1 sezon - świetny
2 sezon - dobry
3 sezon - średni
4 sezon - porażka
Niestety jest coraz gorzej - fabularnie i aktorsko. Z uroczych dzieciaków, aktorzy przeobrazili się w drętwe klocki. Scenarzyści zabijają nas oklepanymi dialogami i bezsensowną fabułą wymyślaną na siłę. Szkoda - bardzo lubiłem ten serial.
1 sezon - słabiutki
2 sezon - cudo
3 - koszmar
4 - nie oglądałem i nie obejrzę.
Tyle w temacie. Nie będę dyskutować, bo nie chcę pyskówki.
Pierwsze dwa odcinki wporzo, dwa następne jakoś trzymały poziom poprzednich, reszta ostro w dół. Aktorstwo dorosłej obsady (prócz Davida Harboura) co najwyżej taka sobie, w ogóle te osiem odcinków to za mało, by rozstrzygnąć to wszystko. Przydałaby się bardziej rozbudowana historia (na co najmniej 16 odcinków, albo i dwa lub więcej sezonów), tylko tak można by wiarygodnie rozwinąć i rozstrzygnąć zagadkę porwania Willa.