Trzymałem kciuki za serial bo bardzo podobał mi się pomysł rozwinięcia historii między III a IV częścią GW. Łotr Jeden był strzałem w dziesiątkę. Myślałem że tutaj będzie podobnie, ale już pierwszy odcinek był wielkim rozczarowaniem. Pani inkwizytor czy jak to tam oni nazwali to chyba najbardziej denerwująca postać w całym tym serialu. Trochę to takie skrzyżowanie SSmanki z nie wiem w sumie czym. Wystarczył by jeden inkwizytor. Reszta była zbędna no ale trzeba było zaliczyć mniejszości itd. Akcja toczy się powoli, a jak już zaczyna się coś dziać to niestety ale logiki w tym niewiele. Nie mogą sobie poradzić z jednym dziadem i małą dziewczynką. Ogólnie festiwal żenady i głupoty i dziur scenariuszowych. Lepiej obejrzeć oryginały i prequele i Łotra Jeden i cieszyć się że kiedyś to była fajna historia bez robienia rzeczy na siłę i bez wrzucania poprawności politycznej, też na siłę.