Nigdy w życiu! Zawsze kibicowałam Joey i Pacey, ten debil Dawson to nudziarz i egoista na maxa- nigdy nie mógł zdecydować się co czuje do Joey. Bardzo fajne zakończenie:) oglądałam ten serial 22 lata temu jak byłam w LO, dziś jestem na 2 sezonie:)

Rok temu obejrzałem wszystkie sezony, ale uważam tak samo jak autorka tematu, zakończenie serialu to porażka. Nie mniej nie rzutuje ono na serial w ogóle - to najlepszy serial młodzieżowy ever.

Zgadzam się Pacey był o wiele bardziej interesujący i pasował mi do J. o wiele bardziej.

No ładny spoiler, na szczęście raczej większość tu zagląda z sentymentu, znając zakończenie...

Niestety nie wszyscy z sentymentu, ale mówi się trudno eh

Przykro mi :/

Generalnie serial bardzo przyjemny, uwielbiam te klimaty z lat 90-tych, ale nie rozumiem tych wszystkich tematów, że Dawson był samolubny i nie potrafił się zdecydować, oglądam trochę tak skacząc między odcinkami, ale nie widzę tego, dla bardziej ona go zwodziła i zachowywała się jak pies ogrodnika i największa atencjuszka świata, generalnie chyba już jestem stara i po prostu mam w głowie jedną myśl, że z miłością bywa równie, ale jak masz szanse być z najlepszym przyjacielem, osobą, która zna Cię całe życie i praktycznie wszystko o Tobie wie, to nawet po latach, gdzie miłość się wypala, nadal macie tę przyjaźń i ciężko jest mi pojąć jak można odrzucić coś takiego. A wracając do meritum to dla mnie on bardziej był za nią niż ona za nim, tylko w słowach była taka górnolotna a wszystko, co robiła mówiło coś zupełnie innego. Może mnie ktoś trochę sprowadzi na ziemię i wyjaśni o co tam chodziło?

W przeciwieństwie do Paceya ona z Dawsonem tak naprawdę nigdy przecież nie była w związku. Myślę, że obydwoje byli bardziej zakochani w marzeniu o ich wspólnej, idealnej miłości, niż faktycznie w sobie nawzajem. Tak jak Joey powiedziała w ostatnim odcinku - jej miłość do Dawsona była "czysta".
Nie każda przyjaźń musi prowadzić do miłości.

Ja od początku kibicowałam Paceyowi, może dlatego, że po prostu bardzo lubię ten typ bohatera, który nie ma w życiu łatwo i wszystko musi sobie sam wywalczyć, w przeciwieństwie do Dawsona, który był dosyć oderwany od rzeczywistości.

Ten ich trójkąt w zasadzie bardzo mi przypomina ten z "Pamiętników wampirów", okoliczności są oczywiście zupełnie inne, ale charakter bohaterów i łączące ich relacje są dosyć podobne.

Przepraszam, ale chciałabym wycofać swój komentarz Pacey i Joey są świetni razem, od początku uważałam go za jedną z najlepszych postaci, ale myślałam, że w tej parze nie będzie to grało, a jednak jest zupełnie inaczej, za to Dawson traci, przestajesz go lubić , jedna z najgorszych postaci.