Pierwsze odcinki robiły wrażenie taki wielkomiejski western i na dodatek z Chuckiem Norrisem , scenarzyści wraz z sezonem 2 czy 3 stracili pomysł na fabułę i wpadli w schematy.Niemniej ocena : 5/10 jest odpowiednia.
Przyznam że pierwsze odcinki pamiętam dość mętnie. Natomiast powtrzalności w którymś momencie tylko kretyn mógł nie zauważyć. Osobiście śmieszył mnie "dynamiczny" montaż, którego chyba na początku nie było.
Dla mnie, obok "Baywatch", to serial który oglądam, żeby się pośmiać z płycizny scenariuszowej.
Prawdę mówiąc, zgadzam się z przedmówcami.
To w sumie serial mojego dzieciństwa (choć nie za wiele pamiętam). Chuck jest postacią kultową.
Serial ogólnie jest spoko, zwłaszcza te starsze odcinki. Ale to, co się później z nim stało, to po prostu tragedia. Odkąd Chuck zaczął współpracować ze swoimi synami, a zamiast Murzyna wstawili tego młodego głąba, serial stał się naprawdę denny.
Odcinki do 1997-98 da się oglądać :)
A ten dynamiczny montaż faktycznie denerwuje; warto zauważyć, że w tych najnowszych odcinkach stał się on już nieodłączną częścią serialu...
Tez mi sie wydaje ze pierwsze odcinki były w miarę dobre. Tyle ze nie bardzo je pamiętam.
Najlepsze są te kopniaki z półobrotu. To juz niejako wizytówka Chucka Norrisa.