Wiele osób mówi, że serial podobny do Magdy M, może i jest podobny, ale moim zdaniem dużo lepszy. Agata jest taką niezależną, silną kobietą, a Magda była taką sierotką marysią.
Ja również uważam, że jest lepszy niż magda.m. Szczerze mówiąc A. Dygant kojarzyła mi się tylko i wyłącznie z durnowatą "Nianią", ale w tej roli bardzo mi się podoba. Magda m była jakaś taka "rozlazła", wiecznie zagubiona a Agata jest babką z charakterem i to mi się podoba.
Niania jako postać może i była "durnowata", ale "Niania" jako serial była rewelacyjna - tak samo jak jej odtwórczyni.
Sierotka Marysia też była fajna - tak jak teraz Agata. Zwróćcie uwagę, że w "Magdzie M"koncentrowano się na życiu prywatnym - uczuciowym i towarzyskim - głównej bohaterki, a w "Prawie Agaty" dominują sądowe sprawy Przybysz. I to mnie trochę wkurza - w 5. odcinku nie było ani jednej sceny, która miałaby wymiar inny od zawodowego głównej bohaterki.
uważam, że odc. 5 był jak dotąd najlepszy. Dużym atutem była sprawa sądowa, na której muszę przyznać popłakałam się. Ciesze się, że właśnie serial pokazuje całą machnę sądowniczą :)
oj uwież mi, że te sądy mają niewiele wspolnego z "polską machiną sądownicza"
Do magdy m. pełnego porownania nie mam - obejzalam moze jeden caly odcinek i strasznie mnie irytował ale prawo agaty jest naprawde porzadnie zrobiony- choc z realiami prawniczo-sadowymi ma niewiele wspolnego. To ze wiecej jest o zyciu zawodowym uwazam za OGROMNY plus :D