Szkoda mi jej- jednak wspaniale było oglądać reakcję Jaimego jak się przyznała że to ona otruła Joffreya. Musiał pożałować że jednak nie wziął jej na tortury.
A jak dopiero jego siostra będzie żałować. Może chociaż zejdzie na zawał ze złości.
Jesus, pierwszy raz od początku tego sezonu postanowiłem zajrzeć tutaj na forum i już po 2 min przeglądania trafiłem na pierwszy spoiler. Pier*** się bardzo serdecznie. Leci powiadomienie o naruszanie zasad tego forum.
Łącze się z tobą w cierpieniu. Ludzie Ci napiszą że "miałes oznaczone że spoiler" a prawda jest taka że spoilerowanie PRZECIEKÓW powinno być zabronione.
Oznaczenie SPOILERA w temacie tyczy się tego co się wydarzyło w serialu a czego ktoś jeszcze nie zobaczył.
Tym bardziej, że te przecieki jak na razie się w 100% zgadzają z serialem. Znałem fabułę z nich właśnie do 3 odcinka, a resztę chcę już poznać wyłącznie z serialu. Chcesz sobie tutaj wejśc na forum i sprawdzić wrażenia ludzi z najnowszego odcinka, ale nie - zawsze się znajdzie jakiś "życzliwy" co to napomknie ci bez ostrzeżenia gigantycznym spoilerem. Masakra.
Pozdro, do zakończenia tego sezonu nie ma co tutaj wchodzić.
Nie wiem jak to zrobiłem (brak znajomych prawdopodobnie pomaga) ale nie natrafiłem się na żaden spoiler co do 3 pierwszych odcinków.
Nie śledzisz widocznie żadnych tagów o grze o tron. Przed startem nowej serii na reddicie wyciekła fabuła wszystkich odcinków 7 sezonu. I są to dosyć szczegółowe opisy odcinków, które jak na razie w 100% się sprawdziły. Ja przeczytałem 3 pierwsze, bo bałem się, że niestety moga okazać się prawdziwe.
głupoty gadasz.SPOILER dotyczy tego co się wydarzy.Często używany jest np.na Filmwebie jak np.piszą co będzie się działo w serialu w następnym sezonie
SPOILER
Cersei zamknęła ją i jej córkę w lochach, wcześniej zatruwając córę tą samą trucizną, którą Ellaria otruła Myrcellę. Na cudowny ratunek raczej nie ma co liczyć, więc Ellaria jest zmuszona patrzeć jak jej córka będzie się wręcz rozkładać i gnić od środka.
KONIEC SPOILERA
Jednego nie rozumiem. Dlaczego Tyene ma umierać rok, skoro Myrcella umierała tylko jeden dzień i bezboleśnie? To jednak chyba nie ta sama trucizna.
Źle zrozumiałeś. Tyene nie ma umierać rok- Tyene umrze tak jak Myrcella bo Cersei użyła tej samej trucizny co przedtem Ellaria (sama o tym mówi, że Qyburn to mądry człowiek i powiedział jej co i jak). Tortury Ellari mają polegać na tym, że będzie patrzeć na śmierć córki i na jej rozkład. Będzie oglądać jak jej córka zgnije i zamieni się w szkielet.
Pod koniec odcinka jeszcze żyła- szamotała się w kajdanach. To nie jest trucizna która jakoś błyskawicznie działa.
Dziękuję za informacje. Chyba rzeczywiście poza Nocnym Królem nikt nie dożyje końca wojny
Trucizna może działać szybciej, na wskutek silnych emocji (np. podniecenie Bronna przez Tyene).
Mi sie wydaje ze to jednak nie koniec z Ellaria. Mysle ze ona jednak spotka sie z Górą
Qyburn wyraźnie mówił, że to zależy od różnych czynników. Nie znamy także dawki. No i na koniec - nie wiem, czy całość nie jest psychiczną torturą, a trucizny w ogóle nie było ;-).
Losy Yary nie są znane, Cersei niema zatargów z żelaznymi chyba że jej wujaszek coś dla niej i dla Theona szykuje.
Nie. Za Joffreya zginął już lord Mace. Pierworodny za pierworodnego. Rachunki powinny być wyrównane, mordowanie całego rodu to zbrodnia.
Ale tu nie chodzi o jakąś prywatną zemstę matki.
Olenna zamordowała króla i zapoczątkowała wydarzenia, które doprowadziły do upadku Tyrellów.
Zabijając tego króla przysłużyła się państwu, które chociaż na 2 lata dostało Tommena
Gdyby go nie zabiła, Tyrion nie zabiłby Tywina, Cersei siedziałaby cicho, nie byłoby żadnej wojny z wróblami, i Tyrellowie nadal mieliby wpływy. Ona to wszystko zapoczątkowała.
Joffrey byl strasznym kretynem i dobrze ze zginal. Pamietacie jego dzialania w czasie bitwy? jaki bylby z niego wladca/\
Dobry, zwłaszcza z Tywinem jako namiestnikiem i Margaery jako królową. Babka wszystko zniszczyła i to się na niej zemściło. Poza tym był młody i miał czas, skąd miał mieć doświadczenie w bitwie?
Olenna: Cersei zrobiła takie rzeczy, o których mi by się nawet nie śniło. Jest potworem.
Też Olenna: To ja otrułam twoje dziecko, które skonało w ramionach matki, a później wrobiłam dwie niewinne osoby, w tym jedna została prawie skazana na śmierć, co nie przeszkadzało mi siedzieć z nią przy jednym stole, żeby dostać swoją zemstę. Jak mogliście zabić moje niewinne wnuki :(
Hipokryzja. Fajna postać, ale zasłużyła na to jak nikt inny.
To kto zasłużył, Mace? :D Jakąś logikę Ellari tu stosujesz.
Zasłużył ten kto zabił czyli Olenna, w dodatku poetyckie oko za oko, czyli śmierć przez otrucie, z tym że Lannisterowie okazali jej łaskę, której Joffrey nie dostał.
Nie mówiąc już o tym, że gdyby nie Jaime, Tyrion zapłaciłby za to morderstwo głową.
Trochę obiektywizmu, ja też nie lubię Cersei, ale ten czyn dał jej pełne prawo spiskować przeciwko Tyrellom. Babcia Oleńka myślała, że uda jej się uniknąć kary, bo cała wina pójdzie na Tyriona i z jego śmiercią sprawa się zakończy.
Ani Mace, ani żaden Tyrell nie załużył. Na śmierć zasłużył Joffrey, Cersei i Tywin za kłamstwo, uzurpację Tronu i uciskanie poddanych. Ellaria też, za morderstwa niewinnych osób, uzurpację i zdradę stanu. Ellaria i Cersei są siebie warte, degeneratki.
Jakie kłamstwo? Joffrey do końca życia był przekonany, że jest synem i prawowitym następcą Roberta.
Większość do tej pory uważa, że Littlefinger zdradził Neda i powinien za to umrzeć, a Olenna zamordowała króla, przed którym uklękła, przy jego własnym stole, i dostała prawie identyczną śmierć, i nagle biedna babcia, czym sobie na to zasłużyła.
Kłamstwo Tywina i Cersei. A także królobójstwo tej drugiej. Za to oboje zasłużyli na śmierć. Joffrey, który był ich narzędziem też. Nie można było już go naprawić, poza tym gdyby dowiedział się, że jest uzurpatorem abdykowałby? Naprawdę nie sądzę. Littlefinger jest ciekawą postacią i trzymam kciuki żeby przeżył. Zdradził Neda, bo Ned był słaby.
Kiedy Cersei zamordowała jakiegoś króla? Chyba pomyliło ci się z Jaimem, a nie widzę Królobójcy na twojej liście.
Tywin był ślepy, jedynie Cersei i Jaime zasłużyli na ścięcie za zdradę królestwa. Nie wiem czemu pomijasz Jaimego, Cersei sama sobie tych bękartów nie zrobiła.
Joffrey nie abdykowałby, bo nie ma tak naprawdę dowodu na to, że nie jest synem Roberta. To wyglądałoby na spisek jego wrogów. Tym bardziej w serialu, jeżeli nasienie Baratheonów jest silne, to dlaczego Shireen nie miała czarnych włosów.
Jaką uzurpację? Po śmierci Roberta, królem został uznany przez niego za syna Joffrey, następnie jego brat, Tommen. Jako, że Stannis i Renly już po śmierci Tommena nie żyli, chyba naturalne, że matka Króla przejmuje po nim koronę, w przypadku braku potomków/żony. Była jego najbliższym krewnym.
Ellaria natomiast zasługuje na nagrodę dla największej hipokrytki. Po śmierci kochanka, mści się na jego rodzinie... oby Góra zjednoczył ją z jej Oberynem.
Tommen był uzurpatorem, bez żadnego pokrewieństwa z Targaryenami i Baratheonami. Lannisterowie nie mają praw Tronu. Legalną królową jest Daenerys, a po niej Jon Snow.
Nie. Targaryanie zostali obaleni. A Tommen był uznanym przez Roberta za syna Baratheonem. Prawo jest prawem. Uznał go, więc korona mu się należała.
nie sądzicie że śmieszne jest wymienianie kto zasłużył na śmierć i dlaczego? przeciez zawsze będą 2 strony i 2 racje.
zwłaszcza gdy mówimy o Grze o tron która nie toczy się we współczesnych czasach i inne jest poczucie sprawiedliowsci
Śmieszna jest jedynie logika według której na śmierć zasłużyły tylko te postacie, których nie lubisz.
Mi chodziło o obiektywne spojrzenie, Olenna zapłaciła za swoją nieprzemyślaną zbrodnię i zginęła w ten sam sposób, co jej ofiara, czyli oko za oko. Tak jak na przykład Olly zastrzelił z łuku Ygritte, która zastrzeliła jego ojca. I co ważne obiektywnie patrząc jej czyn doprowadził do upadku rodu Tyrellów, jedyna osoba, która skorzystała na śmierci Joffreya to Sansa.