w tego typu serialach. Tylko na nerwy dzialaja.
Wydaje się, że reżyserom zaczyna brakować pomysłów i trzeba czymś zapełnić odcinek. Po to właśnie jest wątek starszej pani cierpiącej na chorobę Alzheimera
Akurat w poprzednich odcinkach jak była ona dla mnie obojętna to w 11 odc strasznie działała mi na nerwy. Zack mógł ją dziabnąć tym nożem i było by z głowy :p
Najpierw wnerwiała mnie ta starsza babka. Później naburmuszony Zack. Do tego doszły te niewidome dzieci i Nora-Zombie.