Toby Stephens wielkim aktorem jest i Flint w jego wykonaniu to perełka - czasami aż za bardzo widać różnicę poziomów między nim, a innymi aktorami.
Również jestem pod wrażeniem tego, w jaki sposób serial ewoluował
Rogers może i wciry dostanie, ale w rzeczywistości parę dekad Nassau porządził, więc się jakoś zregeneruje ;) Eleanor tak mnie drażni, że nie posmutnieję, gdy zawiśnie z innymi. Próbowałam sobie sama zrobić casting do roli panny Guthrie i gdyby tylko Charlize Theron była z dychę młodsza. Ehhh... To jest typ władczyni, a nie panna Hannah. Żal mi postaci Anne Bonny. Snuje się tu i tam cień tego, kim naprawdę była ta kobieta.

Myślę, że nasze uwielbienie dla Toby'ego wynika też trochę z tego, że on ma materiał do zagrania. I to naprawdę niezły.
A tego nie można powiedzieć o każdym z aktorów.
Aktorsko imo każdy ma swoje 5 minut. Luke Arnold rozkwitł w tym sezonie, Zach McGowan też nie zawodzi, jeżeli chodzi o ukazanie wrażliwszej strony Vane'a, Toby Schmitz zawsze był geniany.

Eleanor drażni mnie nie tyle swoją aparycją i tym jak jest grana, tylko tym jak jest rozwijana jako postać. Z jednej strony fajnie pokazuje pazur i buduje wizerunek silnej kobiety, z drugiej zaś sięga po metody prymitywne, trywialne wręcz. Wolałbym, żeby błyszczała właśnie sprytem, intelektem, zamiast dupą.

Jeżeli chodzi o Anne, to wnioskując z zajawek sezonu myślę, że jeszcze wybuchnie. Fajnie jest w tym serialu wykreowana, to znaczy gdzieś tam głębiej ukryty jest spory potencjał, tylko jeszcze nie miała w serialu dedykowanego "momentu". A dostanie go raczej na pewno, bo twórcy sukcesywnie rozwijają główną obsadę bohaterów i każdy ostatecznie ma tam coś do powiedzenia. Słowem - ufam im i nie sądzę, by ten potencjał zmarnowali.

dla mnie idealny byl odcinek poprzedni , ten mnie znowu zirytowal
po raz kolejny faworyzowanie dziwki, jak ona zginie to bedzie moj ulubiony odcinek w calym serialu
również podziwiam talent Tobiego

Max mnie w sumie ani ziębi, ani grzeje.
Jak zniknie, to mi jej nie braknie, jak będzie broić dalej, to w sumie też nie. Jej przejęcie roli panny Guthrie mi się nawet podobało, więc kto wie, może będzie jeszcze kilka ciekawych, związanych z nią wątków. Cieszy mnie jej rozstanie z Anne, bo ta druga ma w końcu szanse rozwinąć skrzydła.

To mi jeszcze powiedz tą sprawę z szpiegowaniem tej kobiety o co chodzi? Ona szpieguje dla Hiszpanów? Po co o tym gadała?

No jak wiesz z poprzednich odcinków Hiszpanie chcą odzyskać złoto - pełną sumę, co do grosza.
Niestety dla Woodesa wiedzą też o wymianie go na inną walutę - perły i kamienie szlachetne. Mowię niestety bo te środki chciał
zatrzymać - jako że nikt miał o nich nie wiedzieć.

Ta cała kobieta-szpieg przyznała się do całej akcji, bo usłyszała co planuje Woodes, a Hiszpania zagroziła przecież zrównaniem Nassau z ziemią. W przypadku nieotrzymania pełnej sumy nie będą mieli na uwadze, że są tam ludzie przekazujący im jakieś informacje, ona dla nich nic nie znaczy więc po prostu zadbała o swój los. Albo zniszczą wyspę z nią na niej, albo Woodes pozbiera i odda całe złoto - z którego połowe ma, tutaj fanfary, Jack i Anne xD

Dzięki mistrzu a te papiery na statku zaatakowanym przez Teacha i Vanea? To się łączy?

Jakieś tam plany ataku na wyspę. Czy się łączy - zobaczymy.

Super, dzięki, i tak będę musiał z napisami powtórzyć odcinek, ale musiałem wiedzieć ;-)

Czarnobrody - Tech ?

Teach.
Tak.