Dłużyzn i nudy ciąg dalszy. Majaków Daemona, lamentów Alicent, bezsensownego miotania się na Smoczej skale. Lepiej niż w poprzednim odcinku ale i tak ziewałem. Dialogi są tak drętwe że są już w tym nawet lepsze Tureckie seriale. Teatr...niestety bardzo kiepski. Gdyby nie smoki nie byłoby nawet na co patrzeć. 3/10 za fragmenty. Ten odcinek spokojnie zmieściłby się w 15 minutach
No właśnie, te dialogi, a raczej momentami nawet ich brak. Absolutne drewno. A najgorsze są te bezsensowne dłużyzny, 20 sekund Daemon otwiera wielkie drzwi, 20 sekund Daemon wielkie drzwi zamyka, 50 sekund scena podchodzenia rycerza do smoka, minuta płyną łódki, druga minuta wieśniacy łódki odkrywają. 30 sekund Rhaenyra patrzy się w niebo, 50 sekund Alicent stoi w zadumie w korytarzu, bo przecież ŁADNY KADR!! Takich dłużyzn idzie w dziesiątki, gdyby ktoś normalny kierował montażem, nie popadając w samozachwyt, jakie to wszystko wyniosłe i wspaniałe, to można by zaoszczędzić z 10-15 minut czasu widza na każdym odcinku. A i od razu tempo narracji byłoby przyjemniejsze.
Jeżeli to nie film akcji, to musi się bronić dialogami, ciekawym prowadzeniem postaci, intrygą. A to niestety kuleje.
i co chwila jakaś feministyczna wstawka, jęczenie jak to kobiet nikt nie szanuj, jacy to mężczyźni źli, nawet mnie ta lesbijska wstawka nie zdziwiła, kolejna godzina niczego, pewnie duna będzie tym samym
Wstydem jest to, że ten serial ma takie oceny jeszcze. Przecież jedyne na czym bazuje ten drewniany teatr to sceny ze smokami i nachalne sceny seksu ze sztucznymi fallusami, to jest tak kiczowate i słabe, że uchybia inteligencji nawet przeciętnego widza