Za dużo poprawnych politycznie tematów przedstawiany zbyt jednotorowo. Jedynie w niektórych miejscach jakakolwiek polemika na temat niełatwych tematów (nie, nie mam na myśli tych oczywistych).
A do tego postać Bradley. Straszliwie antypatyczna, odpychajaca, roszczeniowa, niewdzieczna i denerwujaca. Przeszkadza troche w ogladaniu