odebrałem ową rozmowę bardziej jako wyraz zawodu i poczucia bezsilności ze strony Wasilija, tzn. Wasilij chciał, aby jego syn został bohaterskim, greckim oficerem, u którego boku będzie mógł mścić się na Turkach za śmierć starszej latorośli, a teraz ten oto potomek, którego chciał ulepić według swoich marzeń, zdradził ojczyznę i ojca. To wszystko zrodziło w Wasiliju poczucie zawodu i rozczarowania wobec Leona, ale jego ton rozmowy z synem nie wynikał tylko z tych odczuć. Otóż, przede wszystkim Wasilij czuje bezradność, spotęgowaną tym, iż chociaż jest greckim generałem i panem Izmiru, nie może ocalić własnego syna, gdyż już cały sztab wie o jego zdradzie (dzięki idiotycznemu zachowaniu Weroniki). Stąd dodatkowa frustracja.

Cevdet za to w końcu skojarzył fakty. Wie kto strzelał mu w plecy. Pamiętam że w jakiejś scenie powiedział Karze Fatmie, że szykuje dla Tevfika coś gorszego niż powieszenie czy rozstrzelanie. Ciekawe co to będzie?

Bardziej chodziło o to, że chce aby Tevfik nie zginął z dobrą sławą i żeby nie był traktowany jako ofiara. Cevdet ma zamiar go zdemaskować przed wszystkimi. To wynika z innego tłumaczenia i wydaje się najsensowniejsze.

Też jestem ciekawa, jak to zostanie rozegrane w sezonie drugim. Czy Cevdet wreszcie dokona słusznej zemsty na Tevfiku, o ile oczywiście przeżyje. Bo w pierwszym sezonie to przez Tevfika cała rodzina Cevdeta znalazła się w areszcie i to Tevfik pokazał prawdziwy list Esrefa Paszy Wasiliemu, żeby mu pokazać, że Cevdet jest zdrajcą. I Wasilij zastawił pułapkę na Cevdeta i przez to wszyscy wpadli. Bardzo smutna była scena w 29 odcinku tureckim, jak Cevdet idzie do więzienia, aby zastrzelić Tevfika( z pozwolenia Wasiliego), a tam zamiast niego jest cała rodzina Cevdeta. I za chwilę Wasilij mówi do niego "GRA SKOŃCZONA''.

Spokojnie. Generał Wasilij pomoże w uratowaniu swojego syna. Weronika wpadnie na pomysł, jak wykorzystać do tego ukochaną Leona - Hilal.

Wasili jest chłodnym człowiekiem ale dalej zależy mu na synu i dalej będzie próbował go ocalić. Została wycięta scena w której gdy dowiaduje się o schwytaniu Leona mimo wszystko pyta co nim, jak z jego zdrowiem.

Co do wycinania scen, jak zwykle muszę ponarzekać ;-) Znowu będzie problem z ciągiem przyczynowo skutkowym. Nie było tego jak Hilal wraca do domu z Alim Kemalem i dziewczyna jest zawiedziona tym, że nic nie zrobili gdy Leona zatrzymywano. Ali Kemal odpowiada jej racjonalnie, że przecież nie rzuciliby się na zbrojonych żołnierzy. Chłopak stwierdza, że to koniec dla Leona i nie da się nic zrobić co oczywiście spotyka się z protestem Hilal. Ali Kemal mówi, że domyślił się o co w tym wszystkim chodzi, dlaczego Leon przymknął oko na postrzelenie i broń, gdy zobaczył jak Leon i Hilal na siebie patrzyli i zaczyna mieć pretensje do niej (Gdzie się podziała dawna patriotka?). Bez tej sceny będzie później dziwnie zobaczyć jak Ali Kemal tak nagle rozmawia z Hilal o jej relacji z porucznikiem, bo widz nie wie, że on wie ;-)
I ważniejsza usunięta scena - gdy rodzeństwo wraca do domu. Hilal zaczyna podejrzewać Yildiz o wydanie Leona, rzuca się na nią i gdy ta jasno nie zaprzecza a z jej wypowiedzi raczej można byłoby wywnioskować, że się przyznała, zostaje dość mocno uderzona w twarz przez siostrę. Hilal się jej wyrzeka, Ali Kemal też jej robi awanturę i mówi "Niech szlag trafi twoje ambicje i twój gniew! Ty się nigdy nie zmienisz!". Były to dość trafne słowa mimo, że tym razem Yildiz nie zawiniła ;-)

Tak więc, jak zawsze, zachęcam wszystkich którzy oglądają tylko wersję w TVP do zapoznania się z pełną wersją.

Mam jednak nadzieję, że Leon nigdy nie będzie walczył po stronie Turcji a już tym bardziej nie stanie się muzułmaninem. Myślę, że szczególnie w drugim przypadku jest nadzieja, że jednak się bez tego obejdzie. Cevdet raz mówił (mniej więcej przytoczę sens jego wypowiedzi z pamięci), że każdy kto będzie chciał walczyć za Turcję będzie zaakceptowany bez względu na... i tutaj wymienia kilka przykładów, między innymi religię. I sytuacja Leona jest trochę inna, bo jest on Grekiem i miejmy nadzieję, nie przyłączy się do Turków, ale te słowa Cevdeta świadczą o pewnej akceptacji innej wiary. Jest szansa, że Leon zostanie oszczędzony. Ostatni raz modlił się po chrześcijańsku (usunięta scena) i na razie nic nie wskazuje żeby coś mu się w tej kwestii przestawiło ;-) Poza tym, w serialu religia nie ma aż takiego znaczenia a sam Mustafa Kemal mówił "Nie mam religii i czasami chcę by wszystkie religie znalazły się na dnie morza." a on traktowany jest przez Turków (większość?) z całkowitym szacunkiem.

Jeszcze jedna rzecz. Ciekawe kto wygrywa w rankingu popularności postaci wśród widzów? Jeśli chodzi o antypatię, to jest raczej pytanie retoryczne, ponieważ wydaje mi się, że w takim rankingu Tevfik, jest bezkonkurencyjny i bije wszystkie inne postacie na głowę. Ale w rankingu sympatii? Wydaje mi się, że faworytem chyba jest Cevdet.

Z tego co zauważyłam to popularnością cieszą się oczywiście Cevdet a także Leon. Spore uznanie, co może spotkać się z protestem polskiej widowni, ma także Hilal ;-) Widocznie agresywny patriotyzm to coś co kręci Turków. Nie wiem jak z Azize i resztą postaci.

Myślałam, że pytasz o tureckich widzów ale teraz doczytałam, że o widzów ogólnie ;-)

Pierwszy sezon zbliża się powoli do końca (dzisiaj chyba 74 odcinek z 90), więc mogę zrobić taki mój mały ranking po pierwszym sezonie. Oto moje ulubione postacie serialu i ilość punktów, jakie bym im przyznała :
1. Cevdet (10 pkt na 10)
2. Leon (10 pkt na 10)
3. Yakup (10 pkt na 10)
4. Veronika (9 pkt na 10) [Po zmianie na korzyść]
5. Azize (7 pkt na 10) - [Obejrzałam do końca sezon pierwszy i Azize bardzo się zmieniła na korzyść]

Z kolei w moim rankingu postaci najbardziej negatywnych znalazły by się :
1. Tevfik {10 pkt/10}
2. Hamilton {9 pkt /10}
3. Mehmet {8 pkt/10}
4. Ali Kemal { 7 pkt/10}
5. Yildiz {6 pkt/10}
Tutaj brałam pod uwagę przede wszystkim okrucieństwo, jakim te 5 osób się wykazały. Pominęłam Stavrosa i Vasiliego, bo nie dożyli do końca sezonu pierwszego. Vasilij wykazał się ogromnym okrucieństwem, kiedy wymordował całą osadę Turków, także chorych, kobiety i dzieci, a potem, gdy już się dowiedział od Tevfika o zdradzie Cevdeta, to chciał jego rodzinie zgotować koniec w wielkich męczarniach.

Jesli chodzi o ulubione postaci to u mnie wygladaloby to tak samo,
ale ja lubie jeszcze Leona, Hilal, yildiz i Ali Kemala. Sa momenty kiedy oni mi sie nie podobali (np kiedy yildiz wydala swojego meza) ale oni wszyscy sa tacy mlodzi jeszcze, daje im po prostu prawo do tego, zeby sie zachowywac tak jak sie zachowuja :)
Yildiz w swojej naiwnosci myslala, ze Grecy tego jej meza aresztuja a nie zabija.

Co do postaci negatywnych to procz Yildiz i Ali Kemala zgadza sie z moimi odczuciami. Ja dolozylalabym jeszcze Eftalie, bo jakos od poczatku jej nie trawie, ale ona zginela przed koncem serii.