Dokładnie tak samo jak w moim przypadku. Geoff i Brody są fajni, ale przez cały program bardziej sprawiali wrażenie takich, co szybko odpadną. W sumie policjantki polubiłem, jak dla mnie MacArthur jest po prostu przezabawna ;p
A przewidywalne było, że łyżwiarze będą mieć 3 miejsce, to był ich najgorszy koszmar. Pewnie gdyby siostry były w finale, Noah by dał coś od siebie. Ale i tak fajnie, że już Noah i Emma są razem (wnioskuję po sposobie, na jaki patrzyli na siebie).

Finał niby spoko, ale czegoś mi w nim brakowało, niezbyt różnił się od zwykłych odcinków. Liczyłam, że na koniec wrócą do niektórych wątków, szczególnie, że zgromadzili wszystkich, którzy odpadli. Za szybko się ten sezon skończył, teraz znowu trzeba czekać :/ Oby zrobili kolejny :)

Wielki plus za to, że pierwszy raz przez te wszystkie 7 sezonów zwycięzca był nie do przewidzenia. Naprawdę się nie spodziewałam, że to ta drużyna wygra.

Ale odkąd przeczytałam, że w finale mają pojawić się wszyscy uczestniczy to liczyłam na jakieś wstawki blogerów, ale się nie doczekałam. Sam w sobie odcinek dosyć nudny.

Ta cała seria totalnej porażki niesamowicie sentymentalna, pamiętam jak pierwszy sezon oglądałem na początku gimnazjum :D A teraz już mam te 19 lat ,ale dalej oglądam tą bajkę bo po prostu wciąga xD Ten sezon obok pierwszego najlepszy , fajne odświeżenie i dobry pomysł z tymi zespołami. Najbardziej kibicowałem Siostrą i Gotom :D . Ciekawe czy będzie następny sezon.

Finał nie był taki zły. Już ,,Plejada... " miała gorszy finał. Choć liczyłam na to, że Przyjaciele coś powiedzą na temat surferów itp.
W sumie fakt-surferzy byli trochę nudni i kibicowałam kadetką, ale przynajmniej Twórcy dawali ich trochę dużo scen.