no ja też prawie cały youtub a zwłaszcza dzieła magdy10 mam przepatrzone, ale ciekawiej gadać o tym co jest na bieżąco i uszanować to, że nitkóre z nas naprawdę się trzymają, żeby nie zdradzać sobie fabuły:)
Podziwiam takich ludzi hehe ja bym nie wytrzymała: D a co do magdy10 tez wszystkie jej filmiki obejrzalam super tłumaczy o wiele lepiej niż nasz lektor.
Ja tez;) i co do tlumaczenia masz swieta racje, ze tlumaczy lepiej niz nasz lektor.
Ja tez podziwiam takich ludzi, sama probuje, ale ciekawosc bierze gore:/
no ja nie mogę doczekać się każdego kolejnego odcinka... strasznie jestem ciekawa. Jej, gdybym trafiła na tą telkę już po emisji wszystkich odcinków w tv to wciągnełabym całość w baaardzo krótkim czasie;)
Cześć :) Sama się sobie dziwie, że dopiero teraz dołączam do komentowania wspólnie z Wami. Śledzę forum już od 1 odcinka ale wiecznie brakowało mi czasu. Wszystko na co ja zwróciłam uwagę zawsze idealnie skomentowałyście :D. Nie będę wracać do początku ale od dziś na bieżąco będę komentować razem z Wami. U mnie w domu już wszyscy mają dość mojej fascynacji każdym odcinkiem więc cieszę się, że mogę Was poznać :D. Jeszcze w żadną telenowelę się tak nie wkręciłam. Uwielbiam zazdrosnego Tomasa, Mariano idealnie wciela się w rolę. Też zabolało mnie wczorajsze tłumaczenie sceny, mogliby chociaż jednej wersji się trzymać.
Mam tak samo jak Ty moj chlopak wychodzi z domu jak ogladam telke :D bardzo fajnie ze do nas dołączyłaś; ) kolejna osoba do komentowania hehe a ja Tomasa ogólnie uwielbiam i nawet mnie nie wkurza bo troche go rozumiem mial ułożona wizję swojej przyszłości a tu nagle pojawila sie espe i przewróciła wszystko do gory nogami... za to Nicolasa bym udusiła udaje takiego super goscia a w rzeczywistości to straszna menda jest: D no i gato ktory jest przezabawny i gilda wariatka; D moge przyznac ze to najlepszy serial ktory ogladalam do tej pory a troche ich bylo: )
Podpisuję się pod tym postem rączkami i nóżkami ;-) I zaczekajmy na odsłonę dzisiejszą, czyli powracam z komentarzem po 18 (jak dobrze mieć urlop :D) Ja także obejrzałam całe "internety", ale jednak sceny wyrwane z kontekstu są mniej przystępne dla widza, więc warto czekać na polskie odcinki :-)
Też oglądałam dużą ilość telenowel i każda miała jakiś urok ale ta przebija wszystkie. A pomyśleć, że nie chciałam się już wciągać w kolejną po Kotce i Dzikim Sercu uznając, że to strata czasu. Nawet nie planowałam oglądać 1 odcinka tylko tak przez przypadek włączyłam :D. Ja również uważam, że postać Tomasa jest przemyślana i wszystko co się działo i dzieje w tej chwili jest idealnie wpisane w powagę sytuacji. Jestem za nim od samego początku, nigdy mnie nie irytowało jego zachowanie, wewnętrzna walka z samym sobą dodaje mu uroku. To rozdarcie jest zrozumiałe i jest mi go żal. Dobrze, że wkroczył Nico. Szkoda jedynie, że tak szybko ujawnili jaki ma cel. Oczywiście wiedziałam na co on jest ale jak dla mnie mogliby poczekać i zaskoczyć niewtajemniczonych w temat później. Gato jest niezastąpiony :D. Haha, też przeszukałam cały internet, niektóre odcinki oglądałam po hiszpańsku. Nigdy nie mogę wytrzymać bez spojlerów.
Mi sie podoba jeszcze to jak juz wczesniej bylo pisane ze w kazdej telce są tak zwane "placzki" a tu espe zwariowana i chociaz ma czasem chwile smuteczku to jest to pokazane całkiem inaczej tak normalnie jakby u nas to wygladalo gdybyśmy przeżywały taka miłość: ) Tomas na poczatku telki mi się nie podobal... ale im więcej scen razem z espe to poprostu zwariowałam na jego punkcie... nie jest typowym latynoskim przystojniakiem ale ma to cos czego w innych protach z telki nie zauwazylam: D
Mi też się to podoba,że wreszcie możemy oglądać bohaterów z charakterem :-). Ja jestem zauroczona od samego początku Tomasem a tym bardziej samym Mariano. Dla mnie jest idealny i na chwilę obecną najprzystojniejszy z przystojnych :-D
No jest "ciacho " Te oczy, usmiech ideal:) nie dziwie sie z w zyciu prywatnym byli Że soba oby dwoje są śliczni hihi. Ale powiem Ci ze gato tez ciupke mi się podoba ale to przez jego charakter w większości: D
Bardzo sie ciesze, ze postanowilas razem z nami komentowac telke;) zawsze jednen punkt widzenia wiecej. Ja tez sie wkrecilam, chodze i nuce piosenki, ogladam filmiki, maz posadza mnie o to, ze zwariowalam;)
Mam to samo więc się nie przejmuj :D. Nic innego nie słucham tylko piosenek z serialu i oczywiście Lali. Jedynym plusem jest to, że słuchanie piosenek ułatwiło mi skończenie pisania pracy dyplomowej. W kółko oglądam filmiki, które znam na pamięć.. Też zwariowałam :D
Zdradź mi sposób jak zaczęłaś pisać pracę bo ja za swoją mgr nie mogę się wziąć :D
Oj znam ten stan bardzo dobrze :D. Na mnie motywująco działa brak czasu. Wszystko u mnie na ostatnia chwilę, ale pod wpływem chęci zmiany dalszej uczelni zebrałam się i napisałam w około 3 tygodnie. Najgorzej to zacząć a potem jakoś leci :D. U mnie dopiero licencjat, z magisterką może być trudniej.. :D
Moj facet to juz ze mnie sie tak śmieje ze szok. Ale faceci tak maja wola sobie obejrzec jakis program dokumentalny niz seriale: D mamy jeden telewizor wiec wyznaczyliśmy sobie ze on ma swoje godziny oglądania no i ja 17 jest zarezerwowana dla mnie: ]
Ja znalazlam sojusznika :D moja Mama tez zwariowala na punkcie tego serialu do tego stopnia ze oprocz codziennego ogladania o 17 dodatkowo od poczatku ogladamy stare odcinki ;)
A już sama zaczynałam się bać o swoje "nie nawierzenie się" MN:) Jest nas więcej:D
Ostatnio nawet jak czytalam na stronce Wyznajemy na fb jakas opowiesc o tym jak jakas dziewczyna zakochala sie w ksiedzu to ludzie w komentarzach pisali o MN :D
Moja mama też ze mną ogląda ale ma inne spojrzenie na niektóre wątki i czasem psuje mi radość oglądania :D
Oj dziewczyny, przecież możemy się kochać "w takim wyidealizowanym" księdzu:) to nic złego:) MN to piękna historia, trochę może i za bardzo naciągnięta, ale w końcu po to,aby takie romantyczne a zarazem nowoczesne kobietki oglądały ten serial z przyjemnością,podekscytowaniem i hmmm jak to nazwać... ogromną ochotą na następny odcinek:) nie odbierajmy sobie tej radości, niech każda z nas ma swój "mały świat" z Tomasem i Espi (albo i bez Espi;P) w głowie i marzy o takim słodkim księżulku:D
Masakra;) pomyślcie sobie niby taki banał (historia miłości między teraz prawdziwą nowicjuszką a księdzem), a inny niż wszystkie i tak przyciąga:) Ja np oszalałam na punkcie Mojej Nadziei:D
111:
- Eva ma wory pod oczami i nie może w takim stanie iść na pilates, niemożliwa jest;p
- Leticia i Jorge?? wspólna noc?? hmmm... fajnie razem wyglądają.
- Esperanza jest jak bomba w głowie Tomasa, tyka, tyka aż kiedyś wybuchnie... Gato ma 100% rację.
- Eva "daj mi całą kasę, zniknie w ciągu godziny", "w to nie wątpię" i reakcja Evy na pieniądze. "nie kładź przede mną pieniędzy skoro nie mogę ich wydać", jak całowała czek, jak się wachlowała.
- "chce pogadać o kocie" "już gadałaś z kierowcą, prawie nie palnął sobie w łeb" ;)
- rozmowa Tomasa i Espe w fundacji <3 (oczywiście znowu lektor dał popis w scenkach - wspiminkach, co Tomas był w sweterku Gato i całował się z Espe i wtedy powiedział "pragnę Cię tak bardzo jak bardzo Cię kocham" a dzisiaj "zakochałem się w Tobie bez pamięci", kurcze trochę się różnię, co nie???)
- Maximo jaki sposób na Corinę znalazł. Nie chciała mu pomóc, nie chciała się uciszyć no i buziak "wracamy do rozdziału 1"
- akcja z porwaniem Evy i Vevy, "chociaż mamy podwózkę", "Genovefo nie zostawiaj mnie, Maximo nie da za mnie złamanego grosza", "co macie do picia, może być nalewka cytrynowa", "weź ją sobie, zrobisz mi przysługę", "pozdrowienia dla Boga", "kosztowałaś mnie fortunę, jesteś moją najgorszą inwestycją", "chodź tu, przytul mnie". Śmieszne.
- Nicolas jak wpadł na Espe w mieszkaniu i jak się próbował wytłumaczyć i wykpić, wspólne jedzenie, rozmowy, i jak podszedł Espe z tym "cierpieniem z miłości", (nie spodobalo mi się takie zachowanie Nicolasa, takie okłamywanie, podchody), lody, stało się późno, i mina Espe kiedy Nicolas zaproponował jej nocowanie i to jej "nie..."
- wspomnienia Tomasa i "me muero por vos", które po prostu UWIELBIAM, oj Tomas ma problem, Espe biega mu po myślach, znowu nie może przez nią spać.
- "uszyj sobie odblaskowy habit, to poprawi Ci humor" ach ta Turka!
- no i ostatnia scena, Tomas jak nakrył Nicolasa i Espe, cóż za spojrzenie, kocham to spojrzenie Tomasa... (i podkład piosenki Gildy;)) już uszami wyobraźni słyszę jak Espe się tłumaczy.
Z wszystkim sie zgadzam. Gienka jakie miala gangsterskie okulary :D i jej tekst "przywiez mi whisky bo oni tu nic nie maja".
niby "matka przełożona" a tak drinkuje, % to jest napój powszedni. oj;/ ale jest przy tym tak zabawna, że to szok. A może z nerwów musiała się napić;) ale niewątpliwie ma problem, bo nawet w firmie jak była u maxima to narzekała, że jej % nie poczęstował;p
Ja wlasnie ciekawa jestem jej watku :D jak sie to zakonczy. Nigdzie spoilerow nie moge znalezc a na forum nikt mi nie odpowiedzial :(
się okaże co i jak:) ja conieco czytałam, ale już nie pamiętam gdzie i nie wiem ja ile to są sprawdzone informacje.
Nasz "Narcybiskup" czasem jest niezdecydowany jak kobieta w ciąży, ale na chwilę obecną znowu skradł moje serce, bo to jego zbolałe spojrzenie mogłoby stopić nawet głaz. Co nie zmienia faktu, że biskup nie powinien (chyba?) być takim egoistą, w przeciwnym wypadku marny z niego ksiądz, a bardziej... typowy 100% mężczyzna. U Tomasa zaczynają się coraz bardziej zaznaczać zapomniane cechy męskie: a tu sobie zazdrości, a tu pogra w karty, a tu się winka napije, a tu podłoży komuś (Nicolasowi) świnię. Espe jest w tym wszystkim najbiedniejsza, ale... jak zobaczyłam dzisiejszą księżulkową retrospekcję, to uświadomiłam sobie, czemu tak uwielbiam jego postać - mimo tych wszystkich wtop - jest bardzo bogaty wewnętrznie z tą swoją przegraną misją, ale i tak ma silny charakter, za co ja go akurat cenię :-) No i trudno go nie kochać, jak się na niego popatrzy :-) Tak :-) A co do Genki, bez niej ten serial nie byłby taki sam, moje skromne zdanie. Postać Klary jest bardzo... monotonna, strasznie malkontentna, ale taki jest chyba zabieg scenarzystów, aby udowodnić, co klasztory robią z ludzi i usprawiedliwić tych, którzy (np. Tomas) z nich odchodzą ;-)
co do Tomasa masz całkowitą rację... To spojrzenie... Espe to chyba serce pęknie jak się obudzi i on tak na nią spojrzy.
no i to faktycznie skomplikowana postać z tego naszego Tomasa, taka rozbudowana, ciekawa emocjonalnie i życiowo. Oglądałam parę telenowel, ale ta jest wyjątkowa także pod względem postaci. Naprawdę to wszystko co przeżywa Tomas, emocje i rozterki jakie nim targają, są takie prawdziwe, takie trudne i wiarygodne. To naprawdę "bogata wewnętrznie" męska postać, tak w porównaniu do innych.
Za każdym razem spojrzenie tomasa gdy patrzy na espe jest takie ze tak ujme " zakochane" nawet jak jest wkurzony na nia:) to sie nazywa milosc... w prawdziwym zyciu byc moze nie wytrzymał by tyle ale to telka to wiadomo cos musi sie dziac: ) a Ewa jest bezbłędna taka smieszna w tej swojej wredocie i max to samo... a genka ja jakos wcale sie nie obawiam jej podstepkow... wydaje mi sie ze scenarzyści na najbardziej niebezpieczna postac postawili nam nicolasa troche pozno: D ale to rozni ta telke od innych: D
Niepotrzebnie tylko zdradzili jego zamiary tak szybko - pewnie bardziej by mnie wkurzał, jakby tak przypochlebiał się Espe z czystego serca :-p No ale. Chcieli widza do niego odpowiednio nastawić i może coś w tym jednak jest ;-) Bo ta jego dobroć aż mdli momentami :-)
Jest wkurzający na Maxa... ja ogladalam kilka odc po hiszpańsku akurat jak on sie pojawil i odrazu wiedzialam ze cos kombinuje bo aż tak mdlym nie mozna byc: D ale dzięki niemu Tomi sie rozbudził hehe czekam na 114 odcinek no i na 134<3 nie bede zdradzać tu: D
Ja To samo hehe a najbardziej juz to czekam na 142 :D zapewne wiesz o co mi chodzi: ))
Szybko zleci, bo przecież to już 111 odcinek był dzisiaj :D Też nie mogę się doczekać :D
Za trochę więcej niż tydzień będzie tez przełomowa sprawa ;) Przez to czekanie na odcinki za szybko wakacje lecą :D a we wrześniu wyjeżdżam i boje się, że mnie najważniejsze wydarzenia ominą :D
oj tak, popieram w całości. Za szybko zdradzili jego zamiary i ta dobroń Nicolasa aż mdli.
dokładnie, bo wcześniej to te negatywne postacie to były takie kręty, zamieszanie, ale bardziej zabawne i uroczo wredne np. Gienka, Maximo czy Eva niż naprawdę podłe, takie, które się nienaiwdzi całym sercem.
Akurat pamiętam odcinek w wersji po hiszpańsku po tej akcji z Nicolasem w mieszkaniu... mozesz sobie wyobrazic twarz,espe jak zobaczy Tomiego stojącego w drzwiach hihi cos ala jak sie obudziła obok niego.w aucie jak sie wybierała z Clara do jej ojca:DD
Sorry spoiler, kto nie chce, nie ogląda:
https://www.youtube.com/watch?v=Tgdvr8utbDg&index=312&list=PL7H08XZCRKwE_Kg0CV77 rpmAh8Vw8Og3S
Łezka mi się w oku zakręciła przy rozmowie Espe z Tomasem w mieszkaniu. Tylko nie wiem do końca o co mu chodziło z tym że jest wspaniałą kobietą i nie chce więcej brać bo dużo od niej otrzymał. Niech mi to ktoś objaśni co miał na myśli. Ja to zrozumiałam w ten sposób żeby ona nie poruszała tematu ich miłości.
Chyba tak, ale moim skromnym zdaniem mogło też chodzić o to, że Tomas widzi, jak Espe się dla niego poświęca rezygnując z ich uczucia wbrew samej sobie i prosi ją o dalszą wytrwałość w tym poświęceniu :-)
Ja zrozumiałam to tak, że za daleko to wszystko zaszło i on żałuje, że dając jej nadzieję bardzo ją zranił. Tym bardziej, że dzień wcześniej gadał z Kotem i on mu powiedział, że dopóki nie zrzuci sutanny niech da jej spokój bo ją rani.
mi się własnie wydaje, że chodzi o to, że Espe dała mu wszystko co miała, swoją miłość i całą siebie, a gdy on nie chciał od niej przyjąć tego wszystkiego to dała mu to co on mógł przyjąć, pomoc, przyjaźń, obecność. Dała mu wszystko co miała i to na jego warunkach, rezygnując z siebie i tego co ona chciała i czego pragnęła. No i mówiąc, że nie chce brać od niej więcej to może chodziło mu o to, że ich relacje są takie jakie są i się nie zmienią, że on nie chce jej bardziej ranić, że nie chce nic obiecywać, żeby zostało tak jak jest. Bo przecież jak ją wczoraj przeprosił to między nimi troszkę się ociepliło i poprawidło.
Jeszcze takie pytanie... W którym momencie wszyscy dowiedzieli się że Espe udaje zakonnice? Bo pamiętam że ona odchodzila z klasztoru z powodu kryzysu wiary i nawet z księdzem o tym rozmawiała, a o tym że udawała wiedziały tylko matka przełożona i Clara. Już wcześniej zauważyłam że wszyscy włącznie z Tomasem znają prawdę. Przegapiłam to w którymś odcinku?