no właśnie widać że "przelotnie" go oglądałeś. Ed O'Neill tylko w pilocie wygląda niezdrowo (za krotkie włosy), z resztą wszyscy w następnym odcinku wyglądają jakoś lepiej :P
Współczesność tej rodzinki polega na problemach w niej zawartych - bogaty starszy z młodszą niezłą kobieta, ktora przy okazji jest Latynoską (dużo ich w USA i nawet serial odzwierciedla czasem postawę społeczeństwa w stosunku do nich), problem związków partnerskich oraz standardowa rodzina. Jest współczesna na innym poziomie, w innym, szerszym zakresie. Społeczeństwo się zmienia, kiedyś takim serialem był Świat według Bundych (który nadal bawi i odzwierciedla sytuacje w pewnych 'klasach' społecznych* - nie wiem, może dlatego bardziej przypada polskiej publice do gustu, bo jakby zmienić telewizor Al'owi na nowszy, to byłoby jak u nas :P), teraz jest MF.
Nie jesteśmy docelowymi odbiorcami.
Dla mnie 9/10. Dawno nie widziałam tak zabawnego współczesnego amerykańskiego serialu, dlatego jeżeli juz oglądam, to stare. Ale MF bardzo zabawny i przyjemny :)

*no niby nie ma klas ale wiadomo o co mi chodzi :P

W ogóle sie nie zgadzam a już z tym że Ed O'Neill nie pasuje na nestora rodu i że źle wygląda to już kompletnie wyssane z palca. Owszem to Twoje zdanie i masz do niego prawo, ale ja mam zupełnie inną opinię na ten temat. Serial oglądam tylko w oryginale po ang i oczywiście nie rozumiem wszystkiego a mimo to uwielbiam go i potrafię sie na nim uśmiać, ciekawi mnie. Uważam że to jeden z lepszych seriali komediowych jakie teraz nam serwują twórcy z za oceanu. Zgarnął już wiele nagród a w dorobku ma dopiero 3 serie, oby tak dalej niech trzyma poziom !

Żałosny serial, bazujący na jednej grupie docelowej: ludzi, którzy zaakceptują wszelką dewiacje, no może oprócz pedofilii, kazirodztwa i kanibalizmu.

wyczulmy na to starszyznę kościoła

Moim zdaniem zarzut dotyczący O'Neilla jest śmieszny. Wybacz, ale jeśli ktoś dobija powoli do 70-tki i nie ratował się operacjami, to tak wygląda. Ed to świetny i wysportowany facet. W młodości futbolista, a do dziś związany ze sztukami walki (zdaje się, że ma czarny pas brazylijskiego jiu-jitsu). To, że nie wygląda na wygładzonego faceta nie znaczy, że jest "wrakiem" lub pijakiem i tylko takie postacie powinien grać. Szczerze, to dużo gorzej wyglądał w niektórych odcinkach "Married...with children" niż w "Modern family". A dla mnie osobiście jako Jay jest świetny - spokojny, stanowczy, podstarzały, ale ciągle dziarski samiec, który jakoś nie może się do końca odnaleźć wśród innych mężczyzn w tym serialu.

I niestety dla serialu, tak jak myślałem, polski widz nie docenił walorów serialu. Wg mediów elektronicznych oglądalność spadła na łeb na szyję i obecnie jest to ledwie 400.000 widzów.
Tak więc możemy się spodziewać szybkiego zdjęcia produkcji z anteny.

I dobrze.

Większość moich kolegów jest z USA i znam te klimaty, ale ten twór filmopodobny i tak mi się nie podoba. Im też nie. Już lepiej jakby nie starali się zrobić z tego komedii tylko zrobili prawdziwy dokument o zwykłej amerykańskiej rodzince, bo przynajmniej nie raziłyby tak nieudane i wymuszone próby opowiedzenia czegoś zabawnego.
Z tego typu seriali chyba rodzinka.pl jest najlepsza :)

Będę bronić tego serialu, bo go uwielbiam! Przede wszystkim dlatego, że w pełen humoru sposób pokazuje bardzo trafne spostrzeżenia dotyczące życia w rodzinie. Oczywiście u nas w Polsce mało które rodziny wyglądają tak, jak te pokazane w serialu. Ale wartością serialu jest pokazanie relacji między ludźmi i wynikających z nich różnych sytuacji, które są przecież dużo bardziej uniwersalne. To takie humorystyczne czasem przejaskrawienie sytuacji z życia wziętych. W pewnym momencie nie jest już istotne to, czy sytuacje rozgrywają się między rodzicami gejami, ale to, co je napędza: nasze słabostki, przekonania i pragnienia. Podziwiam scenarzystów Modern Family za dar wnikliwej obserwacji i humoru. Dlatego nie jest już dla mnie tak istotna wartkość akcji czy zaskakujące dialogi. Niestety nie oglądałam Rodzinki.pl a z Mamusiek widziałam tylko kilka odcinków, ale wydaje mi się, że tamtejszy humor nie jest tak wyważony i inteligentny, jak w Modern Family. Oczywiście to jest kwestia gustu. Podobnie jak obsadzenie Eda O’Neilla.
W tym kontekście forma mockumentary jest bardzo trafnym wyborem, pozwala wypowiedzieć się bohaterom serialu – odsłonić ich myśli i motywy, których inaczej nie byłoby jak pokazać. Co tylko pozwala jeszcze lepiej zobaczyć absurd niektórych zdarzeń, albo dostrzec właśnie te słabostki, przekonania i pragnienia, które napędzają bohaterów. Poza tym wszystkim jest to też oryginalne na tle innych seriali komediowych tego typu.
Mam tylko nadzieję, że poziom serialu nie spadnie i niestanie się wydumany i nieprawdziwy, jak to się stało z paroma innymi dobrze się zapowiadającymi serialami komediowymi.

Oooo ! Nie zgodzę się. Serial naprawdę dobry, lecz jak na komedię dość ambitny pomimo wszystkich uwag... humor z niego nie tryska - my sami musimy wyczuć tkwiącą w nim ironię, sarkazm itp. Ed O'Neill sprawdza się wzorowo, a sam bardziej przyczepiłbym się do Vergary, która jakoś mi nie przypadła do gustu xD