PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=466288}

Oblicza strachu

Fear Itself
2008 - 2009
6,8 990  ocen
6,8 10 1 990
Oblicza strachu
powrót do forum serialu Oblicza strachu

Nadszedł już pierwszy sezon następcy MOH. W tym temacie będę post po poście dawał swoje oceny kolejnych odcinków, tak jak to robiłem w przypadku MOH.

ocenił(a) serial na 10
wine_bae

2odc.
Film opowiada bardzo ciekawa historie. Jest on moim zdaniem oryginalny (nie pod wzgledem "nawiedzonego" domu). Jest on wciagajacy i dobrze skonstruowany. Jest to bardzo przemyslany odcinek oraz bdb wykonany. Co do aktorstwa nie mam mu nic do zarzucenia :) w kilku momentach "automatycznie" mozna podskoczyc ;] podoba mi sie wpleciona historia z dziecinstwa , ktora nadaje klimatu tej opowiesci. I jak bardzo madrze powiedzial zalozyciel tematu , ze jest to za krotki czas aby opowiedziec tak rozbudowana historie, wiec koncowka jest raczej dziwnawa - on wchodzi, bije sie z kobieta, po czym wchodzi jego przyjaciel i go zastrzeliwuje, a ona zaczyna sie smiac ---- KONIEC ;] to mi za bardzo sie spodowalo, ale jak wczesniej pewnie zauwazyliscie odc. mi sie znakomicie podobal ;) 8,5\10 (ale to jest swietny serial xD)

martns

Odcinek 1: "The Sacrifice", reż.: Breck Eisner

Opis: Czterech mężczyzn ucieka przed policją opustoszałą drogą. Niestety po drodze mają mały wypadek z samochodem, co uniemożliwia dalszą jazdę. Tak więc zmierzają do znajdującego się niedaleko na uboczu fortu, gdzie spotka ich nieprzyjemna niespodzianka.

"The Sacrifice" to dobre otwarcie "Fear Itself". Fabuła nie zachwyca - odcinek jest wypełniony po brzegi klasycznymi wątkami grozy. Eisner jednak z przeciętnego scenariusza(napisanego przez Micka Garrisa) wyciągnął coś więcej. Praca kamery jest efektowna, montaż wyrazisty, tempo utrzymane, aktorstwo nie razi. Strona wizualna wygląda bardzo imponująco jak na serial, nawet nieco lepsza niż w MOH - szczególnie świetna charakteryzacja. W ilustrowaniu wydarzeń pomaga również ścieżka dźwiękowa - mimo braku oryginalności. O treści nie da się za dużo powiedzieć... wszelkie triki nie robią wrażenia, ale ogląda się bardzo przyjemnie.

Ponad 40 minut schludnej rozrywki - i chyba nic poza tym.

6/10

martns

Odcinek 2: "Spooked", reż.: Brad Anderson

Opis: Policjant Harry przez swoje brutalne metody doprowadza do śmierci jednego z podejrzanych i traci pracę. Mijają lata. Mężczyzna zostaje prywatnym detektywem, którego obowiązki skupiają się głównie na sprawach niewierności małżeńskiej. Jedną z jego klientek jest Mary, która podejrzewa męża o zdradę. To, co wydaje się rutynową robotą, okazuje się czymś zupełnie innym - Harry ląduje w zniszczonej posiadłości, gdzie ma wykonywać swoje zadanie. Nie ma pojęcia, że miejsce kryje dużo mroczniejsze tajemnice...

Na początku zaznaczę, że bardzo lubię twórczość Brada Andersona. "Dziewiąta sesja" zachwyciła mnie atmosferą, "Mechanik" stroną wizualną i psychologią głównej postaci, a odcinek MOH "Sounds Like" był bardzo ciekawym ćwiczeniem w stylu. Mimo tego ogromnie zawiodłem się na "Spooked". 42 minuty to zdecydowanie za mało na taką historię. Nie potrafiłem "wejść" w klimat, wszystko zdawało się być nazbyt jałowe. Podobała mi się gra aktorska Erica Robertsa - facet był po prostu zbyt ograniczany w propozycjach ról, a tu miał dobrą szansę, by pokazać na co go stać - i mimo kilku zgrzytnięć - udało mu się stworzyć interesującą postać. Z aktorów drugoplanowych bardzo solidnie grała Cynthia Watros. Historia nie zaciekawiła mni. Podkładowi muzycznemu brak wyrazu. Praca kamery jest dużo słabsza niż w poprzednim odcinku.

Scenarzysta napisał zbyt rozbudowaną historię - nie wygląda ona zbyt dobrze po skondensowaniu do ok. 40 minut. Na plus gra aktorska.

5/10

ocenił(a) serial na 8
martns

Odcinek 1: 5/10
Odcinek 2: 7/10
Odcinek 3: 8/10

W moim przypadku oceny to wyraźna tendencja wzrostowa :) Pierwszy odcinek miał świetny, ale średnio znoszę "potwory, które wystąpiły w tym filmie" (żeby nie spoilerować), gdyby nie to byłoby 7/10 :) Drugi genialny, choć faktycznie - traci przez skondensowanie fabuły w 40 min. Trzeci... po prostu tak jak należy. Muszę na plus wszystkim odcinkom, które widziałem do tej pory dopisać, że w żadnym nie było bohatera ze źle dobranym aktorem - WIELKI PODZIW, byle tak dalej.

Litohoro_2

Odcinek 4 - 1/10
A wszytko przez to że już na początku finał jest banalnie prosty do przewidzenia ("osoba" którą masz zamiar poślubić jest seryjnym mordercą, no błagam)a sam odcinek ogląda się w męczarniach bo wszystko wiadomo od samego początku.

Abruzzi

4 odc - 8/10
A mi się bardzo podobał i jak narazie najlepszy odcinek serii.Odcinek wiele nabiera dzięki ostatniej minucie którą nikt inny jak tylko John Landis mógł zrobić:-D

nemeczko

Nadrabiam zaległości.

Odcinek 3: "Family Man", reżyseria: Ronny Yu

Opis: Dennis Mahoney jest wzorcowym mężem, ojcem i katolikiem. Pewnego dnia spotyka go wypadek samochodowy, po którym ląduje w szpitalu. Gdy odzyskuje przytomność z przerażeniem odkrywa, że zamienił się ciałami z seryjnym mordercą Brautiganem.

Ronny Yu kojarzy mi się głównie z komercyjnym kinem grozy typu "Freddy vs. Jason". Miło się zaskoczyłem oglądając "Family Man", ponieważ jest to solidnie napisany i wykonany thriller. Po ciekawym starcie odcinka historia zmierza do mniej ciekawego środka i kończy się dość przewidywalnie, mimo to pozostawia po sobie dobre wrażenie. Nieraz irytująca była oprawa dźwiękowa, mam na myśli głównie "Amazing Grace" śpiewane dziecięcym głosem córeczki bohatera - mam już dość takich motywów muzycznych. Epizod jest niezły od strony aktorskiej - Clifton Collins Jr. kradnie większość scen, natomiast Colin Ferguson jest średnio przekonujący.

Nie mogę więcej napisać o tym odcinku. Jest solidny pod prawie każdym względem. Nie spodziewajcie się rasowego horroru.

6,5/10

martns

Odcinek 4: "In Sickness And In Health", reżyseria: John Landis

Opis: Dziś jest wielki dzień Sam i Carlosa. Mimo swej niedługiej znajomości, postanawiają uwieńczyć swój udany, choć krótki związek, sakramentem małżeństwa. Wszystko by poszło gładko, dopóki przyszła panna młoda nie dostaje liściku, w którym pisze "Osoba, którą masz zamiar poślubić, jest seryjnym mordercą"...

Odcinek Landisa pozostawił po sobie niesmak. Jedyne, co mi się spodobało to atmosfera, która przypominała stare, dobre "Opowieści z krypty". Przyzwoite było też aktorstwo, choć trochę szkoda, że tak kiepsko wykorzystano obecność Williama B. Davisa i Marshalla Bella. Co do pana młodego, czyli Jamesa Rodaya - kurczę, nie wiem dlaczego, ale facet przypomina mi Steve'a Carella, dlatego z trudnością przychodziło mi branie go na poważnie. Ale trudno tu o powagę, jeżeli mówi się o fabule "In Sickness And In Health". Scenariusz Victora Salvy jest słabiutki - dialogi chcą brzmieć zabawnie i inteligentnie, ale nie są, wszystko ma być intrygujące, ale nie jest. Wisienką na torcie jest koszmarna końcówka - owszem, nieprzewidywalna, ale za to z oczywistego powodu. Jest niemalże nieprawdopodobna. Jeden z najgorszych "twist-in-the-end" od czasów "Haute Tension". Reżyseria Landisa nawet nie pomaga - im dalej w las, tym bardziej wszystko się sypie i kruszy.

Zawód. Nawet brak humoru, który towarzyszył "Deer Woman", czy świetnemu odcinkowi drugiej serii MOH "Family". Daję trzy punkty za nieco atmosfery i niezłą robotę aktorów.

3/10

martns

No proszę, a mi się bardzo podobał. Choć przyznaję,że jest do obejrzenia "na raz", bo jak się już zna mocną, nieprzewidywalną końcówkę, czar nieco pryska. Atmosfera dobra, gra aktorów w porządku, daję mocne 8/10. Ten i poprzedni odcinek, uważam za najlepsze, z tych, które dotychczas widziałam.

nemeczko

o matko - brak mi słow... najlepszy odcinek? badziew po całości...

ocenił(a) serial na 8
martns

Odcinek 5

+ świetny klimat, chłodny i mroczny
+ bardzo fajne miejsce akcji - dobrze oświetlone i pomyślane (chodzi o jego kreację, a nie wymyślenie, że posterunek policji)

- stereotypowi, ale mimo wszystko nie przeszkadzający bohaterowie
- z początku myślałem, że mordercą jest Peter Steel... zwiodłem się ;)
- nie trzyma w napięciu
- przewidywalny

Ogólna ocena 4/10 ... Odcinek ze zmarnowanym potencjałem.

Litohoro_2

Odcinek 5: "Eater", reżyseria: Stuart Gordon

Opis: Na posterunek policji trafia morderca-kanibal mający na koncie ok. 30 ofiar. W budynku zostaje "na czatach" trzech policjantów, wśród których jest rekrutka Bannerman. Nie spodziewa się ona, jaki koszmar zgotuje jej nadchodząca noc...

Całkiem zjadliwy odcinek. Fabuła nie grzeszy oryginalnością, jest to coś w stylu ekspresowego "Milczenia owiec" w stylu całkiem bezpośrednim, z nutą brutalności(eksponowanej bez przesady) i wątków nadprzyrodzonych. Scenariusz jest przyzwoity, dialogi od czasu do czasu zgrzytają, ale da się o nich zapomnieć dzięki bardzo dobrej grze aktorskiej. Elizabeth Moss naprawdę da się lubić, jej bohaterka być może nie jest wybitnie napisana, ale za to potrafi unieść na swoich barkach większość scen w filmie. Stephen Hart w roli kanibala naprawdę się sprawdza, nie miałbym nic przeciwko, jeżeli by wystąpił z podobnym make-upem w innych horrorach :D. Jak wspominał poprzednik, klimat czuć całkiem przyjemny - mrok, nieco niepokoju, całe oświetlenie(choć te miganie świateł ździebko irytujące) - i dzięki za to Stu Gordonowi. Praca kamery całkiem niezła, podobały mi się niektóre ujęcia i płynna robota ze steady-camem. Muzyka czasem się wyróżniała, za to plus. Minusy... hm, fabuła jednak dość schematyczna, a poza tym rozśmieszyło mnie nieco te całe "zuzuzazuziza"(kto widział, słyszał - ten wie).

Robota w porządku, panie Gordon, ale ciągle czegoś brak.

6,5/10

martns

Co do "Eater" to znalazłem jeszcze dwa minusy:

- z już wystarczająco oczywiście wyglądającego kanibala zrobili bełkoczącego bzdury szamana
- czy taka hardcorowa fanka horroru jak Bannerman miała tak mało pomysłów? i na dodatek niezbyt dobrych?(patrz: końcówka)

martns

Odcinek 6: "New Year's Day", reżyseria: Darren Lynn Bousman

Opis: Helen budzi się w Nowy Rok po nocy sylwestrowej. Nie czuje się zbyt dobrze, na dworze słychać syreny, a pokój jej współlokatora jest niemalże cały we krwi. Nie potrwa to długo, aż dziewczyna dowie się, że dookoła niej panuje zaraza zamieniająca ludzi w zombie.

Po 2 tygodniach przerwy "Fear Itself" wraca na ekrany TV z odcinkiem reżysera 2-4 części w serii "Saw". Nie mam przekonania do Bousmana. Nie podoba mi się jego styl reżyserski, o ile drugą część "Piły" można jeszcze przełknąć, 3 i 4 to filmy nudne, przesiąknięte niezbyt estetyczną przemocą maskowaną przez nieciekawą fabułę kipiącą od całkowicie nie potrzebnych tzw. "twistów", które jedynie wyjawiają wysiloną "inwencję" scenarzystów. "New Year's Day" to natomiast kolejnym nieudany projekt. Po pierwsze odcinek ledwo trzyma widza przy ekranie, cała historyjka jest przeciętna, nawet "zaskoczenie" w końcówce nie pomaga, wręcz wyjawia masę dziur w fabule. Aktorstwo niestety słabe - w sumie gdzie tu odnaleźć pole do popisu. Sposób opowiadania, tj. przeplatanie teraźniejszości z scenami retrospekcyjnymi, nie robi wrażenia. Muzyka stanowi tutaj rolę monotonnego tła. Teraz przejdę do największej wady. Nienawidzę stylu wizualnego Bousmana. Jego wszelkie błyski i trzaski, znane nam wszystkim z amerykańskich zwiastunów do horrorów lub z serii "Saw", są męczące i już mocno zużyte. Zamiast jakichkolwiek zachwytów wywołuje jedynie ból głowy. Utrudnia to też skupienie się na całej opowieści.

Kiepska próba, odcinek nie trafił w ogóle w mój gust. Niektórzy nawet sądzą, że to najlepszy z wszystkich dotychczas, ale ja naprawdę nie mam pojęcia, co może się w nim podobać. Dwa punkty za "próbowanie".

2/10

martns

Ach, znalazłem jeden plus. I jeszcze jeden minus...

Charakteryzacja zombie była przyzwoita, a i widać również większą śmiałość w pokazywaniu krwawych scen.

Minus za nieciekawe i mało realistyczne dialogi, które mogę skwitować słowem - banialuki.

A dam z pół punkta wyżej, będę dobry :D. 2,5/10

ocenił(a) serial na 8
martns

odc 6

+ fajny klimacik zdezorientowania w pierwszych minutach filmu, dziewczę wygląda za okno a tam chaos :) oraz zagubienie (między innymi po nieźle zakrapianej nocy) głównej bohaterki
+ fajny smaczek dla czytelników Maxa Brooksa (zresztą jak większość - dość odważnie oceniając filmów o zombie)
+ lubię damskie nieco głębokie głosy z chrypką
para staruszków
+ wlekące się zombie

+/- naciągana próba zaskoczenia widza zakończeniem, mimo wszystko w pewien sposób dość fajna... szkoda tylko, że oszukiwano nas przez cały seans

- wkurzająca, skacząca kamera
- zombie zawsze atakują w nocy :(
- nudni bohaterowie, z nudnymi problemami, które retrospekcjami hamują akcję filmu
- Eddie machający głową
- Eddie machający głową
- Eddie machający głową

Moja ocena: -4/10

Litohoro_2

ale tragiczny ten 6 odcinek!!
jak spojrzała przez okna od razu wyczulem ze bedzie o zombiakach i pierwsze minuty filmu dawały nadzieje...a tu taka chała!

Rezyser nie ma zielonego pojecia o "kulturze zombie" - kpi z fanów!

Tego typu trzesawkowe zdjecia w ogole nie pasują do filmów o zombie, w których zawsze wszystko elegasncko widać.
Te zdjęcia pasują może do jakiejs jednej sceny na pół godziny w jakimkolwiek hororze - tutaj jest masakra - nic nie widać, żenujące wymuszanie strachu na widzach.

Cała fabuła jest debilna - telenowela dla nastolatków i zombie....końcówka mnie w ogole rozwaliła idiotyzmem.
no ale rezyser jest znany z idiotycznych "twistów" w pile...

bardzo rozczarowujący odcinek wiec w pelni sie z wami zgadzam.

Blasi

Kamera nie skacze :D. Tylko w kilku momentach, ale ogólnie efekt "roztrzęsienia" jest wywołany durnymi sztuczkami montażowymi, typu błyski, spowolnienia, itd. I to dzięki Bousmanowi i jego "stylu", który lubi zaznaczyć w studiu montażowym, widzowie dostają bólu głowy i mdłości.

Praca kamery jest przeciętna, czasem wręcz słaba, ale prawie nic się nie trzęsie, całą resztę zrobili przy montażu...

ocenił(a) serial na 8
Litohoro_2

wops... moja ocena to nie -4 (poza skala!), a 4 - ;)... tak dla ścisłości ;)

Litohoro_2

ale to czwórka jest z minusem czy bez? bo to CHOLERNIE ważne jest! ;)

ocenił(a) serial na 8
Blasi

Nawet nie cholernie, ale aż ****** ważne ;)

Ok, czas na odcinek 7...

+ przyjemny nastrój, z nutką grozy
+ ładni ludzie ;) (koleś wygląda jak Clark Kent)
+ ładnie pokazane piekło liberała
+ dobre zakończenie

- szkoda, że zima - wolałbym wiosnę, pasowałaby bardziej do wspaniałej społeczności

7/10 Odcinek nie wali na kolana, ale ciężko nazwać go złym (choć myślę, że niektórym taka ocena przyjdzie łatwo ;) ).

ocenił(a) serial na 8
Blasi

Odcinek 8

+ niezła miejscówa... mógłbym mieszkać w takiej hacjendzie ;)
+ tatko
+ kilka mocnych scen

+/- kolejny odcinek bez fajerwerków... choć nie do końca...
+/- zalatuje X-Files w scenach gdzie ojczulek nie skacze (a my razem z nim)
+/- zakończenie (wolałbym bardziej niesprawiedliwe i chamskie)

- synkowie (zwłaszcza ten młodszy)
- matka

7/10 (bez zakończenia)

martns

Skoro Martns dodał już takie rozbudowane oceny, to ode mnie tylko subiektywne skróty. ;)

Odc. 1. Za wampirami osobiście nie przepadam, ale zakończenie było dobre. 5/10.
Odc. 2. Ładnie zgrana historyjka i Eric Roberts <3 Skondensowania specjalnie nie odczułam. 7/10.
Odc. 3. Świetne, dobrze trzymające w napięciu, może i przewidywalne, ale dla mnie i tak 8 z dużym +/10.
Odc. 4. W miarę daje radę - nic więcej nie można powiedzieć. 3/10.
Odc. 5. Słabe, nudne, przewidywalne. 1/10
Odc. 6. Nie. Początek ładny, potem jedna wielka kupa. 2/10.
Odc. 7. Mój ulubiony, jak do tej pory. Uwielbiam te 'społeczności' i tym podobne 'osady'; ostatnie ujęcie wręcz idealne. 9,5/10.
Odc. 8. Takie... nijakie. Ładnie ucharakteryzowany 'tatuś', nic poza tym. 2/10.

Isz_

nie widzialem wszystkich ale ogolnie 6/10 6- zakonczenia wspaniale naprawiaja klima jak z gesiej skorki dla dzieci :P

ocenił(a) serial na 10
burago616

Odc 9 - widziałem na AXN Sci-Fi. Przejdę do minirecenzji.

W odcinku chodzi o to, że do weterynarza przyprowadzono nieznane wcześniej zwierze, które podczas operacji gryzie weterynarza. Później weterynarz ma z tym różne problemy.
Jeden z lepszch odcinków, co prawda nie przestraszyłem się ani razu, ale niektóre sceny dla innych mogą być straszne. Lekkie zaskoczenie na końcu, ale nie kończy się bardzo źle (dla głównej postaci), jak większość poprzednich odcinków. Na początku trochę przedłużane, ale coraz szybciej akcja się rozkręca. Fabuła idealnie pasuje na 40 minutowy film. Strasznie polubiłem główną postać, choć nie wiem czemu, za to inne mnie troche irytowały. Śmieszyła mnie muzyka które wogóle nie pasowała do horroru, ale jako muzyczka to ciekawa. Nie ma takiego "wtf" przed intrem serialu jak to było w większości poprzednich odcinków. "wtf: tego odcinka poolegała na tym, że do kliniki weterynaryjnej wchodzi facet z wielkim zwierzęciem. Facet mówi że przejechał to zwierze i nie wie co to jest. Weterynarz mówi "Boże, co to ma być? Betty (czy jak jej tam), pomóż mi z tym zwierzęciem!" Betty na to "Wiem co mam robić" i przykrywa zwierze. Spod koca nagle wystaje łapa z pazurami, wszyscy się odsuwają i weterynarz mówi: "Będziemy potrzebować czegoś większego" i zaczyna się intro.

Ocena odcinka to 8/10, więc w sumie bardzo dobrze.

Kiedy obejrze wszystkie 13 odcinków to dla każdej bardzo krótko napisze czemu taka ocena a nie inna. Jeśli będziecie chcieli wiedzieć o co dokładnie chodziło w jakim odcinku, to poproście, a szybko je streszcze.

ocenił(a) serial na 10
tom320000

Odc 10 - widziałem

Chance to facet któremu nic się w życiu nie układa. Ma szansę na zarobienie kupy szmalu za sprzedanie wazy. Okazuje się, że jest mniej wartościowa niż mu się z początku zdawało. W tym momencie zjawia się jego zły sobowtór który jeszcze bardziej komplikuje sprawy.

Recenzje zrobie pozniej

martns

Moim zdaniem mały pieprznik tu powstał, więc założyłem osobny temat do odcinka pierwszego: http://www.filmweb.pl/topic/1057847/%22the+Sacrifice%22+-+%22Ofiara%22+(sez+01%2 C+odc+01).html
Reszty jeszcze nie oglądałem, a nie chciałbym fabuł (a właściwie ich wstępów) przeinaczać, toteż o założenie kolejnych prosiłbym już Was. Chyba, że większa zwłoka, większe zwłoki Wam nie przeszkadzają. ;)

ocenił(a) serial na 8
Khaosth

Tak jak pisałeś w podanym temacie "chyba nie ma sensu, aby każdy kolejny użytkownik zakładał kolejny temat z własnymi ocenami każdego odcinka."

Nie będę tworzył kolejnego tematu z oceną każdego odcinka i będę kontynuował swoje oceny w tym:

odcinek 9:
+ wilkołaki
+ całkiem spoko główny bohater

+/- złoczyńca...

- wolno się rozkręca (nie mówiąc już o tym, że akcji w nim jest bardzo mało)

6/10

ocenił(a) serial na 8
Litohoro_2

Odcinek 10:

+ świetny i klimatyczny początek
+ ciekawe zawiązanie akcji
+ przyzwoite zakończenie

- nic nie wnosząca w życie filmowa nowelka

5/10

ocenił(a) serial na 8
Litohoro_2

Odcinek 11:

+ ciekawy początek, mało na prawdę dobrych horrorów/nowelek tv, gdzie duchy grają główne skrzypce
+ zdjęcia; stara, dobra szkoła
+ heh! ta podmiejska architektura

+/- straszenie w nieco japońskim stylu ghost stories (przy czym zupełnie zatracając całą grozę... eh)

- kiepskie dialogi
- przewidywalny
- eh, zakończenie

6/10 (ale bez zakończenia byłoby 7/10)

ocenił(a) serial na 10
Litohoro_2

Z gory was chcialem przeprosic, ze wam nie za bardzo ufalem co do tak bdb serialu jakim jest ów Fear itslef ;P zaczne od tego , ze nie wiem dlaczego (a raczej wiem:) ) ale podobna seria jaka sa Mistrzowie horroru kompletnie nie przypadla mi do gustu.. Ogladalem chyba z niej 4odc. i zaden mnie nie zachwycil, wrecz przeciwnie zazenowal.. Dom wiedzmy - czy jakos tak, byl nie do pomyslenia glupi, pierwsze dwa odcinki znosne, ale nic szczegolnego (1odc. - 5 , 2odc. 7) ogladalem jeszcze jak jakas weterynarz zamienia sie w owada - czy ja musze to komenotwac? :) Wiec troszku sie balem , ze ten film jest "zwiazany" z Mistrzami, ale bardzo, ale to bardzo milo sie zaskoczylem :) a wiec lecimy z ocenami ;)
1odc. Fabula nie jest moze za bardzo inteligentna (zepsuty samochod pojawia sie w co 2 horrorze ;) ), ale calosc bardzo dobrze sie oglada. Podobaly mi sie bardzo dobre zwroty akcji (zmarly tatus sie podnosi, a ona jednak o tym "wiedziala" ;P) , rozwiniecie - szybka akcja , ktora wciaga i zaciekawia. Sama postac wampira jest raczej srednia.. Ani na plus ani na minus. Zakonczenie jest ogromnym plusem :) a wiec jak najbardziej polecam , swietny odcinek z bdb aktorstwem 8 z ogromnym plusem na 10 ;]

ocenił(a) serial na 10
Litohoro_2

2odc.
Film opowiada bardzo ciekawa historie. Jest on moim zdaniem oryginalny (nie pod wzgledem "nawiedzonego" domu). Jest on wciagajacy i dobrze skonstruowany. Jest to bardzo przemyslany odcinek oraz bdb wykonany. Co do aktorstwa nie mam mu nic do zarzucenia :) w kilku momentach "automatycznie" mozna podskoczyc ;] podoba mi sie wpleciona historia z dziecinstwa , ktora nadaje klimatu tej opowiesci. I jak bardzo madrze powiedzial zalozyciel tematu , ze jest to za krotki czas aby opowiedziec tak rozbudowana historie, wiec koncowka jest raczej dziwnawa - on wchodzi, bije sie z kobieta, po czym wchodzi jego przyjaciel i go zastrzeliwuje, a ona zaczyna sie smiac ---- KONIEC ;] to mi za bardzo sie spodowalo, ale jak wczesniej pewnie zauwazyliscie odc. mi sie znakomicie podobal ;) 8,5\10 (ale to jest swietny serial xD)

ocenił(a) serial na 10
Litohoro_2

odc. 3
Genialny :) krotko i na temat ;] film zaczyna sie bardzo zaskakujaco i zarazem wciagajaco. Jestesmy bardzo, ale to bardzo ciekawi jak to sie wszystko skonczy ;) film jest oryginalny , dobrze osadzony i doskonale zakonczenie , ktore doluje i zasmuca ;) ale ja uwielbiam zle zakonczenia juz mi sie przejadly te happy endy ;p aktorstwo tez calkiem calkiem, ale niezbyt podobala mi sie gra mordercy, nasz glowny bohater mial wieksze pole do popisu i to wykorzystal ;P oby wiecej takich filmow ! 10\10

ocenił(a) serial na 10
Litohoro_2

odc. 4
Odcinek zapowiadal sie ciekawie i tak sie skonczyl :) "osobe, ktora masz zamiar poslubic jest morderca" - doskonale :) , jeszcze takiego czegos nie widzialem ;] Zacznijmy od tego, ze fear itself jest dla mnie stworzony :) uwielbiam zaskakujace zakonczenia i w fearze w zasadzie zawsze je dostaje :) ale do tego przejdziemy za chwile. Film ma bardzo przyzwoite aktorstwo i przede wszystkim fabula to ogromny plus. Zdjecia bardzo dobre , klimatyczne - te przejscia na figury nadaja klimat. Aktorstwo jest na bdb poziomie. Jedynym minusem sa takie lekkie postoje w akcji.. no i przechodzimy do najlepszego :) zakonczenie jest tak wstrzasajace , ze jak sobie je przypomne to naprawde mam ciary na caly ciele ; P z tym bratem akurat przewidzialem, ze to on dal liscik , ale ze tak naprawde list byl do pana mlodego i nasza pieknosc jest seryjnym morderca :) i ta koncowa muzka te skrzypce zapadly mi w pamiec. Chociaz zachowanie bohaterki niezbyt pasuje do seryjnego mordercy, ale przemilczmy to.. mozna to jakos wyjasnij :) jeszcze raz powtarzam , ze to jest chyba najlepsze zakonczenie filmu jakie widzialem w zyciu! :) nie mialem nigdy takiego czegos , ze mam ciary jak o tym pomysle xD jestem pelen podziwu! 9.5\10 ale zaokraglamy do 10 :)

ocenił(a) serial na 5
martns

Odc.2
6/10 Zgadzam się zbyt rozbudowana historia jak na krótki metraż, Ale historia mi się podobała, było nawet kilka fajnych scen.
Odc.3
5/10 Omysł na prawdę fajny, ale również za krótki, a zakończenie.... nie pasowąło mi
Odc.4To już totalny bezsens. Fajnie się zapowiadał, ale zakńczenie nie trzyma sie kupy ni dupy...