Prosze tylko nie pisać że to żaden horror itp.... Potraktujmy go jako very soft horror
Więc jest to chyba mój ulubiony z całej serii. Fajna opowieśc, dobrze zrealizowana. Nie dostrzegłem większych błędów. Daje słabe 8-jak na tą serie. Ogólnie to bym się wachał pomiędzy 6 a 7.
Swoją opinię na temat poszczególnych odcinków sezonu zamieściłam już w innym temacie, ale nie szkodzi się powtórzyć ;P Jeśli o moje skromne zdanie chodzi to "Opowieść Haeckela" otrzymała ocenę 3, zaraz obok tak słabych części jak "Koszmar w domu wiedźmy", "Jenifer", "Czekolada", "Powrót do domu" i "Chora dziewczyna". "Opowieść..." wg mnie zapowiadała się nawet interesująco, ale w miarę upływu czasu okazywała się być coraz większym rozczarowaniem. Myślałam, że scenariusz rozwinie się na styl "Frankensteina", a skupił się raczej wokół cmentarnej orgii, zakończenie było dla mnie oczywiste już od samego początku, tylko, że nie spodziewałam się iż będzie aż tak tandetne. Gdyby nie golizna, to można by spokojnie "Opowieść..." emitować wraz z popularnym niegdyś serialem dla młodzieży "Czy boisz się ciemności?". Wg mnie tytuł cyklu "Mistrzowie horroru" do czegoś zobowiązuje, a "Opowieść..." raczej na mistrzostwo nie zasługuje. Tylko jeden odcinek całej serii otrzymał ode mnie 8 i było to "Piętno".
Jeden z lepszych odcinków tego serialu (a widziałem mniej więcej połowę - tych najlepiej ocenianych przez użytkowników na FW). Może nie straszny, ale fabuła bardzo ciekawa. No i genialne zakończenie.
Ponoć na podstawie opowiadania Howarda Phillipsa Lovecrafta powstał odcinek "Koszmar w domu wiedźmy" . Jeżeli to prawda to śp. HP Lovercraft przewraca się w grobie
Myślałem, że tylko mi się podobała "Opowieść Ernesta Hackela". Cieszę się, że nie jestem sam:) Zachęcający tytuł, klimat i nie najgorsza fabuła sprawiły, że dla mnie to był najciekawszy odcinek z całej serii.
Wiem, że najwięcej pochwał otrzymały "Piętno" i Cigarette Burns" ale mnie jakoś te historie nie urzekły.
Ogólnie ta cała seria to nie są jakieś super horrory ale niektóre można obejrzeć. Część w ogóle nie jest straszna ale dosyć przyjemnie się ogląda, bo fabuła może zaciekawić np. "Rodzinka", "Velerie na schodach", czy "Czarny kot". Najgorszy dla mnie odcinek to "Chora dziewczyna", gorszy nawet od "Kobity jelenia".