Byłoby super :D Tylko ciekawe kto by mógł się podjąć nakręcić nową wersje Wiedźmina ? Może taki W. Smarzowski albo nie wiem Hoffman ?

Jakoś nie mogę sobie wyobrazić polskich reżyserów tworzących Wiedźmina, albo jednak mogę i w mojej wyobraźni nie wyglądałoby to najlepiej. Polacy nie mają doświadczenia w kręceniu produkcji wysokobudżetowych, pełnych efektów specjalnych. Według mnie mógłby to wyreżyserować chociażby Peter Jackson, ponieważ efekty i świat w LotR były nieziemskie, ale raczej zbyt bajkowe do Wiedźmina :D

Też sądzę, że P. Jackson byłby najlepszy do tego ale graniczyłoby z cudem to, że w ogóle usłyszy o Wiedźminie. Cóż miejmy nadzieje, że nadchodząca 3 część przyciągnie jego uwagę do sagi A. Sapkowskiego :)

Barack Obama dostał edycję kolekcjonerką Wiedźmina 2, więc może Jackson też o niej słyszał :P. Ale rzeczywiście graniczyłoby to z cudem, żeby nakręcił ten film. Zwłaszcza, że musi skończyć Hobbita.

on już skończył hobbita ( nakręcili juz wszystko za jednym podejściem ) , ale tu chodzi o marketing itp. montaż filmu , i tp

Prawda. Żeby nie zatracić przesłania, jakie zawiera każda książka i każde wiedźmińskie opowiadanie film/serial musiałby kręcić Europejczyk (inaczej mogłoby się skończyć radosną rozpierduchą, a nie o to chodzi). Mógłby być i Polak, choć nie znam się na tyle, aby obsadzać stołek reżysera (chociaż Smarzowski akurat średnio mi pasuje, mimo tego, że jego filmy bardzo lubię; jednak nie widzę go w przypadku Wiedźmina). Na pewno ktoś młody, ale doświadczony. Broń Boże nie Hoffman, bo jemu filmy już nie wychodzą. Natomiast efekty jak najbardziej należałoby przekazać za granicę. Jackson mógłby przegiąć, a to potężna kasa. Wiedźmin nie zawiera scen aż takiego kalibru, gdzie należałoby zaprzęgnąć setki komputerów (no, parę w sadze by się znalazło, ale bez przesady).

Ale generalnie Wiedźminowi należy się zdecydowanie lepszy hołd niż takie filmowe potraktowanie jak obecnie (Żebrowski spokojnie mógłby zostać, jest ok).

Hoffman... :D

pytanie brzmi czy wyjdzie super jak "Ogniem i mieczem" , czy średniawo jak Bitwa Warszawska

Daliby innych aktorów, muzykę ciut mniej monotonną, i fakt, mniej lateksu, a byłaby gitara. Byleby nie próbowali robić drugiego "Władcy Pierścieni"...

Bardzo dobry ale chyba tylko dla kogoś kto nie czytał książek Sapkowskiego i nie grał w gry

Nawet odświeżona wersja z lepszymi efektami specjalnymi nie byłaby w stanie ukryć niekompetencji reżysera, fatalnego scenariusza, że o grze aktorskiej nie wspomnę. Szkoda marnowania pieniędzy...

hmm w sumie masz rację, kilka lat minęło można by nową wersję zrobić. Tak nowe efekty, nowy scenariusz bazujący na Sapkowskim, nowi aktorzy, nowe większe pieniążki / dużo większe. Biorąc pod uwagę aktualną popularność serialu Vikingowie śmiało miałby szanse wypłynąć na szerszą widownie. Ale jak nie zrobią WSZYSTKIEGO od nowa to będzie gniot - swoją droga nie rozumiem czemu po premierze Sapkowski nie wystąpił do sądu z nakazem zmiany nazwy serialu/filmu żeby nie kojarzyć go z sagą.
innymi słowy: jaka reprezentacja takie ekranizacje :)

A tam, ma swoje plusy i minusy (zdecydowanie więcej). Mało może oglądałem, ale trochę czytałem. Za względny plus można uznać aktorstwo. Żmijewski jakoś wypada choć ogółem Geralta widziałbym trochę inaczej. Jakiś taki mruk z niego jest. Zamachowski to ogólnie dobry aktor ale do Jaskra jakoś mi nie pasuje. Wolszczak dobrą aktorką nigdy nie była, do Yennefer dodatkowo za stara i jakaś taka nie czarodziejkowata. Fabuła to zasługa opowiadać, choć i tutaj poszaleli ze zmianami względem oryginału co raczej za plus uznać nie można. Miejsca są mało wyszukane, tak jakby na szybko coś znalezione. Sam fakt wyglądu Kear Morhen budzi już słuszne wątpliwości. Nie wspominając o katanie jaką dzierży nasz dzielny Wiedźmin. Efekty specjalne, walki są tragicznie zrealizowana. Machanie mieczem jak cepem przez mistrza w tym fachu jest niedopuszczalne. Potwory wyglądają jak z horrorów z lat 60 ubiegłego wieku, vide Strzyga. Jedynie chyba do muzyki nie można mieć zastrzeżeń. Dałbym 4/10 za chęć i tematykę.