Odcinek pierwszy:

ach człowieku:D do tego co napisałeś dołączam jeszcze kilka zdań ode mnie:D widziałam oczywiście, że widziałam:D Ogromne wrażenie sprawił na mnie ten odcinek:D Yoda silny, Yoda mądry Yoda prawie jak wszechmogący:D ... i ostatnia scena powaliła mnie z nóg:D gdzie pokazane jest jak wielki Jedi jest Yoda:D Kenobi musiał walczyć z Ventress, Anakin tak samo:D a Yoda:D Yoda nie musiał:D Zrobił co miał zrobić mocą i Asajj musiała... uciekać:D:D:D Humor O Wielkiego powrócił ...jak za dawnych starych czasów:D:D

odcinek drugi:

Anakin jak w filmie:D ma poczucie humoru:D potrafi się uśmiechać, potrafi mysleć:D i wogóle potrafi:D Cieszy mnie niesamowicie fakt, ze pokazują nam przygody osób, które znaliśmy z drugiego/trzeciego planu:D Dzieki temu, można by powiedzieć, poznajemy na nowo świat Gwiezdnych Wojen. Ahsoka do tej pory mnie nie zawiodła:D

Ogólnie:

Dostała więcej niż się spodziewałam:D dostałam stary dobry klimat, stare dobre poczucie humoru:D

A mnie się nie podobał pierwszy odcinek. Może będzie lepiej w drugim (który zaraz zdobędę), Ale jedno trzeba przyznać: scena w jaskini była naprawdę dobra, oraz że oryginalna muzyka częściej sie pojawia niż w "kinowym pilocie".

Drugi odcinek trochę bardziej mi się podobał. Nawet aluzja do Nowej Nadziei była - kapsuła 1977.

ale tak może trochę bardziej rozwiń co Ci się odobało:D co cię ujęło, co zwróciło Twoją uwagę:D

a co Ci się nie podobało? Podziel się refleksjami:d nie daj się prosić:D

HAHA ;p

Może to, że bardziej pasowało do pilota? Anakin się pojawił i Ashoka, (jest scena gdzie najpierw usłyszałem jak Anakin mówi do niej "Suka" ale się przesłyszałem :D ), oraz inne "prawie główne" postaci Gwiezdnych Wojen. Może dlatego. Zobaczymy co będzie w nastepnych odcinkach.

P.S. A oglądaliście pierwszy odcinek animowanych "Kosmicznych Jaj"?

"Może to, że bardziej pasowało do pilota?" ale co pasowało bardziej do pilota? w sensie do pilota serialu? to co było w kinie to nie był pilot serialu;/

"scena gdzie najpierw usłyszałem jak Anakin mówi do niej "Suka" ale się przesłyszałem :D )" nie podobało Ci się że sie przesłyszałeś czy o co chodzi?

"oraz inne "prawie główne" postaci Gwiezdnych Wojen" ale co ci się nie podobało? bo to że ci się nic nie podobało to wiem dlaczego:D tylko dlaczego:D

I nie nie oglądałam kosmicznych jaj (w sensie serialu). Nie wiedziałam, że już jest:D

I tu się zgodzę, postać Yody była bardzo ciekawie przedstawiona, lecz to, co zrobiono z droidami to jakaś tragedia.
Droidy:
- rzucają sarkastyczne uwagi
- nie słuchają rozkazów dowódcy
- uciekają, bojąc się śmierci
- awansują na wyższe pozycje
- mają ambicje i rywalizują między sobą
Ten motyw w lesie, z wjechaniem w krzaki czołgiem, po prostu był szczytem bezsensu. Naprawdę zwaliło to pierwszy odcinek. ode mnie 5/10

Fakt, głupia armia to wiadomo, że mięso armatnie, ale przynajmniej można się było pośmiać.

Co głupich droidów -wojna była w pełni, separatyści tracili co raz więcej planet nic dziwnego, że posyłali wszystkie droidy -Nawet te które nie były dobrze zaprogramowane

Roger-roger!

Ja jeszcze nie oglądałam, ale już ściągam xd

I już jestem po pierwszym. Całkiem spoko, to prawda droidy są głupie w tym odcinku jak i w filmie, zresztą kiedy nie były??? Wiadomo że to tylko głupie roboty, zaprogramowane tak jak tego chcą inni. Ogólnie odcinek spoko, ja daję 8/10. A już za 5 min obejrzę drugi.
Och co za "zbawienie" ten internet ;)

TYLKO odcinek nr 1.

Czytam i widzę, że jakoś wszyscy się zachwycają odcinkiem nr1.
A szczerze pisząc, to nie wiem czym.
Jakoś specjalnie rewelacyjny nie jest.
Widać od razu, że przeznaczony dla młodszej widowni, bo od początku można przewidzieć zakończenie. Fakt, przebiegu nie, ale to szczegół.

Zacznę od wstępu, czyli nawiązania do pilota - dobre, na temat.
Podobało mi się również słowo/zdanie/myśl dnia.
Zapowiada się ciekawy zestaw takich sentencji.
Ponadto nauka Yody - z jednej strony E5, a z drugiej inne spojrzenie na klony. Dzięki temu są bardziej ludzcy. I dobrze.

Teraz trochę śmieszności, czepiania się.
Idiotyzm droidów i pozorowana ich inteligencja dobiły mnie już w TCW film. Ale spoko, zdaje się, że przez cały serial będę miał z tym do czynienia, więc potraktuję to ulgowo.
Wymiatający Yoda - nie, no już w E2 mnie rozśmieszył, a co dopiero tu.
A, silny był, no tak. Ale bez przesady.

Co do postaci negatywnych, to deko śmieszne. Dooku się pluł, ale nic z tego, spotkał Toydarian. I po Mocy. (Niezłe nawiązanie do E1)
A Ventress? No niechże ona wreszcie coś pokaże, bo mnie drażni.
Nie kuma z kim ma do czynienia? Już przegrała z Obim, a co dopiero z Yodą.

Dobra, to tyle.
Widzę, że bardzo niektórym "brakuje" Ahsoki.
Mam nadzieję, że pojawi się wkrótce.

Żeby nie zapeszyć reszty, daję 6/10.

z tego co wiem Yoda był nasilnieszy i najpotenijeszy! wszyscy uciekali przed Yodą!! Hrabia, kanclerz.... nie było potężniejszego...wiec nie dziwię się, że asajj uciekła

Yoghurt wielki! Yoghurt wspaniały! Yoghurt truskawkowy!... Yoda jest kozak i tyle :D

Nie mam żadnych wątpliwości, że Yoda jest potężny.
A scena, o której piszesz to ukłon w stronę E2 - prawie tak samo wyglądała ucieczka Dooku. Widać też od razu, że AV była naśladowczynią swojego mistrza.

Do do uciekania to się nie zgodzę, ona musiała, nie miała innego wyjścia.
Lecz myśl, że może pokonać samego Yodę, no to już inna sprawa.
Ale jak mawiał "mały, zielony, z mieczem":" Tchórzami są ci, którzy podążają CSM". Chyba coś w tym jest, bo przecież Yoda w E5 mówi o CSM - jaka ona jest itd.