Po pierwsze - mieszkanie marketingowca Cygi jest tym samym mieszkaniem, które ma Kuba, główny bohater "Ślepnąc od Świateł". Nie wiem czy przypadek, czy umyślny zabieg.

Po drugie - wątek ślicznotki, czyli Mercedesa blachy. Ok, rozumiem, kultowe auto, zwłaszcza dla fanów serialu, ale nie dość, że wzięli stary zmęczony egzemplarz, który nie jest podobny do pierwszego, to chciałem przypomnieć, że Ślicznotkę dostał przecież Cyga w ramach prezentu od Blachy.

Po trzecie - zmiana aktorki, która gra córkę Sikory. Nie wiem dlaczego jest inna aktorka, ale drażni mnie to, bo to nie remake, tylko kontynuacja serialu.

Po czwarte - DRAMATYCZNY soundtrack. Motyw blachy to tak naprawdę ten sam co w pierwszym sezonie, ale wykonanie mi się strasznie nie podoba. Strasznie.

Ogólnie serial taki na "piątkę", bo jest po prostu średni. A przynajmniej średnio się zaczął. Fajnie zobaczyć te znajome twarze, a nawet charaktery (tu przyznam, że wszyscy, łącznie z Cygą weszli w stare ubrania bezproblemowo), a do tego nowe - Prokurator Gołąbek grany przez Lubaszenkę już mi się podoba. Niestety, serial ewidentnie zrobiony pod osoby młodsze, nieznające oryginału. Można się pokusić o stwierdzenie, że nawet nie trzeba było oglądać pierwszej części Odwróconych żeby oglądać tą drugą. Szkoda, bo zakładam, że spora audiencja to fani starego serialu. Czarnego 500 SEC z felgami BBS, a do tego GENIALNEGO soundtracku autorstwa Łukasza Targosza.

Zobaczymy co będzie dalej, na razie moja ocena to 5/10.