Witam wszystkich gorąco,
czytam Wasze opinie i oczy przecieram ze zdumienia. Fala krytyki, jaka kierowana jest na "Misję Afganistan" jest dla mnie niezrozumiała. Odnoszę wrażenie, że po raz kolejny coś jest krytykowane tylko dlatego, że powstało w Polsce. Pytam się - co Wam przeszkadza w tym serialu? To, że był kręcony w Polsce? Bzdura, ekipa świetnie przygotowała obiekty. Że na "Rośkach" nie było opancerzenia, jak w Afganistanie? Trudno, jakoś przeżyję. Tak poważnej polskiej produkcji dawno nie było, ale już znalazła się fala krytyków, która wszystko zrobi lepiej. A teraz do owych "profesjonalnych znafcuf":
1. gdybym chciał delektować się sztuką płynącą z dzieł, poszedłbym do teatru, do muzeum. Obejrzałbym nawet film kręcony w sposób niekomercyjny, ale na Boga - nie oglądałbym Misji Afganistan. Czy Was ktoś trzyma przed ekranami telewizorów i mówi "oglądasz to do konca!"? Nie podoba się, to wyłączcie, a nie katujecie sami siebie a później błądzicie po forach internetowych, jak dziecko po sklepie ze słodyczami i krytykujecie każdego kto ma odmienne zdanie;
2. Misja Afganistan Kompanią Braci nie jest, ale to jest pierwsza polska produkcja tego typu! Nie od razu Rzym zbudowano, nie od razu umieliście pisać i liczyć - w czym więc problem?! Porównując MA do Bitwy pod Wiedniem, czy 1920 Bitwa Warszawska - przechodzimy kilka poziomów kinematografii wyżej;
3. Kino powstało, aby ludzi bawić, relaksować. Są osoby, które kręci kino Allena - i spoko, nie mam z tym problemu. Wg mnie jego komedie to flaki z olejem, a śmiesznych scen jest tam mniej niż w najbardziej tragicznych dramatach. Po tysiąckroć wolę lekkie komedie z Sandlerem, Aniston itd., niż bebechy kinomatograficzne, żebym mógł błysnąć w towarzystwie i powiedzieć "tak, byłem, widziałem". Znafcy, mam prośbę. Idźcie wyładować swoją frustrację gdzie indziej. Nie podoba się - spoko. Więcej, macie prawo nawet napisać "wg mnie to jest gniot". Ale nie róbcxie tak, że śledzicie dalej wątek i krytykujecie każdego dookoła.
Daję 10/10. Ciekawa fabuła, świetne stroje, aktorzy zrobili kawał dobrej roboty. Absolutnie doskonała muzyka. Z tego miejsca chcę też wyrazić nadzieję, że 2 sezon jednak powstanie.
Nie ma co dyskutować z ludźmi, którzy na siłę będą szukać słabych stron w tym serialu bo zwyczajnie są oni dość śmieszni.
Nie zapomnę jak ktoś się do mnie doczepił, że stanąłem w obronie pewnego efektu "slow motion" już nie pamiętam w którym odcinku (wtedy co ten zamachowiec szedł z tą bombą, a Konaszewicz go zdjął) bo ktoś uważał, że jest to bardzo słaby efekt i beznadziejny bo arab idzie z bombą 2 czy 3 minuty niezauważony ale nikt z tych mądrusi nie zadał sobie jednego pytania - scena jest spowolniona kilkanaście albo kilkadziesiąt razy, więc ile mogła trwać cała akcja w normalnym tempie? kilkanaście sekund?
Takich ludzi jest mnóstwo, czepiają się szczegółów nie zauważając w ogóle masę pozytywnych stron serialu.
Oglądałem go z dziewczyną która nie przepada za takim gatunkiem filmów, ale wyczekiwała każdego kolejnego odcinka jeszcze bardziej niż ja.
Ogląda się to BARDZO przyjemnie a akcja tak wciąga, że chce się więcej!
Również czekam na kolejny sezon ale szczerze wątpię, czy się pojawi :-(
Terrorystę zastrzelił Młody a nie Konaszewicz... Konasza zatrzymali BORowcy...=) Bardzo dobry serial godny polecenia:)
Jakbyś był w wojsku, to byś wiedział, że pokazano bajkę a nie prawdziwe wojsko. A do tego nie potrzeba dużych pieniędzy, tylko trochę pracy i zaangażowania.
Popieram główną myśl płynącą z Twojej wypowiedzi. To nie jest serial dla wymagających. Ja jednak do nich należę i serial uważam za słaby.
Ok to dla odmiany rzeczowa dyskusja. Co sie koledze w tym serialu podobało? Ja mam problem z podaniem czegokolwiek.
1.koleżance :P.
2.serial był niezły,najbardziej podobał mi się Małaszyński.:P
a serio uważam że nie ma co narzekać chociaż oczywiście na pewno jest się do czego przyczepić.ja nie ma do czego.
Szczerze, jeśli mogę wtrącić to nie znam lepszego polskiego serialu o tematyce wojennej po drugiej wojnie światowej.
I to jest argument przemawiający na jego korzyść. Następny zapewne będzie lepszy, ale puki niema innego... tylko podnosi jego wartość.
Zgodzę się, że to jest plus tego serialu. Tylko, że tych plusów jest niewiele. Może gdyby reżyserował Smarzowski lub Pasikowski to byłaby solidna produkcja, a tak wyszło M jak Miłość w kamaszach.
Pasikowski już zrobił film wojenny i niech ze swojej łaski więcej tego nie robi (Demony wojny wg Goi).
Tak drętwego aktorstwa, słabej realizacji braku klimatu, nieudolnej dramaturgii i efektów dawno nie oglądałam. Plus jedynie za użycie języków obcych i Lindę i Bakę, ale sami filmu ze słabym scenariuszem pociągnąć nie mogli.
Zgodzę, się, że Demony...wyszły co najmniej średnio, ale Misję Afganistan ten film zjada w całości. Wczoraj przypadkowo trafiłem na moją ulubioną scenę z tego serialu, kiedy Konasz widzi Araba, który zamiast się efektownie wysadzić trochę się poskrada, pokręci, Konacz powodzi za nim wzrokiem, a potem dochodzi do najgorszej sceny akcji jaką widziałem gdzie slow motion przeradza się w groteskę...to jest jakość tego serialu.
Będąc po 2 odcinkach nie zgodzę się ;) Serial ma o lata świetlne lepsze aktorstwo, zadziwiająco dobrze dobraną muzykę o.O (ukłony dla pana Chajdeckiego), lepszy montaż i ogólnie realizację.
Oczywiście na minus brak zdjęć w "realu" jakim miało być Maroko (szkoda), poplątanie umundurowania, uzbrojenia, czy kamuflażu, ale to w każdym filmie wojennym jest normą. Nie znam żadnego, który by błędów nie popełnił ;) A takie pierdoły nie powinny obniżać oceny (gdyby miały być wyznacznikiem to kilka amerykańskich filmów, które się dobrze ogląda bym musiała mocno zaniżyć np. "W pogoni za zbrodniarzem" - pokazano tylko żołnierzy UNMIBH).
Nie znam się na procedurach wojska, więc tego się czepiać nie mogę. A w ogóle to ekipę przez 3 tyg. szkolił GROM i żołnierze z misji afgańskiej, więc chyba mogę zakładać, że nie jest aż tak źle ?
PS Jedna scena przekreśla cały serial ? o.O
Nie, jedna scena nie przekreśla serialu, ale potrafi podkreślić wady danej produkcji. Ja pozytywnie podchodziłem do MA, nawet po 4-5 odcinkach łudziłem się, że będzie lepiej, ale było tylko gorzej. Nie jestem z tych co biczują polskie produkcje dla zasady. Rozumiem mały budżet itd, ale napisanie ciekawego scenariusza, który wciąga przerosło twórców MA. W sumie to nic dziwnego skoro ci panowie w ostatnich latach głównie reżyserowali/pisali odcinki do polskich telenowel. To się daje łatwo odczuć w MA.
Aktorstwo w Demonach to Linda, Zamachowski, Bobrowski, Huk czy Lubaszenko...a w MA sztywny Małaszyński + kilku serialowych aktorów, którzy głównie szarżują na ekranie. Tylko Lubos się wybronił.
Racja, scenariusz wysokich lotów toto nie jest ;), ale generalnie nie taki najgorszy. Jak na pierwszy raz to się broni. Wiadomo, że Amerykanów od razu nie dogonimy :P (Tylko Kreutz jest serialowy, Pawlicki jest początkujący). Szkoda, że młody nie powiał świeżością.
Jak dla mnie to tylko Linda, Baka i O.K. Huk(plus krótko Zapasiewicz, Topa). Reszta grała jak amatorzy w paradokumentach :( Straszne to było.
Pomijając Małaszyńskiego :P to Lubos, Schuchardt <3 błyszczą, O.K. Ostrowska, Roguc, Fabijański, Piętowski, Michalski, Bąk - to nie są źli aktorzy, jedynie nie dano mi jeszcze szansy wykazać się większą rolą.
Poza tym w serialu też można stworzyć świetną kreację ;), co udowadniają nowo powstające gwiazdy zachodniego kina (nawet takie debiutujące).
Kiedyś lubiłem Małaszyńskiego. Fajnie pokazał się w Oficerze, ale z czasem okazało się, że to marny aktor kilku min.
Oficera też oglądałam,ale dopiero całkiem niedawno.może dlatego że w Oficerze grał czarny charakter to wypadł lepiej niż tu.On jest taki..miałki..jakby bez wyrazu.Ale przystojny(opinia jako kobiety :))
Może gdyby zatrudniono bardziej atrakcyjną aktorkę niż Ilona Ostrowska to też lepiej oceniałbym serial ;)
To baba w wojsku musi być seksbombą ? :P
Poważnie: Aktorka ma mieć porządny warsztat, umieć grać, a wygląd to sprawa drugorzędna. Tu ładna być nie musiała.
Też dałem 10/10. Być może serial zrobiony za małe pieniądze, ale z odcinka na odcinek miało to dla mnie mniejsze znaczenie. Za największą gwiazdę serialu uważam Lubosa. Cieszę się, że w końcu na wojnie Zbój nie gra Szwarc charakteru. Za największy atut serialu jednak uważam dialogi. Czapki z głów. Nie wiem czy będzie kolejny sezon, ale chętnie zobaczyłbym bohaterów znowu w Afganistanie, Iraku, czy w Czadzie.