Zgadzam się, filmowe Krzyki bardzo mi się podobały, mam wrażenie że serial trzyma filmowe koncepcje, szczególnie najlepszy dla mnie przynajmniej motyw z przeplataniem się fabuły i opowieści o charakterystyce gatunku . Super, nie mogę się doczekać kolejnego , a nawet nie planowałem dawać temu serialowi szansy! :) A nowa maska, mega klimatyczna !

Jedyne co mnie rozśmieszyło, to ta jego opowieść, że ze Slashera nie da się zrobić serialu. A jednak z Krzyku zrobili. Co jak co, ale scenarzystów to mają świetnych.

Mnie też to trochę rozśmieszyło , taki żart w stronę widzów. Najlepsze w tym wszystkim jest to , że właśnie ten fakt mnie trochę odstraszał, na razie im wyszło, zobaczymy czy później poziom nie spadnie. Jeszcze rozbawiło mnie gdy na koniec chłopak powiedział, że najważniejsze we wszystkim jest to abyśmy polubili bohaterów i ich śmierć sprawiała nam przykrość - jak coś w jeziorze zaczęło go ciągnąć to się przejąłem :D

Mnie najbardziej co odstraszyło w tym serialu to obsada. Z Zombieland też tak zrobili. Serial z lekko zmienioną fabułą i całkowicie zmienioną obsadą. W tamtym wypadku serial okazał się tandetnym kiczem. Tutaj jest lepiej. Jeżeli cały sezon się tak dobrze utrzyma jestem za 2 sezonem :)

Widziałam 1 odcinek i bardzo mi się spodobał. Cóż mogę powiedzieć? Czekam na wiecej :)

Serial dostałby ode mnie 8/10 gdyby nie nazywał się Krzyk. A to czegoś wymaga. Gdy nazywa się krzyk dostaje ode mnie maksymalnie 5/10. Serial jest całkowicie inny niz film i powinien mieć inną nazwę. To zupełnie inny twór. Brakuje mi typowych schematów, które występowały w serii krzyk, np. motyw ranego, zasad jest bardzo niewiele, brakuje tutaj rozmowy o slasherach. Na zabójce mam dwie opcje. Pierwsza to syn szeryfa, który jest jednocześnie adoptowanym synem brata tego niby zabójcy. Ja stawiam, że to raczej zabójca nie był, tylko go wrabiano, a zabijał jego brat. Bał się odpowiedzialności, dlatego zabija dopiero teraz. Drugą opcją jest ten młody "niby fan" slasherów. On może też być właśnie tym synem brata zabójcy.

tak ale nadal jest tematyka krzyku, maska jest bardzo podobna i cały czas jest znowu poruszany wątek horrorów, rozmowy o slasherah itp., o mordercach różnych z horrorów, tak samo jak w Krzyku więc część typowego "klimatu" Krzyku nadal tu jest, i cały czas można wyczuć że jest to pastisz tak jak Krzyk, taki "niby fan" slasherów, przecież również był w Krzyku filmowym, od razu mi się z nim skojarzył, i ja również mam te same opcje na zabójcę.

Chociaż jeśli nadal są tu zasady Krzyku, to myślę że ta jedna dziewczyna lezbijka i właśnie ten "fan horrorów" idealnie by się wpasowywali jako współpracujący mordercy, tym bardziej że ta dziewczyna pod koniec miała zdjęcie tego zdeformowanego chłopaka pod jakimś innym swoim zdjęciem.

Zgadzam się ale moim zdaniem jeszcze za wcześnie na ocenę. Mnie wkurzają tylko takie gadki-szmatki o mało istotnych rzeczach. Wiem że niektórzy lubią takie rzeczy i czymś trzeba zapchać te ok. 60 minut ale mogli by dać więcej "zabójcy". Klimat jest zachowany. Jak ktoś wcześniej pisał nadal jest rozmowa przez telefon o horrorach, budujące napięcie sceny nie zawsze kończące się sytuacją zgonu któregoś z bohaterów. Puki co dwa odcinki jakie widziałem oceniam:

-Pierwszy 8/10
-Drugi 9/10

Ocenę serialowi wystawię przy połowie pierwszego sezonu.

*Póki ;)

Zgadzam się z twoją opinią. Co więcej, sam serial podoba mi się również dlatego, że został unowocześniony. Mamy tu świetnie wykorzystaną dzisiejszą technologię, Twittera, Facebooka, YouTube. Jest to w serial tak świetnie wkomponowane, że po prostu czuć ten remake. Po 3 odcinku dalej jestem pozytywnie nastawiony na kolejne odcinki i kto wie, może nawet na 2 sezon :)

Dzięki za poprawkę. Czasami jak szybko piszę to jakoś tak coś zawsze pominę. Rzadko, ale jednak się zdarza.

A wracając do serialu. Również widziałem trzeci odcinek i ten wydaje mi się najlepszy z dotychczasowych. Mocniejszy finał od pierwszego i drugiego odcinka, troszeczkę mniej gadania a więcej "zabójcy". A co do użycia Twittera, Facebooka i YouTube to daje to też (oprócz unowocześnienia) poczucie urealnienia. A i zapomniałem wcześniej napisać bohaterowie nie irytują podczas oglądania tak bardzo jak w niektórych serialach, nadal jest dziwnych sytuacji, jak np.

[SPOJLER] ta Azjatka siedzi na komendzie, dostaje sms-a od chłopaka którego szuka policja bo jest głównym podejrzanym w sprawie zabójstw. W sms-ie prosi ją żeby spotkali się na zapleczu komendy. Odpisuje że mu ufa. Idzie tam, i jak na pewno się da domyślić zostaje zabita przez zabójce który ten sms napisał." [SPOJLER].

Na szczęście nie każdemu to przeszkadza i jest tego mało, ale zdarza się i lepiej gdyby tego nie było.
Odcinek trzeci oceniam na 10/10.