Kidding
- podstawowe informacje
- lista wszystkich sezonów
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
- pozostałe
Absolutnie nie rozumiem zachwytu nad tym serialem. Nie jest to komedia, bo zwyczajnie jest nieśmieszna, żart opiera się na podpatrywaniu nieprzystosowanie głównego bohatera z żarcikami głównie o podłożu seksualnym. Bohater a i nie tylko wydaje się, że przespał w letargu dwie dekady i się obudził. To samo pozostali członkowie jego rodziny. I tu pojawia się problem z klasyfikacją jako dramat. Nie jest to dramat, bo nie wierzy się w te postacie. Do tego dołożone są żałosne sceny seksu na przemian z fragmentami bajeczek dla maluszków. Po raz kolejny dochodzę do wniosku, że część filmowców to jednak niezrównoważona psychicznie mniejszość seksualna, która kocha się parodiować w swoich dziełach. Pozycja dla koneserów, palce lizać - niczym w drugim odcinku, tak koło 20 minuty.
Oczywiście, bo ten subtelny dramat z wyszukanym humorem jest dokładnie dla takich wrażliwców i erudytów jak ty drogi Yossarianie84. Twój komentarz w punkt pokazuje i stan bohaterów jak i docelowy typ odbiorcy.
Dla erudytów niekoniecznie, ale dla wrażliwców utożsamiających się z mocno pogubionym człowiekiem - jak najbardziej.
Czyli wrażliwcy teraz bez oporów mogą się zwracać do innych, per cioto. Cudowne. Muszę nabrać takiej wrażliwości życiowej, choć zarówno w sieci jak i w realnym życiu staram się być twardzielem.
Owszem, wrażliwcy są mocno wyczuleni na brak wrażliwości u innych i odnoszą się do nich jako do ludzi gorszej kategorii.
Oj Wrażliwcu mój drogi, nie chcę już komentować twoich odpowiedzi, bo czytelnicy sami wyciągną wnioski. Jako podczłowiek chciałbym Ci zwrócić uwagę, że za dużo poświęcasz w swoich komentarzach mojej podłej osobie, natomiast nic nie piszesz o filmie. Wiem, że to typowe niestety na tym forum.
Tak swoją drogą nie wydaje wam się trochę pedofilskie wplatanie między wierszyki dla dzieci scen miłosnych wewnątrz konia, lub rozśmieszanie widzów wizją miłości homoseksualnej przerywanej krzykami do córki grającej piętro niżej na pianinie... dla mnie to niesmaczne. Ale co tam wrażliwcy, wy postrzegacie wszystko głębiej, a ja nie przenikam tej bariery.
Jako czytelnik wyciągnąłem wnioski. Z twoich wywodów zwróciłbym uwagę na dwa stwierdzenia: "nie jest to komedia" i "nie rozumiem".
"Absolutnie nie rozumiem zachwytu nad tym serialem"
Już tłumaczę: Jest inny.
Obejrzałem już kilkadziesiąt (zapewne) seriali, jeden lepsze inne gorsze, i średnio mi się widzi oglądać x-ty raz to samo w dodatku słabsze od reszty.
Ale to jest co innego. Czy jest lepsze? Ale od czego? Ja nie widziałem nic do czego można było by odnieść ten serial, bo porównywanie go z klasycznymi serialami mija się z celem.
I dlatego mi się podoba. Nie mówię że każdemu musi się podobać, bo nie każdy może przesycił się "standardowymi" historiami, ale dlatego sporo osób lubi ten serial.
"Love", "Crashing" - tak na szybko - wszystko podobne i podobnie naciągane - głównie jeśli chodzi o typ bohaterów.
Dla mnie to taka przeciągana nuda z wciskaniem sztucznych postaci na każdym kroku. Rozejrzyjcie się wokół - jeśli nie pracujecie w cyrku, to chyba nie macie szans na podobne nawarstwienie ludzkich dziwadeł.
Mnie irytuje przede wszystkim totalna sztuczność bohaterów - jak z komiksu dla ćpunów w depresji.
"Rozejrzyjcie się wokół - jeśli nie pracujecie w cyrku, to chyba nie macie szans na podobne nawarstwienie ludzkich dziwadeł."
LOL i tyle.
Tak samo nie ma szans na agenta w stylu Bonda, albo na gadające pingwiny, albo żeby księgowy który trafił do więzienia za zamordowanie kochanka swojej żony wciągnął naczelnika więzienia w machlojki finansowe, a potem go sypnął. Albo żeby Tom Cruise sam pokonał całą armię kosmitów.
Po to się ogląda filmy, żeby zobaczyć to co się nie ma szans zdarzyć w naszym życiu, inaczej to są filmy z wakacji.
Ale spox, ktoś może woleć filmy dokumentalne, tylko czemu się dziwisz, że większości się podoba?
Czy ja się dziwię? Nie. Jeśli chodzi o filmy to rozumiem , że mogą mieć swoją konwencję i uwierz mi, nie wybrzydzałem na rewelacyjne "Expanse". Jednak "Kidding" ma inne ambicje i stara się oddać "rzeczywiste" uczucia bohaterów. A dla mnie te kukły nie mają za grosz prawdy. To są bohaterowie naszych czasów, zdziwaczali, bezcelowi, nieprzystosowani - czyli nuda, głupota i fałsz.
Ja jakoś nie zauważyłem, żeby chciał oddać realistyczne uczucia. Tam raczej wszystko jest przerysowane, a fragmenty realistyczne mieszają się z absurdami i zwrotami akcji w stylu:
"albo nie, podrzyjmy cały skrypt i zacznijmy od nowa", "albo nie, niech sobie przeżyje" itp.
Te kukiełki, które robi siostra Jeffa portretują jej otoczenie, które niekoniecznie przejawia krystaliczne cechy. Serial wpisuje się w klimat poprzednich filmów Gondryego i Kaufmana z którym pracował.
Nie musisz nikogo obrażać tylko dlatego, że inaczej ocenia jakiś film. Twoja wypowiedź więcej mówi o Tobie niż o mnie. Powodzenia w realnym życiu.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
