Oczywiście, że Lucyfer jest przerysowany. Postaci, fabuła, nadane charaktery, rozwój akcji i niekoniecznie wyszukane aktorstwo. Jednak: Tom Ellis jako tytułowy bohater: primo - ech, ten brytyjski akcent :-), secundo - no i ten wygląd, uroda i muskulatura :-)Miło popatrzeć i posłuchać, szczególnie kiedy niekoniecznie mamy czas i ochotę na ambitniejsze kino, a TVNowskie seriale także nie wchodzą w grę. Do tego tzw. intryga każdego odcinka może Sherlockowi się nie równa, ale banalna też nie jest. Innymi słowy - lekki, relaksujący, z przystojnymi bohaterami i lekko erotycznym klimatem w tle. Ja się uśmiecham jak oglądam. Pół odcinka jako odskocznia i wracam do obowiązków ;-)