Ta znajdzie się . Myślę , że ten serial jest dobry mimo , że zwykle romansów nie oglądam ale serial pokazuje pazur i są momenty gdzie się zgrzyta zębami , Sceny w zamku więziennym między Frazerem a Randlallem , były co by nie mówić trudne do oglądania , ale serial ma w sobie to coś , że się go fajnie ogląda .

no twój się znalazł, więc ten tego....

Serial jest fajny, bo:
Szkocja
szkockie krajobrazy
szkocka kultura
szkockie obyczaje i zwyczaje
szkocki gaelicki język
sceny walki
kwestia jakobicka
naprawdę fajni aktorzy

Ale jest nieprzyjemny bo:
Claire, wyemancypowana kobieta, która cały czas naraża innych na niebezpieczeństwo a potem nawet nie przeprasza za to.
Jaime, który niby zgrywa twardziela, ale jest białym rycerzem który bierze wszystkie winy na siebie i zaspokaja wszelkie pragnienia Claire, nawet jeśli to on ma racje, nie ona.

I tak serial wychodzi na plus, ale przez tą dwójkę naprawdę cięzko mi go oglądać czasem.

Serial BYŁ dobry, bo Szkocja... itp. ale teraz to jest romansidło do potęgi 1000. Aż moja żona zaczęła go oglądać.

Od którego odcinka zaczęło tak być?...

Praktycznie od początklu sezonu 3...

Ufff, jestem dopiero w połowie 1 sezonu. Chociaż już mam wrażenie że powoli zaczyna być tak jak mówisz.

Dużo bym dał za powrót do 1 sezonu :)

To jeszcze tak spytam, co się dzieje w późniejszych sezonach pod względem historycznym? Jest pokazane powstanie jakobickie 1745 roku? Jest bitwa na Culloden Moor? Są pokazane szykany angielskie i niszczenie klanów po powstaniu?

Akurat to wszystko jest, trochę przerysowany Bonnie Prince Charlie, ale tu uwag nie mam.

W takim razie jednak przemęczę się i dotrwam do tych odcinków :D

Jacy rycerze? Jakie księżniczki ???? o_O

pomyliło sie komus z gra o tron, ale fakt taki ,ze w ostatnim odcinku duzo zmienili do ksiazki, wycieli to co najlepsze i napisali inaczej, brakowało mi emocji z ksiazki, inaczej , gorzej jesli idzie o ostatni odcinek

no popatrz znalezli sie jednak :) Takze w postaci odpisujacego Ci wlasnie na Twoj post... Nie mierz asan wszystkich swoja miara, gust jest jak dupa, kazdy ma swoja :)

Ja też to wciąż oglądam. Mimo wszystko także uważam ten serial za "dobry", choć najlepszy oczywiście był pierwszy sezon. Nie czytałem książek i nie wiem jak się ta historia dalej potoczy, ale widać, że niestety zaczyna już zjadać własny ogon. Myślę, że odświeżającym elementem byłoby, dla odmiany, wstawienie Jamiego do XX wieku. Wtedy wrócilibyśmy do kontrastów kulturowych. Claire się już z XVIII wiekiem oswoiła. Jest jeszcze Brianna, która też może zechcieć spróbować podróży w czasie, choćby po to by odszukać rodziców.

Padłem w połowie 1 odcinka. :(
Nie na moje wrażliwe nerwy.