Skala 1-10, gdzie 10 to świetnie a 1 to dno nie wystarcza dla oceny tego serialu, nawet gdyby było 0 to też by nie wystarczyło. Pod zerem jest muł, pod mułem jest ziemia. Pod nią sfera absurdu a pod tym absurdem Pamiętniki z Wakacji.

Pamiętniki są jak pies bez przedniej prawej i tylnej lewej łapy liżący się po... wiadomo. Patrzysz na to ze zdumieniem, drapiesz po głowie-nie to nie jest nasz świat. To coś zupełnie innego. Ohydne, obleśne ale Ty się dalej gapisz, nie możesz oderwać wzroku.

To jak lsd i kokaina. Jak DMT produkowane przez mózg w momencie śmierci.
Głupota została dawno w tyle, jeszcze dalej niż poczucie wstydu i zażenowania.

Ważenie steku w restauracji przypadkowo zabraną wagą, facet z sanepidu z manią kontrolowania, matka robiąca samochód z piasku na urodziny dla 18letniego syna, ,,pan śmietana", czy kultowy mięsny jeż.

Pamiętniki przewiozą Cię na drugą, ciemną stronę psychiki, gdzie wszystko wygląda nieco inaczej. To Riget tylko w drugą stronę.