Tak jak mówisz Michałek go wtedy zwerbował. Moim zdaniem Grand się wahał dlatego tak długo trwało wyciąganie go z paki. A potem Matejewski go przekonał kiedy wyratował go od Topora...tak mi się zdaje. A Rita? Rita jest najemniczką. Jej sie nie da zwerbować ją trzeba kupić.

Moim zdaniem to właśnie Matejewski zwerbował Granda, a zmiana ekipy nastąpiła w porozumieniu z Misiem. Tyle że zwerbowanie nie nastąpiło w 12-13 odc., ale długo przed 1 odc. Oficera. Bazując na słowach Aldony - "przyszli do ciebie panowie w białych kołnierzykach, powiedzieli ci, że są z wywiadu, zagrozili..." Z tego by wynikało, że werbunek i szantaż miał miejsce przed Legią Cudzoziemską (przecież już wtedy Pieczur był w kontakcie z Grandem). I w tej werbującej ekipie był właśnie Matejewski. A początek zmiany ekipy przez Matejewskiego upatruję gdzieś w okolicach rozmowy z Kruchym, który przepraszał za pomyłkę policji. Widząc później tę determinację u Kruchego (12-13 odc.) postanowił wziąć go do swojej ekipy, w której nasz Grand był już od dawna żołnierzem. Dlaczego Grand oddał Monda Aldonie pod koniec "Oficerów"? Bo miał z nią układ? Bzdura. Dlatego, że tak zaplanował Misiaczek. Tak ja to widzę... :)

W takim razie Grand swoją ekipę z Legii (Juby, Zidane, Doenitz, Mond) oszukiwał... i po to było to "sprawdzanie" Kruszona by przy kumplach zachować wiarygodność? Czy Matejewski po prostu korzystał z jednego i drugiego osobno? Grand naprawdę chciał się zemścić na Kruszonie.... czyli dał się nabrać... Misiaczek nie zapewnił ochrony jego siostrze. A ponadto ta Rita, która elegancko zrzuca swojego męża z dachu samochodu... trudna zagadka

Moim zdaniem Grand odszedl do Matejewskiego dopiero po tym jak ten wyciagnal go z paki i uratowal od smierci zadanej przez Topora. A ludzie, którzy przyszli do Granda, o których mówiła Aldona to Pieczur, Mond i cała reszta. Oni dokladnie tak jak ona mowila wkrecili mu, że to jest wywiad. Wykorzystali go. A Matejewski? On to dobrze rozegrał.

baqq, jestem bliski Twojej koncepcji. Ciężko mi pojąć, że Grand pracował by przeciwko układowi i poświęcał własną siostrę, dał się nabierać Kruchemu na "niby".

Zaraz Panowie :) Przecież Matejewski był w układzie i się z niego urwał. Przypomnijmy sobie scenę na cmentarzu z ostatniego odcinka Oficerów - Pieczur informuje Monda, że "Matejewski nie jest już z nami, od 2 lat depcze nam po piętach". Przecież sam Mond (i to pod koniec 2 serii) uwierzył Misiowi, myśląc że grają w tej samej drużynie. Co dowodzi, że przez większą część Oficera Matejewski jest w układzie...

Czyli przejście Matejewskiego i Granda na jasną stronę to 12/13 odcinek, po zabójstwie Rysia.

Nie potrafię podać dokładnego czasu i umiejscowienia w odcinkach. Natomiast sformułowanie "przejście na jasną stronę" nie jest w tym wypadku precyzyjne. Moim zdaniem Matejewski postanowił zmienić cel ("Co oni z tym krajem zrobili? Kto? Oni.") , ale przecież nie środki ;) Tym bardziej w przypadku Granda 'jasna strona' to poważne nadużycie semantyczne.