Są momenty, które mnie rozbawiły, głównie wypowiedzi Michała. Choć to kopia Michaela Scotta (gesty, sposób mówienia, nawet melodia wypowiedzi), to i tak myślę, że wpasował się jakoś w polską rzeczywistość. Niektóre sceny, na przykład te związane z bierzmowaniem albo gdy udawał Mojżesza, sprawiły, ze uniósł się kącik ust. Reszta postaci niestety sztuczna i nieśmieszna. Najgorsza aktorka - ta, która gra Patrycję. Serial ok, gdy się go ogląda do obiadu i zapomina, że opiera się na amerykańskiej, fantastycznej wersji.
A moim zdaniem jest bardzo dobry, sam pisałem temat tu wcześniej po zwiastunach, że kiepsko to widzę, ale wyszło bardzo dobrze, wyróżnia się Michał poziomem aktorskim, reszta też bardzo dobrze. I te sceny z księdzem :D
No Michał bardzo spoko - obejrzałam póki co 6 odcinków i zaśmiałam się też mocno z jego wersji "Eli lama sabachtani" Wilków :D