Strasznie mnie denerwuje (żeby nie powiedzieć wkur... ;) , że prawie w każdym odcinku przeklina któryś z bohaterów (czasami kilkakrotnie). Przecież ten serial nosi tytuł "Licencja na WYCHOWANIE" ! Zdaję sobie sprawę, że autorzy nie roszczą sobie sprawa do wychowywania widowni, ale myślę, że można by pozbyć się tych przekleństw.
Przecież są one 'wypipane'. Poza tym zazwyczaj coś one podkreślają akurat w tym serialu.
w pierwszym sezonie w ogole nie przeklinano i bylo to strasznie sztuczne, poniewaz kazdy polak przynajmniej raz w zyciu przeklnal. i jakos mi sie nie wydaje zeby byly takie doskonale domy z ktorych nie uzywa sie potoczenj mowy lub przeklenstw. a teraz zasem sobie ktos przeklnie w jakiejs konkretniej sytuacji nie jako przecinek. wiec mozna to w miare uzasadnic i tez inaczej sie to oglada.
Zgadzam się. Jest to bardziej naturalne. A serial przecież nie ma wychowywać ? :O
No ba. I właśnie to mi się podoba - bohaterowie klną w sytuacjach, w których normalni ludzie to robią, dlatego to nie razi.
Mnie razi że te bluzgi są cenzurowane. Sprawa jest prosta: albo niech nie idą na kompromis, i dają serial troche później nieocenzurowany,. albo niech w ogóle z nich zrezygnują, bo to żałosna gra pod publiczke, która jest zachwycona pipikami
Tylko niestety inaczej się nie da. Twórcy mają zamierzenie, widzowie - ochotę na oglądanie tego w ludzkiej porze, ale TVP oczywiście zasłania się misją. Zresztą czy później by coś dało? W emitowanych o 21. czy nawet 22. polskich serialach i to zdecydowanie innego gatunku wulgary są wypikane w mniej lub bardziej słyszalny sposób. Ba. W emitowanych po 1 w nocy powtórkach drugiej serii "Pittbulla" przekleństwa są zagłuszane.
Ja rozumiem, że serial jest od 12 lat i że w założeniu, gdy dzieci ogladają bajkę to rodzice się dokształcają. Ale ja czasem oglądam serial z synem 7 lat i mi wstyd za te brzydkie słowa. Poza tym tematy - mówiąc oględnie - damsko-męsko-seksualne są otwartym tekstem mówione. Więc trzeba się zdecydować: albo serial puszczać później - żeby rodzice bez obecności dzieci mogli oglądać, albo go "odchudzić" z bluzgów i trudnych tematów. Wytwórnia ma swoja stronę. Tam sa fragmenty. No i nie da się ich odtworzyć przy dzieciach. TO strona wytwórni: tivi.pl a to strona z kilkoma filmikami z LNW licencja.tivi.pl Już po wejściu widać, że wytwórnia zajmuje się tzw. "polską królową internetu" czyli p. Barbarą Kwarc. A u tej Pani to słowo na "k.." to przecinek, kropka i inne znaki interpunkcyjne. Nie powiem, żeby LNW była złą robotą. Ale zmieniłbym porę. LNW bym nie zmieniał.
To po cholerę oglądasz go z synem? Oglądaj sama. A nie wierze że chociaz ra zprzy dziecko ci się nie wyrwało. Lub jak było w innym pokoju to itak słyszało. Licencja na wychowanie, to tytul... a nie ze ma wychować. Oni sami się uczą w serialu wychowywac... Chopdzi o to ze oni jej nie maja.... ucza wychowywac, jak normalna rodizna... zalosna jestes.
no u mnie w domu sie nie przeklina. Przynajmniej jak zyje, czyli od 23 lat. Poza tym wszystko inne normalnie. No dobra, jeden raz poszło "k***a m*c" podczas jazdy samochodem, pamietam... inny kierowca wkurzyl mame hehe :P
nie do końca się zgadzam z Twoją opinią, chociaż masz rację, dość często są tu używane przekleństwa. Zawsze są jednak cenzurowane .
Ten serial nie ma nam dawać przykładu, czy pokazywać, jak rozwiązać rodzinne problemy. On ma odzwierciedlać nasze codzienne życie, jak rodzice kłócą się z dziećmi, jak ktoś przyniesie ze szkoły jedynkę, ktoś za późno wróci do domu i jest awantura. I o to w tym właśnie chodzi. Że patrzymy na ekran i widzimy siebie i właśnie z tego chce nam się śmiać.
A wiadomo, w codziennym życiu ludzie dość często przeklinają, teraz niestety coraz częściej też dzieci.
Jeśli nie kumasz, że tak się ludzie zachowują w normalnym życiu, pozostań przy "Klanie". Tam Rysio, w chwili wzburzenia, może nazwie kogoś "draniem" a cała obsada gra jak w reklamie proszku do prania. "Licencja..." pokazuje żywych ludzi, jakich można spotkać w naturze.