Wpisz na youtube "Derren Brown" i obejrzyj go, poczytaj trochę o NLP i później pisz co jest sci-fi, ok?
Dla mnie ten serial akurat jest słaby, ale to nie znaczy, że metalizm jest wyssany z palca.

lol
Wpiszę "UFO" i też będę miał pełno "dowodów" na jego istnienie. Musiałbym spotkać kolesia i doświadczyć na własnej skórze "czytanie" żeby uwierzyć.

Zrzynka ? CAstle jest spoko serial.
A "the Mentalist" to czasem nie zrzynka z "Psych"
Tam też jest gościu który udaje medium chociaż nim nie jest.
I też na podstawie tych samych umiejętności co w "Mentaliście"
Z tym że "Psych" jest zdecydowanie na luzie.

tyle ze UFO to pseudonauka, natomiast hipnoza i jej możliwości są zbadane przez naukę i jasno określone, akurat w tym odcinku z NLP trochę przegięcie, ale reszta zastosowań hipnozy była jak najbardziej możliwa.
Jeśli chodzi o NLP to również ma doskonałe podstawy naukowe, obecnie badania mózgu potwierdzają jego skuteczność.
Dodać tu jeszcze należy Cold REading i świetną wiedzę z zakresu behawiorysty-kij i psychologij oraz umiejętność ciągłego pozostania w up-time i wszystko jak najbardziej możliwe.
No a ze ty nie wierzysz, są ludzie którzy nie wierzą ze istnieje coś takiego jak ewolucja i nie uwierzą dopóki nie zobaczą na własne oczy jak szympans ewoluuje w człowieka.

czy ja wiem...serial nie jest taki zly. castle nie jest wiele lepszy. poza tym agent Cho rzadzi :)

jak w kazdym serialu zdaraja sie gorsze i lepsze odcinki.

fajnie ze jest tu przewodni motyw serialu - red johna. choc jak dla mnie zbyt rzadko jest poruszany. co drugi, trzeci odcinek powinny byc chociaz jakies wzmianki, kolejne drobne fakty o postepowaniu sledztwa. to na pewno trzymaloby widzow przy tym serialu...

no właśnie, zgadzam się, za mało RJ, jak się coś o nim pojawi w jakimś odcinku, to nie mogę się doczekać następnego, a tu często niespodzianka - kolejna jednoodcinkowa sprawa :( i o RJ ani słowa

A ja sie tam ciesze , że tak jest.
Bo zapewne skończyło by się następną papką dla mas.
A tak spokojnie wątek prowadzą na dobrym poziomie.

dlaczego od razu papka dla mas?
myślę, że wtedy byłby bardziej wciągający

A to teraz cię nie wciągnął ? O to chodzi tylko , żeby serial był wciągający ?
Bardziej wciągający by zrobili własnie , żeby więcej ludzi wciaganąc.
Ale i tak widać jest wystarczająco "wciągający" skoro ma pare milionów stałych widzów w USA.
Jak Lost ,poza pierwszym sezonem , tez jest wciągający a już w drugim sezonie sens tracił scenariusz.
Tak samo by było w Mentaliscie te 5 czy 6 odcinków o Red Johnie było świetnych a i reszta nie była zła .
34 odcinki o Red Johnie ? zakładam że w większosci by kogoś zabił , a scenarzysci by zabli realizm w serialu, i zrobli by pewnie jakieś kretyńskie wyjasnienia.
Wciągający ....

I co byś o tym Red Johnie przez tyle odcinków proponowała ?
Zapewne po pierwszym sezonie albo troche wcześniej twórcy by musieli odkryć tożsamość RJ , a nie ma nic bardziej wciągającego niż tajemnica.
"wciągalność" ....

napisałam, że byłby BARDZIEJ wciągający;
nie chcę 34 odcinków w całości o RJ, a tym bardziej nie chcę, żeby w każdym kogoś zabijał, chodziło mi bardziej o to, by częściej pojawiały się jakieś informacje o jego sprawie, po co podajesz takie skrajności?

Jakie skrajnośći ? Po prostu pisze ci co by było gdyby więcej wiadomośći o RJ by pokazywali.
I szkoda że nie chcesz żeby zabijał, ale to serial o seryjnym mordercy , a on raczej nie klei domków z zapałek.
Nie wiem czy ty uważnie oglądasz ten serial, ale w każdym odcinku, w którym były informacje o jego sprawie zabijał kilka osób albo ktoś to robił w jego imieniu.
I nie wiem czemu piszesz "BARDZIEJ" z dużych liter bo ja wiem o co ci chodzi tylko ty nie czaisz co ja ci chce przekazać.
Chcesz więcej Red Johna ale nie chcesz żeby zabijał ?
Nie ma szans .

jeśli ja piszę, że moim zdaniem za mało o RJ, i że zgadzam się z postem wyżej (w którym ktoś pisał, że chciałby WZMIANKI co 2-3 odcinki), a ty wyskakujesz z 34 odcinkami o RJ - to jest skrajność;
napisałam, że nie chcę, żeby zabijał W KAŻDYM, a nie, żeby NIE ZABIJAŁ (jednak te duże litery są potrzebne)
uważasz, że to niemożliwe, że w którymś odcinku mogłaby się pojawić jakaś nowinka w śledztwie o RJ, ale że w tym odcinku RJ nie zabiłby nikogo?

O ile się nie mylę to było pełno takich odcinków.

IMO Mentalista nie jest aż taki zły, choć oczywiście wolę Castle'a. Mentalista jest dla mnie serialem całkowicie obojętnym, zupełnie nie budzi emocji. Bo np. House denerwuje i zaskakuje, Lie to me ciekawi, a Castle śmieszy (choć ostatnio bardziej trzyma w napięciu i chwała mu za to). Mentalista jest takim statycznym serialem, często od razu wiadomo, kto jest zabójcą. Sama nie rozumiem, dlaczego wciąż go oglądam i chyba na tym polega jego fenomen. Niczego się po nim nie spodziewam i za serialem nie przepadam, a czasem mnie drażni, choć 2x08 i następne odcinki wyszły IMO lepiej, niż wcześniejsze. Mentalista "wciąga" i przykuwa do siebie, ale nie jestem w stanie wyjaśnić dlaczego. Sprawa Red Johna nie jest tym wabikiem, fabuły poszczególnych odcinków też nie, akcja nigdy nie bywa porywająca, napięcia niemal brak, bohaterzy niektórzy nawet sympatyczni, ale głównie pokręceni, muzyka bez rewelacji (choć ostatnio lepsza). O co ten cały hałas z Mentalistą? Nie mam pojęcia. Wiem jedynie, że z Castle to on ma wspólne jedynie to, że odcinki tych seriali trwają ok. 45 min;DDD i że główni bohaterowie to duety damsko-męskie składające się z policjantek i domorosłych śledczych.

serial wymiata;D postacie fajnie dobrane a Patrick wymiata;] świetna rola:D

cholerny brak edycji postów;// a i jeszcze świetny humor jest:D