trzeba przyzna z Fiony fajna dupa

tylko trochę za sucha. Ja bym ją ciut podtuczył....

co? ja mam wlasnie wrazenie, ze ma nieproporcjonalnie gruba dupe, niestety.

Fiona jest puszczalska!

a mnie już laska zaczyna w tym sezonie drażnić. o ile wcześniej byłam jej fanką, była dla mnie bardzo wyrazistą postacią, zawsze jej kibicowałam, współczułam, jak jimmy ją nieraz traktował, tak teraz z odcinka na odcinek coraz bardziej irytuje mnie to, co robi i nie potrafię wzbudzić w sobie cienia współczucia dla tego, co jej się przytrafia. [SPOILER!!!!] może z Liamem to był wypadek, ale z drugiej str. (mimo tego, że w filmie ciągle ogladamy patologię) jak mogła zostawić dziecko samo sobie? była za nie odpowiedzialna, więc jej wina. poza tym jestem też fanką Lipa i naprawdę nie dziwię się jego reakcji - gość zapieprza na uczelni, ledwo daje radę, a tu jeszcze dziecko do opieki się trafia. ale najbardziej mnie zirytowała sytuacja ze zdradą. ma laska spoko goscia, fajna pracę (w końcu), ale nie musi to zepsuć, a argumentem jest fakt że "nie wierzyła, że zasługuje".... jak to usłyszałam to sobie pomyslałam, że na miejscu gościa dałabym jej kopa w dupę i się nawet nie obejrzała, bo nie ma za czym. tak sobie myślę, że wszystko, co teraz się dzieje w jej życiu, ma na własne życzenie. ciekawe, co bedzie dalej.

Zmienisz zdanie w 4 sezonie.

ideał kobiety i tyle

Emmy Rossum - to zrozumiem, bo ładna, naturalna - ma poczucie humoru i świetnie się uśmiecha.
Natomiast serialowa "Fiona G." - to typ daleki od ideału, ma pozytywne cechy, ale ogólnie jest skażona "gallageryzmem" i jak by nie patrzeć, to gdybyś miał taką sąsiadkę która zalicza dość często i szybko seks z facetami różnego typu to nie wiem czy byś wpatrywał się w nią i myślał "ideał kobiety".

mi chodzi o to co robi,walczy ma tyle na głowie,wszystko ogarnia,walczy,ma potknięcia jak każdy,ale w jej sytuacji bez kasy ogarnąć taką rodzinę to każdy by dostał świra

Dokładnie. Fiona była przyjemną postacią do 4 sezonu. Pózniej jak zaczęła (spoiler!!!) zdradzać swoich facetów, puszczać się w zasadzie na lewo i prawo to przy każdej scenie z nią miałem ochote przewijać do przodu. Ładna - to fakt, ale co z tego jeśli masz świadomość, że chwile przed Tobą pukał ją kto inny :D. Zdecydowanie najmniej ciekawa postać. Nawet żal mi było tych gości, których zdradziła.

W dodatku zabiła swoje własne dziecko.

Trafnie podsumował ją Frank w ostatnim odcinku 6 serii.

Z każdym kolejnym odcinkiem 7mego sezonu Fiona wraca u mnie do łask, skupiła się na pracy, nie na facetach, i wyszło jej to na dobre. Pani biznesmen z getta, to już jest sexy.

Ale i tak puszczała się za pomocą tego całego Tindera XD

No, na początku, ale od 2-3 (?) odcinków ucięli ten wątek. Prędzej czy później, jak ustabilizuje się już nieco zawodowo, to się znów zacznie coś teges, ale tym razem niech postawi na jakiegoś nudnego, miłego i dojrzałego, bo potrzebna jest przeciwwaga dla tego huraganu emocji. Żaden chłopodzieciak ala Gus, żaden badboy (Jimmy) a co najgorsze jakiś gość co ze swoimi demonami sobie nie radzi (ten od dragów, jak mu tam było). Kurcze, napisałem to i uświadomiłem sobie, że była przecież z tym miłym i stabilnym co to kubki sprzedawał plastikowe, i w końcu nie zniosła stabilności i z jego bratem poszła w tango. Dobra, nie znam remedium dla niej, niech zmieni orientację najlepiej :P

Rozchwiana emocjonalnie, impulsywna i trzepnięta, ja bym z nią długo nie wytrzymał