Właśnie skończyłam swoją przygodę z serialem "One tree hill", która trwała od listopada zeszłego roku. Początkowo planowałam napisać długą i wyczerpującą recenzję, opisując każdy sezon po kolei. Doszłam jednak do wniosku, że serial ten jest na tyle złożony i emocjonalny, że wyczerpałabym chyba limit znaków przeznaczonych na wypowiedź;) Aktualnie czuję ogromną pustkę i przyznać muszę, że nie sądziłam iż któryś serial tak mnie jeszcze poruszy po "Życiu na fali". Niesamowicie dużo wzruszeń i emocji. Żadne słowa nie oddadzą tego jak fantastyczna jest ta produkcja, więc jeśli ktoś się jeszcze nad tym zastanawia, czy warto pakować się w historię, która ma aż 9 sezonów.. - warto ! Czeka was niesamowita przygoda, a każdy kolejny sezon będzie ciekawszy, lepszy i mądrzejszy. Nie pamiętam kiedy i czy w ogóle jakaś produkcja wycisnęła ze mnie tyle łez! Zmuszała do śmiechu, współczucia, refleksji i złości. Pełna paleta emocji w najróżniejszych ich odcieniach. Ciężko oddać słowami to wszystko co się działo przez tyle sezonów, a działo się niemalże wszystko co możliwe. Mimo to dobry smak nigdy nie został przekroczony, a serial nie otarł się o absurd choć tak łatwo jest przesadzić i pójść o krok za daleko. Ilość pochwał kierowana pod jego adresem rzeczywiście nie jest przesadzona, a całość niesie ze sobą głębsze przesłanie i pozwala spojrzeć na wiele życiowych sytuacji z innej perspektywy. I to co dla mnie najważniejsze - ten serial daje dużą dawkę nadziei na lepsze jutro... pokazuje, że nie warto się poddawać, bo wszystko w życiu się ułoży, a marzenia kiedyś się spełnią, trzeba tylko do tego dążyć i nigdy nie dać się złamać. Z pewnością każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze uda mi się wrócić do "One tree hill" i na nowo odkryć losy swoich ulubionych bohaterów ;)
Dla mnie dużo wzruszeń, głównie związanych z trenerem Whitney. Barry Corbin zagrał to genialnie. Pierwszy odcinek epicki z tym pojedynkiem streetball-owym.
Co najważniejsze po pierwszym sezonie można się dowiedzieć, że porażka może okazać się sukcesem ponad sport. Nie chcę spojlerować, niech każdy zgadnie co mam na myśli.
Na koniec słowo o muzyce: jest genialna z wyczuciem, aż się przeniosłem w czasy LO :)
Powiem ci tylko że następne sezony nie ustępują . :) Co prawda dla mnie najlepsze sezony to 4-9 ale to kwestia gustu . Dla mnie sezony późniejsze są tak jakby hmm dojrzalsze , To już ni.e jest serial o nastoletnich miłostkach ale o miłości ( w różnych postaciach ) przyjaźni i ... odkupieniu przynajmniej jego próbie . Wiem że teraz możesz nie wiedzieć o czym mówię ale z kolejnymi sezonami wszystko zrozumiesz .
Czekam na twoje wrażenia po seansie .Ciekaw jestem czy będziemy mieć podobne . :)
Już tej stronki nie ma, to był chyba kinomaniak. tv ;) teraz jest ekinomaniak. tv , spróbuj tam, może będzie :)