Ten odcinek to absolutny majstersztyk. Sciazka dźwiękowa, fabuła. Wow. Według mnie najlepszy ze wszystkich.
Bardzo ciekawe.
Bóg musi posiłkować się buntem, żeby uciec ze szpitala psychiatrycznego?
Jeśli inne "postępki" Lucyfera można jakoś wyjaśnić to ten wątek jest TOTALNIE ABSURDALNY.
Ktoś kojarzy piosenkę, która leci w tle gdy Ella coś robi w laboratorium? Piosenka była puszczona przez Elllę bardzo głośno (jakaś ballada?). Wchodzi wtedy detektyw, a Ella mówi, że to świetna piosenka, a detektyw coś w stylu, że była w latach dziewięćdziesiątych... Niestety nie pamiętam, w którym dokładnie to było...