Cos brakuje temu serialowi-a napewno akcji bo po dwóch pierwszych odc.to mozna wymienić 2 Starcia z japończykami które zostały ukazane nocom gdzie niewiele było widać, a odc.3 to juz troche przegjęty -przegadany melodramat,zero akcji by czym kolwiek przyciągnąć widza,tak że ciągle w tym serialu jest oczekiwanie ,że no może akurat w tym odcinku cos zdaży się konkretnego,co da temu serialowi taki zastrzyk i wzniesie go na wyżyny ,ale jak narazie to słabiutkie 6/10-----więc dziwiom mnie te oceny -moim zdaniem narazie sa dożo zawyżone
nie do końca rozmumiem twój zarzut - pretensja o to że walki toczyły się w nocy? no tak japończycy powinni bić się w pierś, że nie pomyśleli o tym że za 60 lat będzie to źle w telewizji wyglądało...
a może twórcy powinni podświetlić na maxa - co tam prawdziwe zdarzenia, co tam że żołnierze faktycznie gówno widzieli, chrzanić realizm... włączcie światło bo ja nie wiem o co chodzi ;)
masz racje fakty musza być zachowane,ale ten serial to miał być hicior,nastawiasz sie na naprawde dobre kino,bo o tym mówią media,a tu 3 odc.naciagane jak narazie,to albo robimy serial dokumentyalny albo serial wojenny w którym ukazujemy czasy wojenne gdzie wiele sie działo,a tu już za nami 3 odc. i jak narazie to naciagany melodramat wojenny,a nie tego się spodziewalismy.to jest mini serial a my już jestesmy na 3 odc,no i niczym tak naprawde nas nie zaskoczyli,nagrali sceny erotyczne,ale one przyciągna tylko zwykłych prostaków,a prawdzwy kinoman ,no cóż musi czekać dalej:) pozdr
zabawne - ma być hicior bo ktoś tak powiedział? wierzysz mediom? co chwila tak coś reklamują np. 2012 jako najleszy film katastroficzny... uwierzyłeś?... sprawdziłeś? i co był?
"...melodramat wojenny,a nie tego się spodziewalismy... "
przepraszam a czym jest wojna, wesołą rąbanką w rytmie muzyki...?
"...nagrali sceny erotyczne,ale one przyciągna tylko zwykłych prostaków,a prawdzwy kinoman ,no cóż musi czekać dalej... "
ciśnie mi się coś na usta coś przykrego, ale skomentuję to tylko tak ... żaden prawdziwy kinoman nie postawi wyżej Liberatora (8) nad Czas Apokalipsy (2)- jesteś fanem rąbanek a nie PRAWDZIWYM kinomanem
po prostu nie mam słów-jestem fanem rąbanek zabawne,chodzi o to aby w tym serialu dramat rozgrywał się na polu walki bo t0 jest 2 wojna światowa ,a sceny które zostały ukazane w dotychczasowych odcinka powinny zostać ujęte w jednym odc. maxymalnie. Ja na twoim miejscu bym tego serialu nie oglądał,bo równie dobrze mozesz se włączyc któryś z polskich kanałów i tam też lecą same melodramaty bo tym sie wabi ówczesnych kinomanów,i dla mnie jest to żenujące. a poza tym 2012 b.dobry film lepszy niz ten przereklamowany tytanic-niewspomne juz o avatarze do którego tytanic nie może się nawet równać:) Jeśli chodzi o dobry dramat wojenny to wole sobie obejrzeć np.(zapomniany lot) a po pacyfiku oczekuje sie czego innego
stary, ale wojna to nie tylko front, to przede wszystkim ludzie, ci na froncie, ci na tyłach, ci w konspiracji, ci w obozach i ci w okopach po drugiej stronie - to była wojna wymierzona w także w cywili nie tylko w żołnierzy...
co "rąbanek" to nie chciałem nikogo urazić, ale widzę że takie filmy cenisz, ja wolę poznawać też "psychikę" ludzi i zdarzenia które miały na to wpływ, niż tylko widzieć jak koleś ciągnie serią po japońcach nawet gdyby to miało być zrobione w najbardziej efektowny sposób ;)
prawdziwa wojna nie jest efektowna
Wesołych Świąt :)
Właśnie - najważniejsi są w takich filmach ludzie i zachowania postaci w momentach tragicznych dla ludzkości.
Staranie się aby widz w jakis sposób, indywidualizował się z postacią poprzez te wszystkie jak to nazwałeś "malodramatyczne" akcenty, jest głównym zadaniem wszystkich dobrych reżyserów. Czy to seriale czy to filmy. Jeśli dalej nie rozumiesz o czym piszę/ piszemy to może najpierw poradzę obejrzeć chociażby "Funny Games" Michaela Haneke. Tematyka bliższa- bo o rodzine chodzi (więc jeśli jest w Tobie choć kropla wrażliwości- złapie za serce)i w ten sposób może dotrze problem dotychczasowego "niezrozumienia/ niepodobania się" serialu i w pewnym momencie sam dopiszesz sie do któregoś z bohaterów Pacyfiku...
(Taki już jest, niestety, współczesny widz- cgi,blood and popcorn...)
Let the force be with you...all.