A dla mnie serial skończył się kolo 6 sezonu(już nawet dokładnie nie pamiętam) kiedy to Nathan wraz z Lucasem już jako "bracia", tacy prawdziwi zdobyli mistrzostwo i koszykówka ciągle była czymś. Potem to już zrobiła się straszna, no właśnie... "Pogoda na miłość". Tak czy siak, nie żałuję że nie obejrzałem i nigdy raczej nie oberzję kolejnych sezonów bo mnie po prostu odrzucały tym co zrobili... gdzie Lucas przepadł i w ogóle(już mniejsza że wybrał tą Peyton zamiast Brooke). Tak czy siak, na pewno nie zapomnę tego serialu nigdy tak jak wiele osób prócz mnie :) Coś niesamowitego :)

dla mnie ten serial po 4 sezonie bardzo obniżył poziom i przyznam, że niektóre odcinki mnie już trochę nudziły, jednak przez te 9 lat człowiek bardzo się zżywa i pomimo tego, że serial stracił swój urok, odczuwa się jego brak. to zawsze jest smutne jak coś się kończy i sentyment pozostanie :) trzeba przyznać, że w porównaniu do reszty tego typu seriali, pogoda na miłość miała jakiś przekaz i głębie. nie był to po prostu taki płytki serial o nastolatkach. szkoda, że nie ma takich więcej.

Tak, to prawda były gorsze i lepsze chwile we wszystkich seriach. Zgadzam się że pierwsze 4 sezony rzucały na kolana!! Może i później było gorzej ale też nie mógł on wiecznie być taki szalony skoro wiek samych bohaterów się zmieniał. Historie i wartości zmieniały się dopasowywując do ich wieku i rzeczywistości. Dla mnie ten serial od 1 do ostatniego sezonu niósł ze sobą jakieś przesłanie, porady życiowe, jak wybierać priorytety itd. Owszem nie mówię że to było w każdym odcinku ale jednak zawsze gdzieś się pojawiały rady życiowe i pokazywał on co może czasami człowieka w życiu spotkać. Również żałuję że nie było Lucasa & Peyton & Karen. Wtedy byłoby to takie całkowite zakończenie w stylu amerykańskim. Może nie zgodzili się wziąć udziału... Ja choć odcinek nie do końca powalał na kolana i tak mnie wzruszył.. To jak Haley dziękowała fanow w Tricku a tak naprawdę dziękując widzom za wspólnie przeżyte chwile i że gdyby nie fani/widzowie nie doszliby do tego wszystkiego. Moment gdy Gavin się pojawił i zaczęli śpiewać tytułową piosenkę powalił i łzy popłynęły .. no i ba.. śpiewałam razem z nimi... :) Ja za to się spodziewałam że na końcu puszczą starą czołówkę ze wszystkimi aktorami po kolei. Jako że oni tego nie zrobili, weszłam na youtube ;) i z miłą chęcią oglądałam każde intro z 4 pierwszych sezonów po kolei. Gdybym mogła podziękowałabym im za piękne wspólne lata, za ich wzloty i upadki i za to że ten serial wpłynął na moje życie... Mam nadzieję że każdy z nich znajdzie role w kolejnych serialach, filmach i że będzie spełnionym/ą aktorem/ą. Cieszę się że są też inni fani którzy doceniają OTH i którym też ten serial się podobał. Pozdrawiam wszystkich fanów OTH!! :)