Nie ma co się napinać, że nas w tym filmie mało. To film o zwycięzcach. A myśmy byli niejako najemni i 'śmy przegrali. Ten krótki film nie miał zamiaru dostarczać kontrowersji wojny, tylko postęp najważniejszych działań. Nie miał też zamiaru prezentować pretensji każdego z uczestników do jej opisu, ale dopisać komentarz z muzyką do odnalezionych i pokolorowanych zdjęć. I to w miarę wyszło. Tak, jest o Dachau, nie ma o Oświęcimiu, Rogoźnicy, Płaszowie. Ale niepokazaną resztę kto chce, doczyta lub dogląda gdzie indziej. Materiałów dostępnych nie brakuje.