Wracają do roku 2019, niby do swojego domu, a tam Sparrow Academy, a na czoło wysuwa się... Ben? Świat alternatywny, po prostu, nazwa akademii inna, ale może bohaterowie ci sami. Dodatkowo wcześniej w serialu dowiadujemy się, że ojczulek jest kosmitą.
Nie, nie bawię się komiksami, mam już więcej niż 10 lat, nie czytałem bajeczek obrazkowych z tej serii, ale przyznam, że ten serial jest momentami zabawny.
Komiks zdecydowanie nie jest dla 10-latków ani dla dzieci ani nie jest też bajeczką więc to stwierdzenie dosyć słabe xD
Kto Ci powiedział, że komiksy tego rodzaju nie są dla dzieci? To jest czysta rozrywka, głównie dla nastolatków, dla osób jeszcze niepełnoletnich. Starsi częściej czerpią przyjemność z lektury Dostojewskiego, Bułhakowa czy choćby Eco - też rozrywka, też fajna zabawa, ale jakby już dla troszkę dojrzalszych odbiorców.
W tym serialu wszystko jest przystępne, podane z przymrużeniem oka, ale bez jakiejś manii odwoływania się do ogromnej wiedzy widza, do jego rozumienia mechanizmów społecznych i psychologicznych czy chociaż do kwestii filozoficznych. Ten serialik jest PRZEDE WSZYSTKIM dla nastolatków, dla dzieci, tak został skonstruowany, co nie znaczy, że pełnoletnia osoba nie mogłaby poń sięgnąć i jakoś przy tym mile spędzić czas. Jest to momentami żenujące, czego dzieci nie wyłapią, ale nie nadmiernie, nie aż tak by nie można było na głupotki, błędy i scenki pretensjonalne nie przymykać oczu. Dorośli, wbrew pozorom, też mogą być wyrozumiali ;)
Używając moich niesamowicie wielkich umiejętności dedukcji i analizy psychologicznej, które nabyłam podczas studiowania wybitnych utworów literackich powstałych na przestrzeni wieków, udało mi się wywnioskować, że z powyższych komentarzy wycieka troszkę przeintelektualizowany kompleks wyższości oraz pragnienie udowodnienia swoich racji za wszelką cenę. Pozdrawiam z dołu i życzę miłego dnia.