Pierwszy sezon mnie naprawdę wciągnął mimo nieco irytujących postaci (zwłaszcza Carol), ale ogólnie to całkiem przyjemnie się to oglądało, ale drugi sezon zdecydowanie zaniżył poziom i z odcinka na odcinek coraz bardziej miałem dość. Główny bohater się zmienił na lepsze. stara się zaimponować towarzyszom a ci traktują go jak ostatniego śmiecia. Ileż można oglądać tę żenadę? Ileż można słuchać żartów o pierdach?