A ja się zgodzę z Tobą tylko jeśli chodzi o Joo-Won, zarówno sama postać jak i aktor zrobili na mnie pozytywne wrażenie, natomiast zawiodłam się na Ra-Il, po pierwszym odcinku myślałam, że będzie taką pyskatą, niezależną dziewczyną, a z każdym kolejnym odcinkiem traciła na charakterze. Nie widziałam też z jej strony zaangażowania w ten związek, tylko Joo-Won, cały czas robił coś żeby byli razem (dopiero w 16 odc Ra-Il pokazała jakieś większe emocje). Również sama drama mnie zawiodła, nasłuchałam się o niej pozytywnych opinii, a gdy ją oglądałam nie czułam żadnych większych emocji, zwłaszcza pod koniec się wynudziłam.

Gust to sprawa tak indywidualna, że aż trudno o tym coś sensownego powiedzieć ale ZDUMIEWA mnie to, że nie dostrzegłaś CHEMII pomiędzy gł. bohaterami bo tam aż skrzyło!
Właśnie dobór pary bohaterów sprawił, że ta drama jest wręcz kultowa pomimo wielu drobiazgów do których można by się przyczepić.

Zarówno wątek miłosny, jak i poczucie humoru w nim zawarte w dramie bardzo przypadły mi do gustu :) Wreszcie drama, która z kolejnym odcinkiem nie robi się coraz bardziej nudna i ckliwa ( co niestety zauważam w większości koreańskich produkcji ) - tylko nadal trzyma dobry poziom i naprawdę miło się ją oglądało.

Na duży plus zasługuje także sposób, w jaki "funkcjonował" trójkąt miłosny - zdarzyło mi się to po raz pierwszy ( a trochę dram już przerobiłam) , że w dramie ten "drugi" odgrywa typową drugoplanową rolę; nie ma dramatu odrzucenia, nie ma wiecznej rywalizacji, tylko pogodzenie się z sytuacją, zaakceptowanie jej i ruszenie dalej - Jong-Soo Im - wielki plus dla Ciebie ;) Pokazałeś klasę bez dwóch zdań :P

Wątek miłosny oceniam na duży plus :) Więcej chyba nie muszę nic dodawać, Joo-Won Kim i Ra-Il Gil zdecydowanie podbili moje serce :) Związek Oski i Yeun-Sul oceniam również na plus - ostatni odcinek i transparent z kasztanami i sernikiem rozwalił mnie na łopatki ;)

Zamiana ciał, której naprawdę się obawiałam ( nie przepadam za takimi udziwnieniami s-f ) nie była uciążliwa dla oka. Trwała 3, czy 4 odcinki - dostarczyła trochę humoru i dzięki temu nie wpłynęła negatywnie na ogólną ocenę serialu.

Postać Oski i ogólne poczucie humoru - także na plus: "smaczne" i moim zdaniem gustowne, bez idiotyzmów i przerysowań.

Jedyne, co mnie nie zachwyciło ani nie wzruszyło, to muzyka. Ani na plus ani na minus - nie odegrała po prostu znaczącej roli w tym serialu. Zazwyczaj w każdej dramie wyłapuję kilka perełek, tutaj po prostu tego nie było.

Mocne 8, albo 9- :) Chyba jednak 9 ;)

Ja mam ten sam problem z dramami one wszystkie obecnie wydają się takie same. Ten sam schemat bogaty facet i biedna dziewczyna. Bardzo rzadko trafiam na coś fajnego. Jedną z takich perełek jest właśnie Secret Garden.

"ie przepadam za takimi udziwnieniami s-f "
Kurczę następna, która nie potrafi odróżnić s-f od fantasy... A tak właściwie to jest Gender bender jest to określenie motywu gdzie przeważnie główni bohaterowie zmieniają płeć.

W sumie dość długo zbierałam się do oglądnięcia tej dramy, no i nie żałuję. Też jestem zaskoczona na plus. Faktycznie schemat bogaty chłopak i biedna dziewczyna to chyba klasyka w koreańskich dramach ale tutaj bohaterka odstaje od wizerunku "biednej fajtłapy", którą zazwyczaj jest ta biedna. Dziewczyna ma charakter, fajnie się ją ogląda w tym serialu.
Hyun Bin - nie znałam go wcześniej (w sensie moja pierwsza drama oglądnięta z nim) ale bardzo go polubiłam, dobrze się spisał. W sumie wyglądał trochę na takie chucherko - pomyśleć tylko, że podczas pobytu w wojsku służył w marynarce... Jego postać (też wizerunek postaci [np charakterystyczne dresy]) jest ciekawie przedstawiona. Won Kim nie przesadza w walce z matką - jest stanowczy i konsekwentny. Nie tak jak w BOF gdzie główny bohater toczył niby walkę z matką a tak naprawdę nie był konsekwentny skutkiem czego sytuacje w kółko się powtarzały.
Postać Oski bardzo pozytywna, przez co polubiłam Sang-hyeon Yoon'a. Podobał mi się przedstawiony humor związany z głównymi postaciami, który dodatkowo podkręcały komentarze na viki.com (lubię oglądać z komentarzami hehe). Najbardziej utkwiły mi w pamięci słowa, że nie jest pogodynką.
Nie podobała mi się opcja zamiany ciał ale jak już ktoś napisał nie razi i jest bardzo realistycznie przedstawiona więc jest do zniesienia.
AA zakończenie mi się podobało zwłaszcza opcja z dzieciakami hehehe.
Jak dla mnie drama trzyma fason i warto poświęcić jej trochę czasu ;).

Świetna drama, chętnie obejrzałabym podobną. Wszystko było jak powinno, na początku główny bohater irytował mnie i jeszcze ten jego dres..., :) ale z odcinka na odcinek plusował u mnie. Właśnie bardzo podobało mi się, że główna bohaterka nie była pewna czego chce, czy chce być Joo-Won Kim czy nie. Nie chciała mu pokazać, że coraz bardziej go lubi, że powoli zakochuje się w nim. I później przełomowy moment, kiedy zdecydowała się jednak odpowiedzieć mu na pytanie, czy chce z nim być. Może spodobało mi się dlatego, że przeżyłam coś podobnego z tym że ja nie potrafiłam się zdecydować. Konsekwentność Joo-Won Kim'a wobec matki to też duży plus, nie lubię kiedy dają się zaszantażować, a potem płacz i co 5 min. zmiana zdania. Wątek z zamianą ciał lekko denerwował, ale jak ktoś już pisał, wielki plus że był przedstawiony jak najmożliwiej realnie.

AA i zapomniałabym dodać, że pokochałam niebieski dres z cekinami, w momencie kiedy Joo-Won Kim jako 21latek także w nim chodził. Jaka wielka była moja radość, że mimo innego wieku, jest taki sam i jeszcze to że ponownie spodobała mu się główna bohaterka. :) Nagle Joo-Won Kim w tym dresie i jego podobne zachowanie, chodź często wredne to jednak stało się słodkie.