Wygląda to na hybrydę "Lost", "Truman Show" i "Wyspy" (tej od Manna). Wiem, że zestawienie brzmi debilnie, ale ten pierwszy monumentalnych rozmiarów trailer właśnie takie skojarzenia we mnie wzbudził.
Niemniej jednak jeśli w jednym filmie występują Jim Caviazel i Ian McKellen to musi być dobrze. :)