ale niestety, będąc przeznaczonym dla tvn-owskiego widza masowego, uproszczony i momentami przewidywalny. Znając opinię dyrektora Miszczaka na temat widzów telewizji ogólnodostępnej (vide jego wypowiedź na temat Belfra) - całkowicie zrozumiałe. Niedociągnięcia podpierające fabułę w taki sposób, żeby widz był w stanie ogarnąć, o co chodzi. Odpowiedzi podane na tacy, bohaterzy, o których z góry wiadomo, że jeśli w pierwszym odcinku zostaną pokazani jako źli, w ostatnim okażą się być tymi dobrymi. Jestem po 3 odcinkach- różowe szpilki na nogach kobiety rozjechanej przez pociąg są doskonałym przykładem niedorzeczności podanej na tacy i pod przysłowiowy nos widza, żeby tylko zrozumiał.