PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=476848}

Gra o tron

Game of Thrones
2011 - 2019
8,7 406 tys. ocen
8,7 10 1 405533
7,9 56 krytyków
Gra o tron
powrót do forum serialu Gra o tron

Jak już wcześniej pisałem w poście, który został usunięty choć nie było ku temu podstaw. Na tym właśnie polega ten portal że każdy może zgłosić każdego i ma 100% pewność że post zostanie usunięty. A wiecie dlaczego? UWAGA UWAGA : BO TAK.
Otóż to, taki powód w zupełności wystarczy na tym portalu. Nikt przecież nie będzie zawracał sobie głowy czytaniem go.

Tak więc wracając do mojego wcześniejszego postu napisałem iż Jon Snow w filmie jest zupełnie inaczej przedstawiany niż w książce co jest dość rażące.

Jon jest nieudolny, partaczy większość powierzonych mu zadać, i część osób traktuję go trochę jak przygłupa. Już pomijając fakt że niektóre wątki (jak dla mnie znaczące wątki ) są zmieniane, nie skracane lecz zmieniane. PO co? dlaczego? nie rozumiem, zwłaszcza że są zmieniane na gorszę

ocenił(a) serial na 10
fune

W takim razie na tej samej podstawie mogę stwierdzić że stwierdzenie "o braku twojego mózgu" również nie jest obrazą, a jedynie stwierdzeniem oczywistego faktu po tym co tutaj przedstawiłaś.

Wygodne prawda ?

Ciemny46

Proszę bardzo o konkrety - kiedy pokazałam ci, że nie mam mózgu. Na jakiej podstawie byłoby to stwierdzenie faktu, a nie zwyczajne chamstwo?

ocenił(a) serial na 10
fune

Trochę za późno na takie pytanie po tylu postach.
Wiesz ile teraz muszę kopiować twoich słów ? To będzie baaaardzo długi post.
Ale dobrze, mówisz i masz

Zacznę od tego że od początku razem z użytkownikiem sts111 uczepiliście się tego "geja" jakby to była czerwona płachta. Choć już w drugim poście wytłumaczyłem że nie chodziło mi o to że Jon jest rzeczywiście gejem, a że tylko ma cechy tego "geja". Po czym wyjaśniłem wierszyll68, który mi zadał pytanie, że pisząc iż " "gej" jest mięczakiem", chodzi mi stereotyp geja. Po czym nagle wkraczasz Ty, uczepiając się całej istoty gejostwa i łączysz te dwa wątki (wątek główny i poboczy) w jeden, przy czym cały czas zakładając że moje przekonania są nie zgodne z tym co wyjaśniam, a jedynie się bronię i pisze nie prawdę.

Wybacz ale piszą główny temat nie wiedziałem że będę musiał się tłumaczyć z każdego słowa i nie zastrzegłem sobie odpowiedzi na wszystkie pytania.
Jednak ktoś kto czyta ze zrozumieniem wydedukowałby że skoro dałem "gejem" w cudzysłowu nie oznacza to dosłowności.



JA: "Jon w filmie jest mięczakiem, a wynika to z faktu że: - dał się pobić crasterowi, Ygritte mu uciekła i porobiła go jak chciała, płaszczy się przed każdym, półręki, a nawet sam lord dowódca nazwali go głupkiem (nie w sensie że jest tępy ale że jest nierozważny) "

TY : "A to, że Jon był swego czasu w gorącej wodzie kąpany to dla Ciebie oznacza zniewieściały? Bo kobieta go sobie owinęła wokół palca? Crasterowi to dałoby się pobić pewnie 95% użytkowników tego forum, wszyscy są zniewieściali? Kto nim pomiata? Przeniknął do Dzikich, urobił ich, że jest jednym z nich, ale dla Ciebie jest sierotą..... do tego sierotą gejem...."

I na większość tych pytań odpowiadam że Jon był nierozważny skoro... i tu pozwolę sobie zacytować sam siebie.

"- Jon był swego czasu w gorącej wodzie kąpany- nierozważny
- Bo kobieta go sobie owinęła wokół palca? - nierozważny
-Crasterowi to dałoby się pobić pewnie - nierozważny"

Na co Ty, próbujesz mi wyjaśnić to słowo i pytasz jak to słowo ma się do "geja", zniewieściałego geja.
Dowód poniżej.

"Widzę, że słowo "nierozważny" jest dla Ciebie magiczne, to dla Ciebie totalnie czarna magia. Pomogę Ci, nierozważny to działający bez rozwagi i namysłu, inaczej mówiąc nierozsądny, nieroztropny, nieprzemyślany, pochopny, pośpieszny, nieostrożny, nierozważny, ryzykujący, beztroski, gapiowski, lekkomyślny, niedbały, niefrasobliwy, nieroztropny, , roztargniony, roztrzepany, trzpiotowaty, lekkomyślny. Ani słowa o gejach, "gejach", zniewieściałości, że już o braku jakiejś duszy nie wspomnę. Doszło co oznacza to słowo?"

I tutaj właśnie masz swój konkret. Bo akurat w tych postach rozmawialiśmy o czymś innym, gdy ty nagle zrobiłaś jakiś dziwny mix i odniosłaś się z moim postem o nierozważności Jona to posta o gejach i stereotypach.

Tutaj również kłania się czytanie ze zrozumieniem i pisanie rozważniej swoich odpowiedzi :)
Oczywiście przykładów twojego nieudolnego czytania ze zrozumieniem było potem więcej, ale szukanie ich i cytowanie w tej plątaninie postów jest nużące i zwyczajnie mi się nie chce. Zresztą jeden przykład powinien wystarczyć abyś to zrozumiała. Choć i tak już wiem co napiszesz

BLalala jestem trollem blalblala blalala blalalalala jestem ignorantem blalallaa nie mam racji blalblalblalba
Pozdrawiam

I am done

Ciemny46

To się nazywa manipulacja. A naprawdę miałam nadzieję, że twoje wcześniejsze done faktycznie będzie oznaczać done.

Tytuł: Jon snow z filmu jest "gejem" (będący drugą próbą po wywalonym temacie - Jon snow z filmu jest gejem)

Uzasadnienie tezy, że Jon Snow jest gejem/"gejem": "Jon jest nieudolny, partaczy większość powierzonych mu zadać, i część osób traktuję go trochę jak przygłupa"

Następnie mamy kwiatek, czyli ciąg dalszy: "Specjalnie dałem "gejem" w cudzysłowu żeby nie odbierać tego dosłownie. Jon ma cechy "geja" czyli nie ma duszy, zachowuję się jak mięczak, czyli zupełnie inaczej niż w książce."

Później mamy posty z Sts plus niezrozumienie moich i Ivana ironicznych postów na temat braku duszy u geja. Czy tam "geja". Bo w sumie już nie wiem, może geje mają duszę, a "geje" nie mają. Whatever.

Następnie dalej wyjaśniasz, o co ci chodziło i tu pojawia się słowo klucz - ZNIEWIEŚCIAŁY.

Ty: "Chodziło mi bardziej o stereotyp geja (geja damskiego) czyli tak jak każdy sobie geja wyobraża" i rozwijasz jak sobie każdy tego geja damskiego wyobraża: "stereotyp mówi że geje są zniewieściali."

Następnie rozwijasz, jak to wszystko ma się do Jona, bo w końcu o niego tu chodzi w tym temacie: "on w filmie jest mięczakiem, a wynika to z faktu że: - dał się pobić crasterowi, Ygritte mu uciekła i porobiła go jak chciała, płaszczy się przed każdym, półręki, a nawet sam lord dowódca nazwali go głupkiem (nie w sensie że jest tępy ale że jest nierozważny) co wynikało z kontekstu scen i ogólnie rzecz biorąc trochę nim wszyscy pomiatają"

Użyłeś słowa mięczakiem (będącym zamiennikiem do geja damskiego vel zniewieściałego, czyli ewidentnie chodziło ci o ciotę, tylko że bałeś się może użyć tak dosadnego słowa.

Odniosłam się do twego postu pisząc właśnie to, co zacytowałeś wyżej" A to, że Jon był swego czasu w gorącej wodzie kąpany to dla Ciebie oznacza zniewieściały? Bo kobieta go sobie owinęła wokół palca? Crasterowi to dałoby się pobić pewnie 95% użytkowników tego forum, wszyscy są zniewieściali? Kto nim pomiata? Przeniknął do Dzikich, urobił ich, że jest jednym z nich, ale dla Ciebie jest sierotą..... do tego sierotą gejem..... "

Inaczej mówiąc nie zgodziłam się z twoją oceną postępowania Jona i dodałam, że to co napisałeś, nie oznacza, że jest mięczakiem/zniewieściałym/"gejem". No bo w końcu to próbowałeś udowodnić. Nie założyłeś tematu "Jon Snow jest nierozważny" tylko "Jon Snow jest "gejem"" i rozwinąłeś, co to "gejem" ma niby oznaczać.

Zresztą słowo "nierozważny" pojawiło się dopiero w następnym poście: "A co to Jona to odpowiedź na większość pytań masz we wcześniejszym moim poście pod słowem "nierozważny"."

Co nie było prawdą, gdyż rozwijałeś słowo "mięczakiem".
Do tego dodałeś kompletne bzdury: "W książce Jon przeniknął do dzikim z rozkazu półrękiego, z początku wolał zginąć niż się do nich przyłączyć. W filmie natomiast wygląda to zupełnie inaczej. Jon dał się uwieść, Ygritte (i tu pojawia się magiczne słowo "nierozważny") po czym dał się złapać i przyłączył się w końcu do nich bardziej ze strachu, niż z konkretnym zamiarem."

Na które ci odpisałam następująco: "Zapewniam Cię, że zarówno w serialu, jak i książce, Jon dołączył do Dzikich na trupie Qhorina na jego polecenie. Zdecydowanie do takiego zadania trzeba mieć jaja. Zarówno w książce, jak i w serialu zakochał się w Ygritte, to się zdarza, serce nie sługa. Liczy się to, co zrobił z tą miłością, czy ostatecznie ważniejszy był romans czy Bracia. Zrobił to z bardzo konkretnym zamiarem. Z jakim strachem? Jedyne, o co można mieć do niego pretensje to to, że uległ pożądaniu i złamał śluby."
A odnosząc się do twojej tezy o mięczaku i "geju" dodałam: "Co jest i tak dla wielu dyskusyjną sprawą, czy faktycznie to coś niechlubnego w jego przypadku, ale z pewnością nie było to ani gejowate, pardon "gejowate", anie zniewieściałe. Po prostu nie podoba Ci się aktor i tyle w temacie."

Sam zrobiłeś mix. Mieszasz kolejność, mieszasz słowa. Sam nie wiesz chyba, co chciałeś na temat Jona powiedzieć. W każdym razie ja powtarzałam, że Jon absolutnie nie jest "gejem", zniewieściałym, mięczakiem, gejem kobiecym, itd., a ty ciągle, że był nierozważny, choć to, co pisałeś wcale nierozważnie nie było, źle o Jone nie świadczyło, a już na pewno nie było odpowiedzią na temat "Jon snow z serialu jest "gejem". Czy zniewieściałym, czy gejem damskim, czy brzydko mówiąc ciotą. Że już o braku jego duszy nie wspomnę.

Naprawdę już skończ, wstydu sobie oszczędź, a mi zachodu.

"I am done"

Taa. Właśnie widzę. Raczej ciężko w to wierzyć. A trollem to jesteś wg Błądzika. Dla mnie to są twoje prawdziwe przekonania.

ocenił(a) serial na 10
fune

sts111 napisała że jestem trollem, a ty przyznałaś jej racje. No ale już mniejsza o to wszystko. Ostatni zdaniem tego posta przyznałaś mi rację choć nieświadomie i zaprzeczyłaś większości swoich wcześniejszych słów.
Dziękuję :)

blalblala niech ci będzie. Uważam że Jon Snow jest prawdziwym gejem i nie ma duszy jako że jest gejem. blalblala

Możesz teraz założyć swoją koronę z papieru i wpisz sobie to koniecznie do cv ;]

Ciemny46

Gdzie przyznałam rację? Błądzik napisał, że jesteś trollem, że zna cię z tego, że lubisz sobie robić żarty z użytkowników, że to nie jest na poważnie, na co ja jej napisałam, że jak to jest z przymrużeniem oka, skoro do końca podtrzymywałeś swoje tezy. Potem już nawiązałam do konkretnego trolla tego forum i do trollingu ogólnie. Które moje zdanie pokazało Ci, że uważam Cię za trolla?
A ja myślałam, że jest "gejem" czyli gejem damskim, który nie bez duszy... to jak to w końcu jest? (ok, to pytanie retoryczne).

Ciemny46

A korony nie przyjmę, gdyż jak zauważyłam przed chwilą, to jeszcze jeden użytkownik chciał z tobą na ten temat pogadać. Z tym, że go olałeś.

ocenił(a) serial na 10
fune

Co? Który się odważył ?

fune

Błądzik pragnie Cię poinformować (cholera! Ależ Ty dojrzała!) że to iż zaznaczyłem że lubi sobie robić żarty, nie oznacza że ktoś jest "trollem". Pragnę też zwrócić uwagę że OD początku naszych rozmów, zaznaczałem że nienawidzę tego stwierdzenia, tak więc na przyszłość zalecam nauczyć się czytać ze zrozumieniem. Poza tym, proszę nie dodawać sobie do mojej wypowiedzi swoich "jakże prostych przemyśleń. Ja rozumiem, że jeszcze nie dotarłaś na ten etap edukacji, co tam właściwie w gimnazjum aktualnie macie? Odmiany?

Pozwole sobie zacytować pewną... hmm... Mało ambitną użytkowniczkę "To się nazywa manipulacja" :)

Poza tym, myślisz że rusza mnie zmiana mojego nicka? Cóż... Ok... w porządku. Co nie, moja droga?

Ciemny46

Napisałam i zdanie podtrzymuję, albo jesteś trollem i masz niezły ubaw z całej dyskusji, albo nie jesteś w stanie ogarnąć własnych wywodów, sama nie wiem co gorsze. Jak się zakłada temat i nie zamierza się trollować, to dobrze mieć kontrolę nad dyskusją i własnymi argumentami. Nie masz. Raz dyskusja jest na poważnie, za chwilę podobno "na żarty". Z wyjątkiem Bondzika, który Cię broni większość użytkowników udzielającym się w temacie wyśmiała Twoje wywody w taki lub inny sposób. Osobiście dziwię się Fune, że jej się chciało dalej dyskutować, widać potraktowała Cię jak partnera do dyskusji. Bez sensu, nie chodziło o żadną merytoryczną dyskusję. Były różne trolle na tym forum, ale korona należy się Tobie. Po prostu "czapki z głów".

ocenił(a) serial na 10
sts111

Dziękuję ale nie jestem godzin jej nosić.
A dyskusja jest cały czas na poważnie niemniej czasami by dać wam coś do zrozumienia używam "żartu" jak ty to nazywasz. Co nie znaczy że całą dyskusja jest żartem.
Użytkowników, którzy udzielają się w tym temacie można policzyć na palcach jednej ręki i nie obierałbym ich sobie jako swoich "sprzymierzeńców"

Ciemny46

Nie potrzebuję sojuszników, jeśli mam coś do powiedzenia to mówię to i tyle. Większość osób, które się tu udzielały miały mniejsze lub większe zastrzeżenia do Twojego wywodu. A zresztą, nawet gdyby wszyscy się z Tobą zgadzali, a ja bym miała inne zdanie, to też bym je wyraziła choć dyskusja byłaby prawdopodobnie krótsza i miała inny przebieg. Nie zgadzam się zarówno z formą, jak i treścią, nie podzielam Twoich poglądów ani od strony merytorycznej, ani formalnej. Tyle w temacie.

ocenił(a) serial na 10
sts111

Nie potrzebujesz sojuszników, a jednak używasz argumentu że wszyscy wyśmiali moje wywody, w jakim celu? Zwłaszcza że to brzmiało dokładnie tak :


-"Jon Snow gejem? Ja myślałem, że jest mistrzem minety ;)"
-"jak twój login mówi jesteś ciemny jak dvpa murzyna xD"

Żebyś nie nazwała tego manipulacją to owszem były tez jeszcze dwie inne osoby ale odpowiedziałem na ich posty i chyba zrozumiały o co mi chodzi skoro nie odpisały, bądź też to olały, nie ważne. W każdym bądź razie nie podjęły tematu, więc nie ma sensu się na nich powoływać.
Ale jak to mówią - Tonący chwyta się każdej deski.


Ciemny46

Ok, podsumowując temat, bez względu na opinię innych użytkowników (biorących mniejszy lub większy udział w tej dyskusji) ja się z Tobą i Twoimi argumentami nie zgadzam. To jest moje osobiste zdanie, nie zamierzam się nikogo, ani niczego chwytać, ponieważ nie mam odczucia że "tonę" ( w sensie metaforycznym, rzecz jasna). Swoje stanowisko jestem w stanie uzasadnić samodzielnie, nie opierając się na wywodach innych. Tyle, że na tym etapie, to już raczej bez sensu. Ty zostajesz przy swoim zdaniu, ja przy swoim. Za dużo zostało powiedziane, żeby można było wrócić do prawdziwie merytorycznej dyskusji, a na "pyskówkę" to nie mam ani siły, ani ochoty. Myślę, że temat został wyczerpany i nie ma się nad czym dalej rozwodzić.

ocenił(a) serial na 10
sts111

Zgadzam się

sts111

Sts, pozwól że odpiszę do Ciebie bo widzę że Fune ucieka od bezpośredniej dyskusji a woli zasłaniać się Tobą.

Powiedz mi, czy sądzisz że nie mam nic lepszego do roboty, aniżeli prześladować małą biedną Fune? Właściwie kim Ona jest, bym miał zwracać na nią jakąś szczególną uwagę? Odnoszę dziwne wrażenie że strasznie wywyższa - wręcz dowartościowuje swoją osobę. Osoba która większość swojego czasu, przesiaduje na forum, osoba która prawdopodobnie nie posiada życia prywatnego... Tak, jest materiałem idealnym do prześladowani czy nawet znęcania się.

Czy Ona naprawdę myśli, że zakończenie rozmowy jest powodem mojego stanowiska? Hah.. Przepraszam, ale to naprawdę dobry żart - z całym szacunkiem, nie dość że jest to dziecinne i żałosne. Robię to z innego powodu, przez pewien czas nawet było zabawne przyglądanie się, jak unikasz rozmowy, czy wręcz ludzie ośmieszają Cie, ale cóż. Ty niczego się nie uczysz... Mówiąc szczerze, powinnaś być wdzięczna za to ile Ci tutaj rzeczy ludzie próbują uświadomić, pozwolę sobie coś zacytować. Jest to wypowiedź użytkownika gd11, mam nadzieje że się nie urazi; *zaznaczam że to nie cała wypowiedź, by Fune zaraz nie wyskoczyła ze swoją manipulacją... *

" A Ty zdajesz się mieć klapki na oczach i tego nie rozumieć, pisząc aroganckie posty obracające się przeciwko Tobie. I na koniec przepraszam, że guru filmowych forów, niejaka fune, kobieta o nieskalanym guście i opinii, straciła cenne minuty swego życia na odpisywanie na mój post. Może admini powinni zastanowić się nad wprowadzeniem jakichś tagów, ułatwiających najwybitniejszym użytkownikom orientację czy jakiś temat jest wart ich uwagi czy nie."

Po tej uwadze, nasza wspaniała charyzmatyczna przywódczyni - Umilkła, Ciekawi mnie czy tą osobę też uważa za trolla a być może "gimbusa"? W końcu to takie... dojrzałe słownictwo. Żeby nie było - daje link do tematu - strona 3

http://www.filmweb.pl/serial/Gra+o+tron-2011-476848/discussion/Troch%C4%99+ma%C5 %82o+pozytywnych+postaci.,2313973?page=3

Idąc dalej, w całym zamęcie trolli, jaskiniowców oraz zbawiciela - którym mężnie Fune staje na przeciw, skreślając to kolejne osoby z listy godnych rozmówców, pojawia się dziwna myśl... otóż może to nie z Nimi (nami) jest problem? Dlaczego osoba, która uważa się za tak kulturalną, zazwyczaj zaczyna obrażać rozmówców? Dlaczego osoba, która niema argumentów, uważa się za dobrego rozmówce? (oratora - mam nadzieje że znasz te słowo)

Na jakiej podstawie Ona potrafi stwierdzić, czy ktoś jest inteligenty czy też głupi? Sts, dobrze wiesz że ludzie w wielu przypadkach się nie zgadzają, mają różne zdania, aczkolwiek potrafiliśmy dojść do ciekawych wniosków, pozwoliłaś mi spojrzeć na niektóre sprawy z innej perspektywy, przez co CI jestem wdzięczny. Ale mam dla Ciebie prośbę, prosiłbym byś przeczytała moją dyskusje z Fune, zobaczyła jaka jest różnica między nimi.

Fune jest niezwykle zawistną osobą, która próbuje udawać kogoś, kim nie jest - internet daje jej te swobodę, ciekawi mnie jak ta dyskusja wyglądałaby jeśli mielibyśmy okazje spotkać się twarzą w twarz? Czy nazwała by mnie wówczas głupcem, dodając na koniec "I am done" i odeszła by? Ooo... Być może w stronę zachodzącego słońca, byśmy mieli świetny klimat, co nie?

Mam się zadławić jadem? Hah, chyba moimi dobrymi słowami, oraz spokojem ducha - nie martw się dziecino, tak łatwo mnie nie sprowokujesz, bym zniżył się do twojego poziomy, bym zaczął obrzucać Cie obraźliwymi zwrotami, po czym ucichłbym na wieki...

Chciałbym też wrócić do pewnych kwestii, Fune uważa się za wielkiego znawcę literatury, być może podzieli się z nami, jakimiś tytułami, wartymi przeczytania, by móc być takim znawcą niemalże w każdej dziedzinie? Potrafi rozmawiać o historii, psychologi, pedagogice, archeologii, biologii - Jest to osoba wszechstronnie uzdolniona, już rozumiem, dlaczego jestem na tak straconej pozycji... :)

Jak zapewne już zauważyłaś Sts, nie jestem tutaj dla tego, by móc rozkoszować się serialem czy też książką. Jestem tutaj, by móc znaleźć rozmówcę z którym mógłbym podyskutować - a dlaczego wybrałem to forum? To proste, mam po prostu inne zdanie niż wszyscy, niema sensu rozmawiać wtedy, kiedy każdy sobie przytakuje, prawda? Jednak zdarzają się i na tym podłożu przykre wyjątki, co nie, Fune?

Już wiem dlaczego Fune utożsamia się tak bardzo z bohaterami, w końcu wielu z nich jest tak płytkich - jak osoba Fune.

Dobrej Nocy

Bondzik

Cóż, ponieważ zwykle odpisuje na posty do siebie, więc z opóźnieniem odpisuje na Twój. W tzw. międzyczasie okazało się, że się z Fune "dogadujecie" bez mojego pośrednictwa, co jest na pewno właściwsze, choć czy zdrowsze nie jestem już taka pewna.
Nie mam pojęcia skąd się wziął cały pociąg do wzajemnej dyskusji, ale powiem jedno. Nie podzielam Twojej opinii na temat Fune, ani ogólnie ani w szczegółach. Wielokrotnie rozmawiałam z nią na tym forum, myślę, że często ku obopólnej przyjemności. Nie śledzę każdej jej konwersacji z innymi użytkownikami, ale te w których brałam udział były zwykle na poziomie, który mi całkowicie odpowiada. Nie wiem kim jest z zawodu i wykształcenia, ale odniosłam wrażenie, że rozmawiam z osobą na poziomie, która ma coś do powiedzenia w tematach, które mnie interesują. Plus posiada poczucie humoru, a to akurat u ludzi cenię. Masochistką nie jestem, gdybym osobiście uznała, że coś jest "nie tak", to bym nie podejmowała z nią dyskusji. Ale w przeciwieństwie do Ciebie, lubię z nią rozmawiać i jestem ciekawa jej opinii na różne tematy. A zatem, w tym wypadku raczej się nie zgodzimy.
Co do forum, problem polega na tym, że to nie jest najlepsze miejsce na dyskusje natury "ogólnej". Jest poświęcone filmowi/sadze i korzystają z niego głównie jej wielbiciele, co siłą rzeczy ogranicza pole manewru. Tematy ogólne są często traktowane jako offtopy i jest po temu powód wynikający ze wspomnianego charakteru forum. Innymi słowy, albo "kupisz" jego specyfikę, albo zawsze będziesz rozczarowany.
Co do zarzutów pod jej adresem, dałabym sobie spokój i to raz a dobrze. Chyba wszyscy już wiedzą co o niej myślisz, acz podejrzewam, że większość osób "znających" ją z forum jest innego zdania. Ja jestem.
Co do trollingu, to ja pierwsza nazwałam Ciemnego trollem, więc zarzuty można kierować do mnie, tym bardziej, że zawsze biorę odpowiedzialność za swoje słowa. Zdania nie zmieniłam i szczerze mówiąc jestem przerażona kierunkiem, w którym podążyła cała ta "dyskusja". Temat ten powinien być usunięty przed admina i to włącznie z moimi postami, bo to zaszło zdecydowanie za daleko. Na Twoim miejscu, dałabym sobie spokój, nie odpowiada Ci osoba Fune, Twoje prawo, są inni którym pasuje. Chcesz tutaj dyskutować, zawsze chętnych znajdziesz, ale posty do Fune po prostu odpuść sobie. Wszyscy wyjdą na tym lepiej. po tym temacie szansy na merytoryczną rozmowę po prostu nie ma i moim zdaniem "game over". To tyle w temacie.

sts111

Sts, dziękuje za odpowiedź.

Masz wiele racji, przynajmniej w kwestii przekraczania granic. Co prawda zawiodłem się troszkę, nad faktem że nie potrafiłaś spojrzeć na to z innej perspektywy - w końcu po to podawałem linki, ale mam satysfakcje że Fune sama się ośmieszyła, a jej kryształ się "zarysował". Nie będę więcej już wchodził w jej prywatne kwestie, przynajmniej tak długo jak ta nie naruszy moich, lub moich znajomych.

Pozdrawiam!

Ps. Odnośnie literatury fantasy, natrafiłem na fajny tytuł; "Rycerz Czarnej róży" - polecam

sts111

"Powiedz mi, czy sądzisz że nie mam nic lepszego do roboty, aniżeli prześladować małą biedną Fune? Właściwie kim Ona jest, bym miał zwracać na nią jakąś szczególną uwagę?"

Wow, ale to nie przeszkadzało w regularnym śledzeniu. Normalnie już nie wiem, czy nie zacząć się bać. Zerknij sobie w tamten link, to była nasza rozmowa, z Tobą i matiiim, zaczęło się zresztą od jego pytania o forum Lostów. Na pewno wiesz, dlaczego przestałam rozmawiać z chamem. W dodatku z tysiąca moich postów nie wywleczony jakiś mój, co by był argumentem na temat tego dziecinnego oczerniania mojej osoby, tylko pokazujący, jak to ktoś inny jest chamem w stosunku do mnie.
Oczywiście tamta rozmowa, co ją zakończyłam, nie jest powodem jego zajadłości i obrażania mnie, ale koniecznie masz ją przeczytać,, jak to go biednego skrzywdziłam.
Ręce opadają. Wyobrażam sobie, że jesteś zażenowana, będąc wciągnięta w takie coś, no ale chyba rozumiesz, że coś musiałam napisać.
Reszty nie chce mi się nawet komentować. A to wszystko dlatego, że śmiałam napisać :I'm done"... Że zacytuję jego pierwszy szkalujący mnie post w tym temacie:
" I najgorsze co robi, to jeśli już się podejmuje jakąś dyskusje, to należy ją skończyć! Niezależnie czy rozmawia się z Trollem, Gejem czy Jezusem Chrystusem Zbawicielem Ziemi. A nie do jasnej cholery pisać "I am done".

Jakaś rada dla mnie? W realu nie musiałabym z taką osobą w ogóle mieć do czynienia, jest więcej możliwości unikać niechcianych rozmówców, a i łatwiej jest nie pozwolić się obrażać, a co zrobić tutaj? Jestem strasznie zdziwiona, bo akurat po nim (niby takim kulturalnym) nie spodziewałabym się takiego zachowania.

fune

Zdecydowanie nie odpisywać. Do samego postu odniosę się jutro na świeżo. Pamiętam tę dyskusję o Lostach, bo sama się w nią włączyłam. Pamiętam co pisał użytkownik gd, ale potem się już w dyskusji nie pojawił wiec sprawa poszła się. ..Cokolwiek Bondzik nie będzie twierdził odnośnie Twojej osoby używając mnie jako medium, ja mam swoje zdanie, a ono jest zdecydowanie odmienne. Gdyby było inaczej, nie prowadziłabym z Tobą dyskusji. A ponieważ prowadzę i nie jestem masochistką, to znaczy, że mi odpowiadasz jako rozmówca :). A, że komuś innemu nie? Ja na pewno nie odpowiadam Ciemnemu, a przecież trzeba jakoś żyć, rano wstać itd. ;D. Szczerze mówiąc ja tego do końca nie ogarniam, poważnie, niby rozumiem, a jednak nie rozumiem. Co mam napisać do Bondzika, to napiszę, ale się nie zgadzam z powyższą charakterystyką Twojej osoby. Twój błąd polega jedynie na tym, że za późno odpuszczasz. Sama zresztą zaczynam nabierać przyzwyczajenia "dyskusji do oporu", a potem myślę "aleś ty głupia, po kiego grzyba". Tak czy inaczej, nie ma sensu się bronić, bo w gruncie rzeczy nikt nikogo nie zmusza do wymiany postów - jeśli komuś nie pasujesz to może się po prostu powstrzymać od pisania. A poza tym, zawsze można odpocząć w quizroomie :))

sts111

Mała uwaga - Błądzik nie tyle broni Ciemnego, co stwierdza, żeśmy nie załapały jego żartu (na dodatek twierdząc, że osoba, która by żartowała w ten sposób naciągając użytkowników na nakarmienie się, nie jest trollem, ale mniejsza z tym). Chodzi mi o to, że on używa tego tematu, żeby wyżyć swoją frustrację, że kiedyś tam skończyłam z nim rozmawiać, ten bardzo poważny człowiek śmieci u innego użytkownika, żeby mnie oczerniać, pisać na mój temat oszczerstwa i manipulować, nie wiem po co, może dzięki temu poczuł się lepiej, w każdym razie niepoważne to jakieś. Tak że nie przeceniałabym jego roli jako wsparcia Ciemnego, bo gdyby nie mój udział w tym temacie, on by się tu nigdy nie odezwał. Pierwszy raz spotykam się z kimś tak zawziętym. Niech się udławi własnym jadem. O, i jednak dałaś się wciągnąć, więc co się mi dziwisz, sama widzisz, jak się raz wpadnie, to już trudno wyjść ;)

fune

Cóż, tego typu "poczucie humoru" mi nie odpowiada. Ciemny mnie nie rozbawił, zresztą nie taka była jego intencja. Udało mu się wygenerować z niczego dyskusję na sto postów, i jestem jednak durna, że w to weszłam :(. Ale lubię doprecyzować pewne sprawy. Mam nadzieję, że tak się stało i jak mówili starożytni Andalowie "game is over" :).
Tak, widzę tu jakiś uraz na tle osobistym, ale musiałabym prześledzić całą waszą dyskusję, żeby dociec jego genezy ;). Cóż, forum przyjmie prawie wszystko, ale prawda jest taka, że jak ktoś z Tobą dyskutował i mu pasowało, to będzie czynić to dalej niezależnie do opinii innych. A jak nie pasowało, to choćby inni użytkownicy chwalili Cię w niebogłosy to gościa/laski nie przekonasz. I w sumie nie ma po co. Stali użytkownicy się znają i wiedzą mniej więcej czego się po sobie spodziewać, a ci którzy wchodzą rzadziej, chyba tego w ogóle nie czytają. W każdym razie, dla nich lepiej ;). Mam nadzieję, że temat zdechnie śmiercią bezbolesną i powrócimy do naprawdę fajnych dyskusji :)

sts111

Na koniec tylko powiem, że nie ma żadnej wielkiej historii, dlatego nie bardzo rozumiem aż takiego urazu. Nasza znajomość zaczęła się od tego, gdy w przeciwieństwie wtedy do innych użytkowników zachowałam się w stosunku do niego przyjaźnie, pomagając mu w czymś (jako że zawsze wychodzę z założenia, że dopóki się kogoś nie pozna, to powinno się wyciągnąć pomocną dłoń, każdemu powinno dać się szansę, cóż, okazało się, że nie było warto, zdarza się, nie zrażam się i dalej będę pomagać zagubionym duszom). Następnie ta konwersacja o dziedziczeniu tronu, a później jego wtrącenie się do tamtego tematu, gdzie na mnie naskoczył, a ja starałam się cierpliwie wytłumaczyć mu, dlaczego nie powinno się zakładać dublujących tematów (a już zwłaszcza dublującyh dublujące inne duble). Efekt moich starań znasz, zakończyłam rozmowę, gdyż zaczęły się personalne zagrywki, wmawianie mi, że jestem przeciwna krytykującym sagę, itp., dalsza kontynuacja byłaby bez sensu, tym bardziej, że temat z mojej strony był raczej wyczerpany, nie wiem, co mogłabym jeszcze więcej dodać. A wzajemne pyskówki mnie nie bawią. Ot cała wielka historia....

No, jeszcze spotkanie w quizroomie. Wcześniej, w ostatnim wymienionym przeze mnie temacie, tym o dublach, wyrażał się o wątku quizowym bardzo obraźliwie. Co nie przeszkodziło mu pojawić się w nim, no ale - jak sam zaznaczył, w końcu pojawiło się pytanie na jego poziomie, w końcu interesujące, czy coś w tym stylu, już dokładnie nie pamiętam jak to ujął, ale co zabawne, pytanie było moje. Więc w sumie może chciał po prostu zagadać, jako że wcześniej skutecznie go ignorowałam. Cóż w quizie zignorować już nie mogłam, więc potwierdziłam odpowiedź, kontakt był neutralny.

Aha, no i zadałam raz za niego pytanie (co pewnie pamiętasz), widząc, że zapowiada się na kolejny dobowy zastój. Na co dostałam ochrzan, mimo że zaznaczyłam, że pytanie jest do odebrania w dowolnej chwili. Tak czy owak jestem przekonana, że robił to specjalnie, biorąc pod uwagę co wcześniej pisał na temat tego wątku. Bo jakoś trudno mi uwierzyć, że nie zrozumiał tego, co Pieczyk napisał w regulaminie.

Więcej grzechów nie pamiętam. Zresztą on się tak mało udziela, że ciężko byłoby o więcej wspólnych doświadczeń. A np. użytkownik Ciemny jest jaki jest, ale raczej nie będzie Cię prześladować.

fune

No ja myślę, że nie będzie, bo i po co? Jestem średnim obiektem do prześladowań, bo sobie to lekko ważę ( że tak powiem). Tak, pamiętam epizod w quizroomie, bo też się jakoś odniosłam do przestoju, w sensie, żeby zadawać a nie czekać (sama zresztą odpowiedziałam na pytanie o historyczne inspiracje w sadze). Ale potem jakoś kontakt się urwał.
Coś jest na rzeczy, bo dostałam post właściwie przeznaczony dla Ciebie (jest powyżej). I teraz trzeba się będzie jakoś ustosunkować ;)). Myślę, że po prostu niektórzy użytkownicy musza się trzymać od siebie z daleka, bo poziom emocji wykracza poza zwykłe forum filmowe. I nawet gdybyśmy urządzili wykopaliska archeologiczne, to się niczego nie dogrzebiemy. Jak człowiek trochę posiedzi na forum, to zawsze znajdzie przyjazne dusze z którymi lubi sobie podyskutować, osoby neutralne, i takie, które omija szerokim łukiem (z różnych przyczyn). Myślę, że znalazłaś wszystkie te grupy, a ja powoli zaczynam się orientować co mi faktycznie pasuje, a co niekoniecznie. To też kwestia stażu na forum, znajomości użytkowników etc. Tak czy inaczej, nikt nikogo nie zmusza do konwersacji ze mną czy ż Tobą, zawsze można temat olać i po sprawie :)

sts111

Moja droga, staż stażem, ale wciąż tak łatwo o pomyłkę i wpadnięcie w jakieś bagno. Tak czy owak jestem w szoku. Bo jakkolwiek przygoda z Ciemnym to zwykła w sumie konwersacja w temacie, aczkolwiek innego rodzaju, tak tego, co się teraz dzieje, nijak nie mogę zrozumieć.

fune

Ano, fakt. Rozwinęło się w nader dziwnym kierunku :(. Na szczęście jesteśmy w virtualu i zawsze można sobie wyjść na realny spacer :). Powoli też przestaje cokolwiek kumać, choć mam żabę w herbie ;D

sts111

Owszem, zdarza się, że w niektórych przypadkach za późno się wycofuję. Ale zobacz, jak się wycofam od razu, no bo jaki sens dyskutowania byłby w tamtym przypadku, to jaki mamy komentarz?
Ano taki - "Po tej uwadze, nasza wspaniała charyzmatyczna przywódczyni - Umilkła,"
Mniejsza z tym, że nie rozumiem tej przywódczyni. W ogóle nie jestem w stanie zrozumieć tej całej sytuacji, co tu wystąpiła. Omijanie szerokim łukiem i nie wchodzenie w relacje dialogowe w niektórych przypadkach, jak widać, nic nie daje. Z ciekawości sprawdziłam datę tamtej zakończonej przeze mnie nieszczęsnej rozmowy.... 16 września...
Od tamtego czasu udawało mi się z powodzeniem unikać tej osoby (nie liczę tego nieznaczącego spotkania w quizie) i myślałam, że już tak zostanie.... ale nie, po trzech miesiącach (sic!) dostałam bombę z opóźnionym zapłonem..... Takie żywe emocje po tak długim czasie i to zachowanie kogoś, kto notabene uważa się za osobę kulturalną. Takie wylewanie na drugą osobę pomyj.... Szok.
Jak długo żyje, jeszcze z takimi ludźmi się nie spotkałam. Ani w tzw. realu, ani virtualu. Wszystko mogę zrozumieć, ale są pewne granice. Wchodzić na inny temat tylko po to, żeby plugawić inną osobę? Już wiem, jak się czują celebryci, gdy są hejtowani (nie, żebym uważała się za celebrytkę, co muszę dodać, bo inaczej pojawią się komentarze. Chodzi mi o samo zjawisko. Musisz patrzeć na tak plugawe słowa i nic nie możesz zrobić, bo internet wszystko zniesie). Dobranoc.

fune

Ano sieć wszystko zniesie :(. Ale na szczęście za chwilę to będzie kolejny archiwalny temat. Szkoda tylko, że napsuł tyle krwi. Zwłaszcza, że portal ten ma w założeniu służyć rozrywce, odprężeniu, "wspólnej zabawie", a kończy się na "pyskówkach". Myślę, że strategia trzymania się z daleka od rozmówców z którymi nie można dojść do porozumienia jest dobra. No bo jak długo można prowadzić dyskurs? Aż się wyczerpie liczba inwektyw? Faktycznie, nie widziałam, żebyś wchodziła w jakieś dyskusje z Bondzikiem, i aż do tego nieszczęsnego tematu, o tez nie wchodził w dyskusje z Tobą. W ogóle jestem zdumiona, że to poszło w tę stronę, ale tak się dzieje kiedy w grę wchodzą emocję. Ja też nie potrzebnie się w to wplątałam, być może sama przyczyniłam się do podgrzania atmosfery, co nie było moim zamiarem. Co do "przywódczyni" ;)), jesteś aktywnym uczestnikiem, angażujesz się w dyskusje (i dobrze :)), stąd pewnie taka "etykietka". Olej to. W quizroomie rządzi ser Pieczyk i nie wychodzimy na tym źle. Każdy Czarny Zamek ma swojego Lorda Dowódcę ;D. Resztę możesz doczytać w moim poście do Bondzika, jeśli będzie Ci się chciało. Ale to będzie mój ostatni komentarz w tym wątku, bo wkrótce będzie większy od Drogona.

sts111

Tyle, że nic mi nie dało trzymanie się z daleka. Skoro ma tak niskie o mnie zdanie, dlaczego również mnie nie unikał? Czy ktoś go przywiązał i kazał czytać moje posty? Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego czuje się urażony, że przestałam z nim rozmawiać. Chyba raczej powinien się cieszyć, czyż nie? Ja go unikałam, on by mnie unikał, i wszyscy by byli szczęśliwi. Niestety, pewnych zachowań nie przewidzisz. Trzeba było w ogóle nie wchodzić z tym użytkownikiem w żadne relacje od samego początku. Ale nigdy nie wiesz, kiedy trafisz na psychola.

Muszę się jeszcze odnieść do jednego fragmentu

"Twoim najczęstszym argumentem jest „troll” ktoś tutaj ładnie wspomniał, czy masz na myśli Skandynawskie trolle? Czy wg Ciebie każdy, kto ma inne zdanie albo traktuje z przymrużeniem te książkę/serial jest trollem?"

Wyciągnięte z sytuacji, gdy pewną osobę interesował aspekt wciąż żywego Neda, więc poleciłam mu tamten, wiesz który, temat, przy czym ostrzegłam, żeby nie zrażał się klimatem, bo jest to klimat założony przez (jakże nam znanego) trolla. Na co ta osoba mi podziękowała i stwierdziła, że zauważyła i się uśmiechnęła. O skandynawskich trollach zażartował inny użytkownik, któremu w podobnym klimacie odpowiedział Matiiii. Sytuacja ta nie miała nic wspólnego z tezą, która była tak podle sugerowana.

Nigdy, absolutnie nigdy, nie nazwałam żadnej osoby trollem z powodu tego, że ma inne zdanie. Bądź że traktuje pewne sprawy z przymrużeniem oka, gdyż - jak sama wiesz - często sobie na tym forum dla odprężenia żartujemy. Trolling to zupełnie co innego, ale ktoś chyba nie za bardzo wie, o czym pisze. Na szczęście to forum wcale nie ma tak dużo trolli, biorąc pod uwagę ogół użytkowników. Więcej jest zakładających duble dublujące duble, na zasadzie fajny serial bądź nie, fajne postaci bądź nie, itp. Przynajmniej teraz, bo pewnie wysyp nastąpi wraz z premierą kolejnego sezonu.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
sts111

Kolejne rewelacje.

"LordNeo, także lubił komentować to forum, co nie? Zresztą robił to z podobnym skutkiem co Ja, tylko w przeciwieństwie do niego, jestem dużo milszy. Chyba też go unikałaś co nie? Problem w tym że gościu nieźle argumentował i miał pojęcie o czym pisze. Dlatego go unikałaś?"

Kolejne kłamstwo, gdyż ja i LordNeo dogadywaliśmy się bardzo dobrze. Wystarczy poszukać.

"przeczytałem twoje posty, tylo ze względu na ten temat - no i naturalnie te, które spamujesz w każdym temacie"

Ciekawe podejście, nie jestem tam sama, czy innym też się za to dostaje? Pomijam już stwierdzenie spamowania.

"w końcu nie często się widzi tak bezwartościowe posty, właściwie to przeszkadzasz innym użytkownikom w prowadzeniu dyskusji"

wow, kolejne przekłamanie i ogólnik

"Więc mówisz że Ciebie prześladuje... tak? Coś CI pokaże :)
http: //imageshack.us/photo/my-images/20/s1fq.png/"

No i mamy kolejny dowód, że mnie prześladuje. Pomijam już fakt, że tematy, które podał go nie interesują, jeżeli chodzi o ich meritum, więc nie rozumiem, co mu przeszkadzają moje posty w nich. Tym bardziej, że wystarczy zjechać niżej by zobaczyć już ostatnie posty w następnych tematach innych użytkowników. Czego to ma dowodzić te kilka postów na screenie wobec wszystkich innych?

Reszta w następnych postach to kolejne personalne obrażanie mnie. No i jak, mam to tak zostawiać? Ktoś w najgorszy bezczelny sposób, podle i chamsko się do mnie zwraca, zarzuca mi niestworzone rzeczy bądź obraża, i co? A jak zacznę dyskusje w innym temacie i on za mną przyleci i znów będzie te swoje plugastwa wypisywać?

fune

imageshack.us/photo/my-images/20/s1fq.png

Kto w tych tematach jest niezadowolony z tego, że w nim uczestniczę? Pomijam ten temat, bo tu się zrobił jakiś cyrk, ale w pozostałych? Który autor lub uczestnik, z którym rozmawiam, jest z tego powodu niezadowolony, uważa że jestem spamerem bądź trollikiem? A może inazej,kto by mnie chętnie z nich wyrzucił? Nie ma takiej osoby, wręcz przewinie, usłyszałam wiele ciepłych słów.
Żenujące, że muszę się tłumaczyć, że korzystam z forum, tak jak do tego służy. Przez tyle lat, jak tu jestem, jeszcze się z tym nie spotkałam.
Kolejny mój już post, w którym konkretnie odpowiadam na kłamliwe ogólniki.

fune

"Tak długo jak będziesz się zachowywać do innych użytkowników w porządku, tak długo nikt nie będzie się ciebie czepiał."

Nikt się mnie nie czepia. Mało tego, zawarłam tu bardzo fajne znajomości. A rozmawiam naprawdę z wieloma osobami, jakiś tam promil był mniej przyjemny, ale to normalne, natomiast nikt jeszcze nie miał obsesji na moim punkcie. Zresztą aż 3 miesiące Błądzik z wielkim zaangażowaniem czekał, aż ktoś będzie potrzebował jego usługi adwokata, mimo moich tylu postów z różnymi użytkownikami. Nawiasem mówiąc, Ciemny nie potrzebował.

"Poza tym, skąd wiesz że mnie to nie interesuje?"

Z postów, gdzie wyraźnie było to napisane. I z tego tematu, do którego nie ma żadnego odniesienia.

""Chodzi mi o jakieś twoje prywatne rozmówki z użytkownikami itp."

Czy ci użytkownicy otrzymali podobne posty, w podobnym tonie? Jakoś sobie nie przypominam. Nie, natomiast widziałam duże poważanie do osoby Sts, która również ma tego typu "grzechy". Więc jak to właściwie jest? Widziałam też wielu użytkowników, co można by im zrobić screeny, gdzie ich ostatnie posty są w pierwszych pięciu tematach. Też dostają screeny, jak to ich pełno? Widzę bardzo dużą tolerancję do postów dublujących, nic nie wnoszących, trollingu (zwanym podejściem z przymrużeniem oka), za to do mnie nie. I oczywiście nie jest to żadna osobistą urazę spowodowaną przerwaniem rozmowy. W pierwszym poście na mój temat tutaj poruszoną z takim zaangażowaniem i emocjami. Taaa.

"Pisząc szczerze, to strzelałem"

No comment.
A to strzelanie miało treść "LordNeo, także lubił komentować to forum, co nie? Zresztą robił to z podobnym skutkiem co Ja, tylko w przeciwieństwie do niego, jestem dużo milszy. Chyba też go unikałaś co nie? Problem w tym że gościu nieźle argumentował i miał pojęcie o czym pisze. Dlatego go unikałaś?"
Co tu jeszcze wymyślić, żeby mnie obrazić. Żenujące do kwadratu. Pomijam już fakt, że LordNeo nie był chamem, nie plugawił innych użytkowników i odnosił się konkretnie do tego, co wypisywali. Proszę go nie obrażać porównywaniem ze sobą, gdy do pięt się mu nie dorasta.

fune

Naprawdę nie rozumiesz, prawda?

Dobrze...

"Nikt się mnie nie czepia. Mało tego, zawarłam tu bardzo fajne znajomości. A rozmawiam naprawdę z wieloma osobami, jakiś tam promil był mniej przyjemny, ale to normalne, natomiast nikt jeszcze nie miał obsesji na moim punkcie"

Jak wspominałem wielokrotnie. Forum służy wymianą poglądów, nie przeczę że spotyka się tutaj fajnych ludzi, właściwie sądzę że prawie wszyscy tutaj na swój sposób są ciekawi. Jest tylko jedna kwestia Fune, której nie rozumiesz.

'Zresztą aż 3 miesiące Błądzik z wielkim zaangażowaniem czekał, aż ktoś będzie potrzebował jego usługi adwokata, mimo moich tylu postów z różnymi użytkownikami. Nawiasem mówiąc, Ciemny nie potrzebował."

Nie zrobiłem tego ze względu na Ciemnego, gdybym chciał znaleźć powód do kłótni, znalazłbym go bez osoby trzeciej. Chodzi mi raczej o twoje stanowisko, zwróć uwagę że nie odnoszę się jakoś specjalnie do Ciemnego, to że wspomnę o nim, to już inna kwestia - Ja i On prowadzimy oddzielną dyskusje. Moim celem nie jest to, byś miała komuś ulec, czy cokolwiek - chcę tylko żebyś uświadomiła sobie, że to co często wytykasz innym użytkownikom, ich błędy, wady - sama także je popełniasz.

"Czy ci użytkownicy otrzymali podobne posty. Jakoś sobie nie przypominam. Nie, natomiast widziałam duże poważanie do osoby Sts, która również ma tego typu "grzechy"."

Dlaczego zasłaniasz się cały czas Sts? Często do niej się odwołujesz w naszej dyskusji. Rozmawiasz ze mną, prawda? Więc możesz to uszanować, przynajmniej na tę chwilę. Poza tym jest jedna zasadnicza różnica między Tobą a Sts. Sts niema zwyczaju obrażać swoich rozmówców - kiedy Ci nie popierają jej zdania w niektórych kwestiach. Poza tym, nie jestem kapłanem by interesowały mnie jej grzechy. Chodzi jednak o to co widzę, dostrzegam. Właściwie prawda, irytują mnie tego typu "bezcelowe" rozmówki. jednak wiesz dlaczego się do tego nie przyczepiam? Ponieważ sam je popełniam - np. teraz, nie rozmawiamy na temat a dyskusja jest raczej czymś... specyficznym - przynajmniej ta.

*********

"Więc jak to właściwie jest? Widziałam też wielu użytkowników, co można by im zrobić screeny, gdzie ich ostatnie posty są w pierwszych pięciu tematach. Też dostają screeny, jak to ich pełno?"

Pisząc szczerze? Nie przeszkadza mi ilość postów, sama w sobie, ale robi się to irytujące, kiedy zarzucasz mi - prześladowanie. W tym przypadku, nie mógłbym wchodzić na te forum, by Ciebie uniknąć. I to jest różnica.

" Widzę bardzo dużą tolerancję do postów dublujących, nic nie wnoszących, trollingu (zwanym podejściem z przymrużeniem oka)"

Od tego typu tematów, zaczęła się nasza... "kłótnia". Jest to forum, z którego każdy ma prawo korzystać. Przeczytaj samą siebie -> "Nie ma takiej osoby, wręcz przewinie, usłyszałam wiele ciepłych słów.
Żenujące, że muszę się tłumaczyć, że korzystam z forum, tak jak do tego służy."

Dlaczego więc Oni muszą tłumaczyć się tobie? W takim przypadku, po prostu zamieniasz się z nimi miejscami. Wtedy robisz dokładnie to samo, co Ja Tobie.

". I oczywiście nie jest to żadna osobistą urazę spowodowaną przerwaniem rozmowy. W pierwszym poście na mój temat tutaj poruszoną z takim zaangażowaniem i emocjami. "

Raczej wspominałem już to wielokrotnie. "I am done" raczej zabrzmiało śmiesznie i rozbawiło mnie to. Naprawdę niema jednak w tym powodu do mojej "nienawiści" heh. Chodzi tutaj tylko i wyłącznie o to - że Ty obrończyni poprawności na forum, popełniasz te błędy - i nie dajesz sobie tego powiedzieć.

fune

Proszę, to mi zarzucano, że mam za dużo czasu....
Nie zasłaniam się nikim, dziwią mnie konkretne zarzuty wobec mojej osoby, podczas gdy osoba, która robi to samo, jest w tym samym temacie ceniona (bez urazy dla Sts, którą sama cenię i szanuję, chodzi mi o samo zjawisko). Dziwią mnie konkretne zarzuty akurat wobec mnie, których w tej samej sytuacji nie otrzymują innych użytkownicy. Naprawdę nie rozumiem.

"Ja i On prowadzimy oddzielną dyskusje"

Bardzo ciekawe. Na temat Jona Snowa? Nie? A na mój temat to on raczej dyskutuje ze mną.

"niema zwyczaju obrażać swoich rozmówców - kiedy Ci nie popierają jej zdania w niektórych kwestiach"

Ja też nie mam zwyczaju obrażania kogoś, tylko dlatego, że nie popiera mojego zdania. Wręcz przeciwnie, wtedy po prostu odnoszę się do każdego zdania, które jest przedmiotem "sporu". A w tym konkretnym przypadku nie chodzi o obrażanie, bo nie byłoby sprawy, gdybym tylko kontynuowała tamtą śmieszą dyskusję. I pozwalała się obrażać oraz dawała okazję do wmawiania mi właśnie takich kwiatków - w tamtym przypadku było to wmawianie mi, że nie daję prawa ludziom nie lubiącym sagi/serialu do wypowiadania się.

"Rozmawiasz ze mną, prawda?"

Nie rozmawiam. Zdaję sobie sprawę, że ktoś potrzebuje dokarmienia z mojej strony, 3miesięczny głód musi być niesamowicie ssący, ale nie rozmawiam, bo z niektórymi nie da się prowadzić rozmowy. Po prostu kłamstwa trzeba , tak samo manipulacje trzeba wyjaśniać, i przeróżne kwiatki. To co robię, nazywa się sprostowaniem i czynię to w osobnych postach. Nie będzie ktoś taki swobodnie zniesławiał mojego imienia.

"Nie przeszkadza mi ilość postów, sama w sobie"

To ciekawe, jeżeli wziąć uwagę wcześniejsze, obrażające mnie wpisy, jak to mam za dużo czasu, jak to spamuję i trollikuję forum, jak to moje posty nic nie znaczą, są cyniczne i przeszkadzają innym użytkownikom.

"chcę tylko żebyś uświadomiła sobie, że to co często wytykasz innym użytkownikom, ich błędy, wady - sama także je popełniasz."

Nigdy w życiu nie potraktowałam kogoś w taki sposób. Nawet przy najbardziej emocjonującej dyskusji czy użytkowniku obrażającym mnie, nigdy nie zniżyłam się do takiego poziomu, jaki tutaj jest stosowany. Nigdy też nie pisałam offtopów na kogoś temat, bo ktoś mnie w jakiś sposób uraził.

"Dlaczego więc Oni muszą tłumaczyć się tobie? W takim przypadku, po prostu zamieniasz się z nimi miejscami. Wtedy robisz dokładnie to samo, co Ja Tobie."

Nigdy nie założyłam osobnego tematu, żeby się wypowiedzieć o czymś, o czym już trwa dyskusja w najlepsze. Zawsze dołączam do istniejącej dyskusji. A jeżeli coś mnie bardziej interesuje, a nie ma tego na pierwszej stronie forum, to korzystam z wyszukiwarki. Zapoznałam się w ten sposób z wieloma ciekawymi dyskusjami, które odbyły się dawniej, w tym czy poprzednich latach. Tak że kolejne kłamstwo.

"robi się to irytujące, kiedy zarzucasz mi - prześladowanie"

Nazwijmy rzecz po imieniu. To obsesja.

"W tym przypadku, nie mógłbym wchodzić na te forum, by Ciebie uniknąć."

Ależ można. Jest wiele dyskusji i wiele postów, moje można po prostu przewijać. A nie wchodzić w wątek quizowy, który się wcześniej obraziło i odpowiadać na moje pytanie i jeszcze do tego je chwalić. Jednak moje posty tak nie przeszkadzały. No bo tu mamy do czynienia ze specjalnym śledzeniem moich postów i notowaniem ich. Bądź chamskich odzywek na mój temat.

"Raczej wspominałem już to wielokrotnie. "I am done" raczej zabrzmiało śmiesznie i rozbawiło mnie to. Naprawdę niema jednak w tym powodu do mojej "nienawiści" heh"

O to jak wygląda to rozbawienie, które nie jest ponoć urazą (i od którego zaczęła się obsesja na moim punkcie:

"Gdyby tak szczodrze rzucała argumentami jak porzucaniem rozmów, byłoby to znacznie przyjemniejsze. I najgorsze co robi, to jeśli już się podejmuje jakąś dyskusje, to należy ją skończyć! Niezależnie czy rozmawia się z Trollem, Gejem czy Jezusem Chrystusem Zbawicielem Ziemi. A nie do jasnej cholery pisać "I am done"."

Zwłaszcza ten wykrzyknik jest oznaką rozbawienia.... taa

fune

"Chodzi tutaj tylko i wyłącznie o to - że Ty obrończyni poprawności na forum, popełniasz te błędy"

Nie popełniam to raz, już napisałam wyżej, ze korzystam z wyszukiwarki. A dwa, może ktoś byłby w stanie to uwierzyć, gdyby takie same nieprzyjemne wiadomości dostali wszyscy "obrońcy poprawności". Ale jeden użytkownik dostaje posta "bardzo Cię cenię", a na drugiego wylewa się szambo z takimi wykrzyknikami, jak wyżej, a pozostali w ogóle mogą żyć w błogiej nieświadomości, że ktoś taki jak Błądzik (w właściwie Chamczyk Kłamczyk) istnieje.

fune

"Martinie... Przepraszam Cię! Zarzucałem Ci że tworzysz bardzo nierealistyczne postacie, że takie Eddard jest tak tępy, prostoliniowy iż niemożliwe by ktoś taki istniał... W tej chwili przyznaję Ci, stworzyłeś postać realną, straszne jest to uczucie,ale co gorsze że selekcja naturalna nie poradziła sobie z tym oto osobnikiem..."

Kolejny przykład zwykłego chamstwa i prostactwa. Ktoś musi być strasznie dumny z siebie. I zdecydowanie jedyni w swoim rodzaju. Musi być strasznie szczęśliwy, że jest tak karmiony. Mam nadzieję, że nasyci to go na chociaż kolejne trzy miesiące.

"Czy Sts, chociaż raz odwołała się do twojej osoby? :) W przypadku kiedy sama nie radzi sobie z odpowiedzią? Nie... I proszę Cię, nie zniżaj jej do twojego poziomu."

Nikim się nie zasłaniam. Pytałam wprost:
- dlaczego inni użytkownicy nie dostają screenów, gdy ich posty są jako ostatnie w danym momencie w kilku pierwszych tematach
- dlaczego inni "obrońcy poprawności" nie zostają za to obrażani
- dlaczego inni, którym zdarza się rozmawiać bardziej prywatnie i offtopowo nie zostają z tego powodu potępiani i nie otrzymują takich postów jak ja tutaj
- i tak dalej, i tak dalej.
A ponieważ osoba, która także może się podpisać pod powyższym (nie raz były jej posty w tematach jeden pod drugim, nie raz byłą 'obrońcą poprawności" i nie raz offtopowała, między innymi ze mną, mało tego, ostro bezkompromisowo rozprawiła się z autorem tego tematu, do tego nie raz i wprost nazywając go trollem, co przy okazji zostało zarzucone mi) została wymieniona w tym samym poście, w którym na mnie został wylany szlam, to moje pytanie jest całkowicie zasadne. Oczywiście nie otrzymałam odpowiedzi, tylko dalszy szłam na mój temat. Oczywiście zdanie Sts, która miała ze mną o wiele więcej do czynienia jak i z moimi postami wobec innych osób, na temat mojej osoby nie ma tu żadnego znaczenia, ale "tak cenię Sts Twoje wypowiedzi....." Śmiechu warte to sie robi, naprawdę.

"Nie, rozmawiamy o twoim prostackim i kłamliwym zachowaniu :)"

W którym miejscu. Może umknął mi jego post, ja tylko widzę posty Samczyka Chamczyka na mój temat wysyłane do różnych osób, włącznie z autorem tego tematu. A odniesienia się do samego tematu brak. Tyle, jeżeli chodzi o zainteresowanie tematami innych.
Pomijam już fakt, że ja pokazuję kłamstwo na kłamstwie, żadne moje niby kłamstwo (kolejne pomówienie) nie zostało wykazane, a prostactwo Chamczyka Błądzika jest już tu faktem czarno na białym.

"Po prostu niewierze... Dostajesz linka z twoimi wypowiedziami a TY śmiesz jeszcze pisać coś takiego?! Kobieto ile ty masz do cholery lat?! Dlaczego nie odniesiesz się do tamtych postów? Dlaczego Je pomijasz? Wygodne jest to dla Ciebie? :) A może to pisał ktoś inny? Może twoje inne Ja? Przykro mi kochany kłamczuszku, wszystko było pisane z twojego konta, przez Ciebie :D a Ty jeszcze nam wmawiasz że tak nie było..."

Cóż za emocje, cóż za zaangażowanie. Niedługo komuś żyłka pęknie. A do jakiego przekłamanego cytatu mojej wypowiedzi się nie odniosłam? Jakiś mi umknął? Ba, nawet do chamskiego cytatu osoby trzeciej się odniosłam. A nawet do wtrącenia innego użytkownika, podanego tylko dlatego, że nie darzy on serialu pozytywnym uczuciem, więc miałabym mieć do niego z tego powodu negatywny stosunek..... Cóż to musiało być za rozczarowanie, gdy okazało się pudłem.

"A potem się budzisz, prawda? Stwierdzasz - Cholera, to by była dobra dyskusja, gdyby nie fakt że nigdy nie mam argumentów i obrażam się o wszystko, kłamię a na koniec zrzucam moje negatywne cechy na innych. Brawo!"

Nie tylko odnoszę się do praktycznie każdego zdania, ale z reguły je jeszcze przedtem kopiuję. Naprawdę trudno przegapić. I wyjaśniam, co miałam na myśli, i wyjaśniam. Tak samo jak w tym temacie zresztą. To, że komuś zwracam uwagę na jego chamstwo czy nie chcę z tym chamstwie uczestniczyć nie oznacza jeszcze, że się obrażam. Za to co niektórzy mają z tym problem, polecam jakąś terapię. Widać dokładnie, kto tu kłamie. I kto przerzuca jakieś negatywne cechy.

"Więc...? Gdybyś kontynuowała tamtą dyskusje, obrażają mnie dalej... Ok... "

Gdybym kontynuowała tamta nic nie wartą dyskusję, byłabym obrażana, wmawiane byłyby mi kłamstwa, że nie lubię (gnębię) osoby nie lubiące sagi (jak tutaj była próbka, cóż, pudło), ale osobnik zostałby nakarmiony i usatysfakcjonowany, mój czas zmarnowany, ale przynajmniej bylibyśmy pozbawieni tych godnych pożałowania offtopów dot. mojej osoby.

"Nie pamiętasz już tematu, w którym zaczęła się nasza kłótnia? Oh... link jest u góry :D nie musisz nawet szukać, przykro mi. Ja mam dowody, Ty zaś?"

Cóż, ja tamtego epizodu nie traktowałam jak jakąś kłótnię, mało warty epizod i niepotrzebną moją odpowiedź na napastliwe trzy grosze, która to potem tworzyła koniecznośc olejnej odpowiedzi, i tak dalej, i tak dalej. Na szczęście w porę stwierdziłam, że nie warto rozmawiać. Zdecydowanie nie rozpamiętywałam jej w żaden sposób ani nie było powodu jej wspominać. Po prostu wiadomo było kogo unikać w dyskusji i tyle. Jak widać jak najbardziej słusznie. Gdybym te wiadomości dostała, tak jak powinnam, w prywatnej wiadomości, nawet bym na nie nie spojrzała. Ale zostały podane w formie elaboratów w publicznym miejscu, więc (prawdopodobnie niepotrzebnie, gdyż trzeba to było zlać ciepłym moczem - tak, wiem, strasznie mało dojrzałe to powiedzenie, cóż, w tym wypadku w pełni zasadne) się odniosłam w osobnych postach. Jakaś to musi być satysfakcja. Fune w końcu napisała!

Natomiast mam czarno na białym pod tamtym linkiem cały dialog, jak to próbuję przekazać, dlaczego korzystny jest porządek na forum i wzajemna dyskusja w jednym wątku, zamiast publikowania takich samych tematów pojedynczo. Zostałam za to obrażona i wyraźnie napisałam, dlaczego kończę tę rozmowę. Na co otrzymałam pełen oburzenia post jak tam mogę robić. Jak mogę po prostu kończyć dialog. Jak mogę pisać, że skończyłam z tym. I to jeszcze po angielsku. Normalnie zgroza. O czym przekonałam się wczoraj, jako że wtedy mnie kompletnie nie interesowało już płacze tamtego osobnika.

A skoro sam czuł się tak obrażony przeze mnie, nie wiem czym, to po co ta chęć kontynuacji. Masochizm?

"3 miesięczny głód? Hmm... No wiesz, jeśli jesteś głodna, to z pewnością ktoś Cię dokarmi. Na szczęście nie mam problemów z jedzeniem :) Jeśli z tego powodu jesteś taka zła, to rozumiem - głodni ludzie zazwyczaj nie myślą nad tym co piszą/ mówią"

Taa, za to autor tych zdań wszystko rozumie. Problemów z jedzeniem...? No tak, zapewne zaraz będzie, że przecież to był żart, którego nie zrozumiałam.
No to kolejne pudło, nie o jedzenie tu chodzi i ja na pewno nie mam z tym problemów, gdyż rozmawiam z wieloma osobami na bardzo ciekawe tematy dot. martinowskiego świata, więc niby w jaki sposób miałabym mieć z tym jakiś problem? Przecież został nawet wysłany w świat screen w tej sprawie. No to może się zdecydujemy, wszędzie mnie pełno (gdzie nie piszę sama do siebie, jak tutaj, a mam współrozmówców) czy raczej cierpię na głód, więc nie myślę nad tym, co piszę i mówię? Zabawne.

"Tak, sprostujesz? Ale moja droga! Podaj wreszcie przykłady! Do jasnej cholery pamiętaj -że dowody - są niezwykle istotne, nikt normalny nie ma podstaw by Ci wierzyć na słowo"

I znowu te emocje. Wykrzykniki. Cholery! Ale ktoś się przejął. Na spokojnie, krok po kroku, prostuję każde zakłamanie, każdą manipulację na temat niby mojego postępowania. tak samo ja zresztą wyżej. Odnoszę się do każdego ogólnika, rozwijając go. Trudno przegapić.

"Czyli jednak przyznajesz się, że mnie obraziłaś?"

Nie, stwierdzam fakt, że nie robiłam czegoś takiego, bo ktoś mnie uraził. Uraził, nie obraził. Obrażona jeszcze na tym forum nie byłam, ciężko by było, żeby ktoś obcy aż tak wpłynął na moją osobę, żeby mnie obraził. Owszem, co niektórzy są chamami i mają na celu obrażanie innych, ale z takimi po prostu nie rozmawiam, bo nie warto.
Zabawne, ktoś mi zarzuca, że go obraziłam, a nawet nie użyłam 1% zwrotów jakimi sama zostałam tu obdarzona.
A że ktoś poczuł się urażony zakończeniem przez współrozmówcę rozmowy to jego problem. Nie ma obowiązku z każdym rozmawiać. Możemy sobie wybrać osoby, z którymi rozmawiamy lub nie rozmawiamy. Jeżeli ktoś jest innego zdania to cóż, polecam jakiś kraj totalitarny. Lepiej się odnajdzie niż na wolnym forum, gdzie każdy ma możliwość przerwania swojej wypowiedzi w dowolnym momencie.

"Właściwie, to o czym ty piszesz? No tak... Przedstawie Ci to prościej - może nawet później narysuje byś nie musiała się przemęczać;"

Doskonale wiem o czym piszę, to nie żadna filozofia. Jeżeli jest nas pięć osób i interesuje nas temat takiego Jona Snowa to jedna osoba z nas zakłada temat tam sobie o tym rozmawiamy. A nie każdy zakłada sobie swój temacik i się kisi we własnym sosie. To nie blog, gdzie każdy sobie prowadzi swój i czeka ew. na komentarze. Naprawdę co do niektórych to jak funkcjonuje forum jest zbyt trudne do ogarnięcia.

Co jest niezrozumiałe w tym co napisałam -""Nigdy nie założyłam osobnego tematu, żeby się wypowiedzieć o czymś, o czym już trwa dyskusja w najlepsze. Zawsze dołączam do istniejącej dyskusji. A jeżeli coś mnie bardziej interesuje, a nie ma tego na pierwszej stronie forum, to korzystam z wyszukiwarki. Zapoznałam się w ten sposób z wieloma ciekawymi dyskusjami, które odbyły się dawniej, w tym czy poprzednich latach. Tak że kolejne kłamstwo."
że dostaję odpowiedź "Poza tym, tą wypowiedzią próbowałaś manipulować moją wypowiedzią. Jednak było to tak nie udolne że zrobiło mi się Ciebie przykro. Następnym razem Ci się uda! "
Co w tym było manipulującego i tak nieudolnego? Po prostu twierdzenie "często wytykasz innym użytkownikom, ich błędy, wady - sama także je popełniasz." jest zwykłym kłamstwem i do tego to jest właśnie kompletnie nieudolne kłamstwo, bo niczym nie podparte.

"naprawdę dałaś jedno z lepszych pytań... ale cóż... "

""Przypominam po raz enty - że ty zaczęłaś"

Taa, niby chamskie odzywki. Konkretnie o jakim brzmieniu? Bo wystarczy sobie przeczytać pierwszy offtop w tym temacie Błądzika i tm mamy chamstwa dostatek.
Gdyby Chamczyk Kłamczyk nie zaczął tu offtopować w celu szkalowania mego dobrego imienia, ten temat nie widziałby żadnego offtopu z mojej strony. Tyle w temacie.


Ciekawe, jakim cudem mi się to udało, skoro zostałam tak przedstawiona wg tego osobnika.

"Mam wielki zeszyt, gdzie notuje wszystko co powiedziałaś. Wiesz... Może to zabrzmi dla Ciebie dziwnie - ale niektórzy potrafią spamiętać parę literek wystukanych na klawiaturze "

Tym bardziej jest to obsesja, bo skoro jestem tak mało warta uwagi, spamująca, offtopująca i generalnie tępa, to po co zapamiętywać moje przecież nic niewarte posty. jeszcze posty osób do mnie piszących. Bardzo ciekawe. Ile osób dawne posty również tak cytuje z pamięci i osób im odpowiadających. Jasne, że jest prościej, jako że nie ma tego tak dużo, co by mu ew. podpasowało do paszkwili, ale mimo wszystko.

"Obawiam się, że powinnaś dać sobie spokój z tym forum, znaleźć sobie faceta (ewentualnie chopca, sugerując się twoimi wypowiedziami) ochłonąć po czym wrócić i przeczytać swoje wypowiedzi raz jeszcze"

Dobra rada dla Samczyka Kłamczyka mającego obsesję na punkcie mojej osoby tego, że nie chciałam z nim rozmawiać, ale za to chciałam rozmawiać z innymi. Najlepiej niech sobie pójdzie i nie wraca, nie psuje krwi innym użytkownikom, a forum i tak za bardzo nie odczuje różnicy.

"Wow! Teraz to dałaś! Mała krzykliwa dziewczynka, obrażalska, złośliwa - tak, z pewnością mam obsesje na punkcie takich istot!"

Kolejne jakie emocje... Ja dałam... Co tam, że zostałam obrzucona szlamem, to ja teraz dałam i jestem mała, i krzykliwa, i dziewczynka, i to tego ja jestem tak strasznie złośliwa, bo nazwałam obsesję obsesją. Wystarczy spojrzeć na ilość postów nękających moją osobę, ich długość oraz treść. Obsesja jak nic. Do tego wzięta z niczego. No, zapomniałam, przecież jestem tak straszną osobą, że zakończyłam pewną rozmowę. No i nie odpowiadam na chamstwo. Zwykle, bo to, co tu się dzieje, ten cyrk, cóż, tak się nie godzi, więc jest i moja reakcja.

"eeee?"

Tak, mi też ciężko zrozumieć takie rozbawienie. A może dlatego, że żadne rozbawienie to nie było.

"No po prostu nie mogę, z tobą jak grochem o ściane, co nie? :D Dostaje linki ze swoimi wypowiedziami a ta jeszcze stwierdza że tego nie robi... Po prostu nie wierze"

To ja nie wierzę, jak można głosić takie oszczerstwa, kiedy nie ma żadnego tematu, ani tu zacytowanego, ani na forum w ogóle, który był założyła w celu wyrażenia swojej opinii, podczas gdy jest już na ten temat inna dyskusja. Zawsze dołączam do tej dyskusji. N-ty raz to piszę. Więc jako "obrońca poprawności" nie popełniam tego typu rzeczy, które czasami naświetlam.
Oczywiście żadnego odniesienia się do tego, dlaczego Błądzik nie zawraca głowy innym "obrońcom poprawności" forum tylko wylewa całe to swoje szambo na mnie.

"po tym stwierdzam że marnuje tutaj swój czas"

No co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Swój i wszystkich innych. I miejsce w tym wątku.
Wystarczająco już tu swoją osobę zaprezentował.

"w takim przypadku od teraz, zaczne bawić się twoimi zasadami "

Ciężko to zrobić, jak się ich nie rozumie. Zresztą jakimi moimi. Nie jestem tu sama. Nie działam sama. I nie rozmawiam sama ze sobą (no, to mój debiut, ale w słusznej sprawie).

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
fune

Martinie... Przepraszam Cię! Zarzucałem Ci że tworzysz bardzo nierealistyczne postacie, że takie Eddard jest tak tępy, prostoliniowy iż niemożliwe by ktoś taki istniał... W tej chwili przyznaję Ci, stworzyłeś postać realną, straszne jest to uczucie,ale co gorsze że selekcja naturalna nie poradziła sobie z tym oto osobnikiem... Ale wracając do tematu.

"Proszę, to mi zarzucano, że mam za dużo czasu....
Nie zasłaniam się nikim, dziwią mnie konkretne zarzuty wobec mojej osoby, podczas gdy osoba, która robi to samo, jest w tym samym temacie ceniona "

Czy Sts, chociaż raz odwołała się do twojej osoby? :) W przypadku kiedy sama nie radzi sobie z odpowiedzią? Nie... I proszę Cię, nie zniżaj jej do twojego poziomu.

"Bardzo ciekawe. Na temat Jona Snowa? Nie? A na mój temat to on raczej dyskutuje ze mną."

Nie, rozmawiamy o twoim prostackim i kłamliwym zachowaniu :)

"Ja też nie mam zwyczaju obrażania kogoś, tylko dlatego, że nie popiera mojego zdania."

Po prostu niewierze... Dostajesz linka z twoimi wypowiedziami a TY śmiesz jeszcze pisać coś takiego?! Kobieto ile ty masz do cholery lat?! Dlaczego nie odniesiesz się do tamtych postów? Dlaczego Je pomijasz? Wygodne jest to dla Ciebie? :) A może to pisał ktoś inny? Może twoje inne Ja? Przykro mi kochany kłamczuszku, wszystko było pisane z twojego konta, przez Ciebie :D a Ty jeszcze nam wmawiasz że tak nie było...

" Wręcz przeciwnie, wtedy po prostu odnoszę się do każdego zdania, które jest przedmiotem "sporu"."

A potem się budzisz, prawda? Stwierdzasz - Cholera, to by była dobra dyskusja, gdyby nie fakt że nigdy nie mam argumentów i obrażam się o wszystko, kłamię a na koniec zrzucam moje negatywne cechy na innych. Brawo!

"ru". A w tym konkretnym przypadku nie chodzi o obrażanie, bo nie byłoby sprawy, gdybym tylko kontynuowała tamtą śmieszą dyskusję."

Więc...? Gdybyś kontynuowała tamtą dyskusje, obrażają mnie dalej... Ok...

"I pozwalała się obrażać oraz dawała okazję do wmawiania mi właśnie takich kwiatków - w tamtym przypadku było to wmawianie mi, że nie daję prawa ludziom nie lubiącym sagi/serialu do wypowiadania się. "

Nie pamiętasz już tematu, w którym zaczęła się nasza kłótnia? Oh... link jest u góry :D nie musisz nawet szukać, przykro mi. Ja mam dowody, Ty zaś? Co... no właśnie, nic mi nie udowadniasz, piszesz swoje bezsensowne posty nie ruszając z miejsca. No tak... w końcu rozmawiam z Fune :) Jednak od dziś będziesz Mendax!

"Nie rozmawiam. Zdaję sobie sprawę, że ktoś potrzebuje dokarmienia z mojej strony, 3miesięczny głód musi być niesamowicie ssący, ale nie rozmawiam, bo z niektórymi nie da się prowadzić rozmowy. "

3 miesięczny głód? Hmm... No wiesz, jeśli jesteś głodna, to z pewnością ktoś Cię dokarmi. Na szczęście nie mam problemów z jedzeniem :) Jeśli z tego powodu jesteś taka zła, to rozumiem - głodni ludzie zazwyczaj nie myślą nad tym co piszą/ mówią

"o prostu kłamstwa trzeba , tak samo manipulacje trzeba wyjaśniać, i przeróżne kwiatki. To co robię, nazywa się sprostowaniem i czynię to w osobnych postach. Nie będzie ktoś taki swobodnie zniesławiał mojego imienia."

Tak, sprostujesz? Ale moja droga! Podaj wreszcie przykłady! Do jasnej cholery pamiętaj -że dowody - są niezwykle istotne, nikt normalny nie ma podstaw by Ci wierzyć na słowo, tym bardziej że wszystko przedstawiłem u góry, każdy może się tam odnieść, każdy ma też prawo przeczytać wszystko z obu perspektyw :).

"Nigdy też nie pisałam offtopów na kogoś temat, bo ktoś mnie w jakiś sposób uraził."

Czyli jednak przyznajesz się, że mnie obraziłaś?

"Nigdy nie założyłam osobnego tematu, żeby się wypowiedzieć o czymś, o czym już trwa dyskusja w najlepsze. Zawsze dołączam do istniejącej dyskusji. A jeżeli coś mnie bardziej interesuje, a nie ma tego na pierwszej stronie forum, to korzystam z wyszukiwarki. Zapoznałam się w ten sposób z wieloma ciekawymi dyskusjami, które odbyły się dawniej, w tym czy poprzednich latach. Tak że kolejne kłamstwo."

Właściwie, to o czym ty piszesz? No tak... Przedstawie Ci to prościej - może nawet później narysuje byś nie musiała się przemęczać;

Temat -> Mendax dołącza -> stwierdza "zły, kolejny, itp" -> bezsensowne rozmówki na inne tematy

Tak samo to wygląda w moim przypadku, tylko za wyjątkiem stwierdzenia "zły, kolejny itp" odnosi się do irytującego Mendaxa! Tutaj niema żadnej sztuki!

Poza tym, tą wypowiedzią próbowałaś manipulować moją wypowiedzią. Jednak było to tak nie udolne że zrobiło mi się Ciebie przykro. Następnym razem Ci się uda!

"Nazwijmy rzecz po imieniu. To obsesja."

Wow! Teraz to dałaś! Mała krzykliwa dziewczynka, obrażalska, złośliwa - tak, z pewnością mam obsesje na punkcie takich istot! Obawiam się, że powinnaś dać sobie spokój z tym forum, znaleźć sobie faceta (ewentualnie chopca, sugerując się twoimi wypowiedziami) ochłonąć po czym wrócić i przeczytać swoje wypowiedzi raz jeszcze.

"Ależ można. Jest wiele dyskusji i wiele postów, moje można po prostu przewijać. A nie wchodzić w wątek quizowy, który się wcześniej obraziło i odpowiadać na moje pytanie i jeszcze do tego je chwalić. "

Cóż, może to kwestia tego, że nie żywię do Ciebie jakiejś urazy i doceniłem to - że naprawdę dałaś jedno z lepszych pytań... ale cóż...

"ednak moje posty tak nie przeszkadzały. No bo tu mamy do czynienia ze specjalnym śledzeniem moich postów i notowaniem ich. Bądź chamskich odzywek na mój temat. "

Mam wielki zeszyt, gdzie notuje wszystko co powiedziałaś. Wiesz... Może to zabrzmi dla Ciebie dziwnie - ale niektórzy potrafią spamiętać parę literek wystukanych na klawiaturze :)

"Bądź chamskich odzywek na mój temat. "

Przypominam po raz enty - że ty zaczęłaś :)

"Zwłaszcza ten wykrzyknik jest oznaką rozbawienia.... taa"

eeee?

"Nie popełniam to raz, już napisałam wyżej, ze korzystam z wyszukiwarki. A dwa, może ktoś byłby w stanie to uwierzyć, gdyby takie same nieprzyjemne wiadomości dostali wszyscy "obrońcy poprawności". Ale jeden użytkownik dostaje posta "bardzo Cię cenię", a na drugiego wylewa się szambo z takimi wykrzyknikami, jak wyżej, a pozostali w ogóle mogą żyć w błogiej nieświadomości, że ktoś taki jak Błądzik (w właściwie Chamczyk Kłamczyk) istnieje."

No po prostu nie mogę, z tobą jak grochem o ściane, co nie? :D Dostaje linki ze swoimi wypowiedziami a ta jeszcze stwierdza że tego nie robi... Po prostu nie wierze. Przepraszam, ale po tym stwierdzam że marnuje tutaj swój czas - w takim przypadku od teraz, zaczne bawić się twoimi zasadami :)


Mendax! Myśl! To Cię nie skrzywdzi!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
fune

frustracje ? Po prostu wszędzie cię pełno. Aż do przesady.
Jeśli ja jestem "trollem", a Bondzik jest "zawzięty" to ty jesteś "wrzodem na tyłku" bez obrazy, ale rozumiem jego poirytowanie twoją osoba. Jesteś w prawie każdym temacie Gry o tron (przejrzałem szybko listę i nawet wszedłem na kilka tematów z twoim udziałem i jeśli mowa o pluciu jadem to jesteś naprawdę jadowitym użytkownikiem) osobiście mi to nie przeszkadza dlatego wcześniej nie zwracałem ci na to uwagi ale może teraz spojrzysz na swoje zachowanie z innej perspektywy i to zauważysz.

Ciemny46

Wow, to naprawdę ciekawa teza. I z tej ciekawości aż otworzyłam sobie pierwszą stronę forum.
Pierwsze pięć tematów:
Jon snow z filmu jest "gejem" - nie plułam na ciebie jadem, odnosiłam się do tego, co piszesz, dość długo i cierpliwe prowadziłam z tobą dyskusję, zresztą dalej jestem zmuszona to robić
Quiz wiedzy z uniwersum "Pieśni Lodu i Ognia." Część XIV. - taa, tam jestem strasznie jadowita
Shae - a tam to już w ogóle
Pierwszy teaser 4 sezonu!!!! - tu się właśnie pojawiłam, jakoś bez jadu
Dothrakowie są mniamniuśni :D - tu jestem, tylko gdzie ten jad

Dobra, idźmy dalej.
Reszta tematów z pierwszej strony:

Koniec!
Najlepsze i najgorsze postacie
Pytanie
Bitwa Postaci Gra o Tron 1.3.
Chyba w zyciu zaden serial nie wywolal we mnie tyle nienawisci.
Jon Snow
Moja prezentacja postaci ;)
Gra na dziś: opiszcie w kilku słowach, jak się czujecie po 9. odcinku :)
Pytanie
Wiecie jaka jest ironia tego serialu?
Do którego rodu "Pieśni Lodu i Ognia" należysz .
Oglądam i przeżywam zawód :(
Do tych co przeczytali ksiażke
ostatni sezon
Jak jest dalej?
Dlaczego 9/10 a nie 10/10?
Królowa Cersei
Błąd w serialu, czy coś przeoczyłem?
Gra o Tron... gra o życie
South Park o Grze o Tron
Trochę mało pozytywnych postaci.
Zwiastun 4 sezonu?
Obczajcie odcinek South Parku :)

A teraz ładnie zrób statystykę. W ilu tematach się udzieliłam, ile napisałam w nich postów, ile odbyło się fajnych wymian zdań, a ile tych mniej fajnych i konkretnie z jakiego powodu.
Śmiało.
Pomijam już ton, jakim się do mnie zwracasz i treść oraz cel, by mnie obrazić. Zauważyłeś chociaż, że nie nazwałam cię trollem w poście do Sts? Widzę, że nie, skoro piszesz, co piszesz. To on opisuje cię jako trolla, nie ja. Ale cóż mogę powiedzieć, Sts miała rację, od samego początku nie należało cię traktować poważnie.

ocenił(a) serial na 10
fune

Dobrze wiesz w ilu, nie muszę ci teraz tego udowadniać.
Dość długo prowadziłaś ze mną dyskusję to fakt.
Cierpliwe ? Teraz to ty żartujesz ze mnie.

Ciemny46

Oczywiście, że wiem. I ci, z którymi rozmawiam, również. Więc skoro ty nie wiesz, to z jakiej racji piszesz o tym, jak o jakiś faktach? Mało tego, prześledź wszystkie moje posty, jakie napisałam na tym forum przez X lat, porównaj w ilu tematach się nie udzieliłam, do tego policz sobie jaki procent to są tzw. niemiłe rozmowy. A przy tym zobacz sobie, jak zachowywali się przedmówcy. Wtedy się do mnie z tym zwróć w celu podyskutowania o tym. Inaczej jesteś zwykłym chamem i oszczercą.
I czyim jestem niby wrzodem na tyłku? Osoby, której udawało mi się unikać tak długo, aż do twego nieszczęsnego tematu? Osoby, z którą mam historię chyba nawet już krótszą niż tobą, jeżeli chodzi o ilość wymienionych postów? To chyba ty żartujesz sobie.
Przy okazji - czy kiedykolwiek zwróciłam się do ciebie per trollu? Nie. Mało tego, poświęcałam swój czas, żeby odpisać na to, co ty piszesz. Ale spoko.

ocenił(a) serial na 10
fune

To ty sprowadziłaś naszą dyskusję do ogólników i rzucania pustymi hasłami na prawo i lewo.Tak więc w końcu musiałaś trafić na tą osobę bo jesteś nią ty sama.
Poza tym chyba źle mnie zrozumiałaś. Nie mam zamiaru teraz robić wykresów procentowych kiedy z kim i ile razy się posprzeczałaś.
Czytanie wszystkich twoich postów musiałoby być najnudniejszą rzeczą jaką mogę sobie na tą chwilę wyobrazić. Ale już mniejsza o to.
Proponuję zakończyć naszą dyskusję abyś nie musiała marnować więcej swojego cennego czasu na ten temat i pomarnowała go na innych.

Ciemny46

W którym momencie ja zaczęłam rzucać jakimiś pustym hasłami? Odpisując na twoje dziwne zarzuty? W którym miejscu to ja uogólniałam? Bo ty w wielu.
Oczywiście, że nie masz zamiaru robić żadnych wykresów, bo wyszłoby ci zupełnie co innego. Łatwo tak komuś coś zarzucać właśnie pustymi hasłami, byle obrazić, prawda? Dlaczego nie odpisałeś na moje pytanie o trolla? Wystarczyło napisać tak (i podać przykład) bądź nie.
Co do kończenia naszej dyskusji to myślałam, że jest ona zakończona po twoim pierwszym I am done. Nawet ci za to podziękowałam. Ale nie, musiałam czytać następne rewelacje na mój temat i się do nich odnosić. Więc wybacz, ale raczej nie uwierzę w twoje chęci zakończenia czegokolwiek.
Dlaczego nie odpisałeś, jak można być kogoś wrzodem na tyłku, skoro się z kimś nie rozmawia i się tego kogoś unika od trzech miesięcy? Nie jest się wrzodem kogoś, kogo się unika. Sytuacja jakoś jest wręcz przeciwna. Zaczęłam być prześladowana, a on 3 miesiące czekał na okazję, żeby uderzyć. Jakby nie patrząc, osoba, o której tak dobrze piszesz, mimo że zaśmieca ci temat (a może się z tego cieszysz, w końcu masz więcej postów) mogłaby również mnie unikać, czy nie żyłoby się mu łatwiej? Tak samo jak ty nie masz ochoty czytać moich postów (twoje prawo) tak samo on nie musi ich czytać. Da się żyć bez moich postów? Jak widać da się. Więc jak inaczej nazwać jego kwęki i płacze na innym temacie, jaka to ja niedobra, jak zawiść? Dlaczego narzeka, że nie chciałam z nim rozmawiać, skoro mnie tak nisko ocenia? To po co chce ze mną prowadzić dialog?
Jesteś jaki jesteś. Ale nie wyobrażam sobie, że teraz przez 3 miesiące będziesz śledzić Sts, bo pojechała z tobą ostro i bezkompromisowo, bo nie chce jej się z tobą już gadać. I że się przyczaisz, kiedy w końcu będzie okazja, żebyś mógł oblać ją szambem. Raczej masz dystans do siebie. Tym bardziej, że moją jedyną winą było to, że nie chciało mi się już dłużej z nim gadać.

Ja skupiałam się nad tym, co piszesz. Nad naszym dialogiem. Był, jaki był, ale był nasz i był o Jonie, gejach, mięczakach, nierozważnych, itp. Sts w swoim dialogu z tobą również odnosiła się do tego, co przekazywałeś. Tak było, dopóki się nie wtrąciła wiadoma osoba i temat z Jona zmienił się w temat o mnie i ogólniki o mnie. Co zainspirowało cię do pisania obraźliwych i ogólnikowych postów na mój temat. Ale to świadczy o tobie, nie o mnie.

Dlaczego Sts nie napisałeś, że skoro ty jesteś trollem (bo Sts akurat pisała o tym wprost i to nie raz), to ona jest taka i owaka? Tylko mi się dostało z tego powodu? Możesz mi chociaż to wytłumaczyć?

fune

W którym momencie zaczełaś rzucać pustymi słowami, to Ty tak na poważnie? Przeczytaj swoich kilka ostatnich postów, nie potrafisz utrzymać jednego dialogu, chwytasz się wątków które nie mają wiele wspólnego z głównym trzonem rozmowy, jesteś osobą która dosłownie - chwyta się każdej możliwej deski ratunku.

Rozumiem że chamstwo dla Ciebie to jedyna broń, w której nawet nie jesteś za dobra, próbujesz obrażać, kłamać itp. A najlepsze jest to, że właśnie to na innych zrzucasz swoje wady, przypisujesz im błędy których sama jesteś przedstawicielem. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że zarzucasz dublowanie tematów, a sama w nich spamujesz wszelkiego rodzaju głupoty, mam wrażenie że masz dziwne rozdwojenie jaźni. Wewnątrz Ciebie jest taka "buntowniczka" która lubi łamać kwestie, które wcześniej przeklinała.

Zaznaczam na ponów, że to TY zaczęłaś mnie obraża tego 16 września - i właściwie miałem to w głębokim poważaniu, naturalnie jak twoją osobe - przykro mi, ale z chamem nie lubie mieć do czynienia. Dalej - zauważyłem że znów zaczynasz cwaniakować i to mnie lekko zirytowało - dlaczego taka mała pyskata Fune, stara się udawać kogoś takiego?

Jedziemy dalej. Mam dziwne wrażenie że mógłbym Ci tu posłać wiązankę - a Ty grzeczne byś to zignorowało, w końcu boisz się odpisywać na moje posty, prawda? Prawda "kulturalna" Fune? Cóż, ja w przeciwieństwie do Ciebie, mogę się tym pochwalić - nie jestem miły tylko wtedy, kiedy wymaga tego ode mnie sytuacja. Właściwie to napiszę Ci jedno;

Inteligentny głupca może udawać, jednak Głupiec inteligentnego nie da rady - Tyle w odniesieniu na twoją rozmowę z Ciemnym.

Więc mówisz że Ciebie prześladuje... tak? Coś CI pokaże :)

http: //imageshack.us/photo/my-images/20/s1fq.png/

Jak mogę na Ciebie nie trafiać, skoro jesteś niemal na każdym temacie! Do jasnej cholery, kobieto - ośmieszasz się :D

Poza tym,grożenie komuś śmiercią, jest już czynem karalnym :) Ale pewnie tego nie wiesz, w końcu nie jest Ci to na rękę...Interesuje Cie tylko to, co może Cie wesprzeć. Poza tym, robisz to co ostatnio, nadal nie argumentujesz - zacznij wreszcie odnosić się do rzeczywistości lub jakiś źródeł. Bo głównie co nam podajesz, to twoje domysły. Ja jak na razie - ładnie udowodniłem, że raczej taki "trollek" z Ciebie, co nie?

ocenił(a) serial na 10
fune

To prawda mogłem podać jakieś argumenty ale jaki to miało by sens ? Wcześniej wielokrotnie cytowałem ciebie, a Ty pisałaś nadal swoje. Na co ci potem zwróciłem uwagę żebyś czytała ze zrozumieniem za nim coś napiszesz, ale Ty nadal swoje. (tak to prawda teraz piszę ogólnikami) chcesz argumentów to przewiń kilka postów wyżej. Nie widzę po prostu sensu pisania tego po raz któryś.
I ty teraz chcesz żebym przeszukał tysiące tematów "Gry o Tron", w których brałaś udział i zaczął cytować twoje niezliczone posty co zajęłoby mi godziny. W jakim celu? skoro nawet jak cytuję twoje słowa to ty nadal obstajesz przy swoim co jest po prostu absurdem. (Tysiące tematów to wyolbrzymienie żebym zaraz od ciebie nie usłyszał że nie było ich 1000, a tylko 992 i jestem ignorantem)

Zerknąłem na trzecią stronę i proszę bardzo:
Fune:"Jasne... cały czas twierdzisz, że Jon był gejem, a w tym temacie już "gejem", czyli był zniewieściały, czyłi był mięczakiem, a na jakiej podstawie tak twierdziłeś? Bo m.in. (wg Ciebie) był.... nierozważny. A kiedy pisałam Ci, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego i napisałam" - (chce zaznaczyć że juz mi nie o Jona chodzi, ale o pokazanie jak gubisz się we własnych słowach) - W tym poście wyraźnie stwierdzasz że twierdzę iż Jon jest rzeczywiście gejem, po czym odwracam kota ogonem. I to był post z przedwczoraj. Po czym kilka postów potem piszesz : w którym miejscu twierdziłam że Jon według ciebie jest rzeczywiście gejem? - To co prawda nie jest twój cytat bo nie chce mi się go teraz szukać choć bądź pewna że on istnieje i jeśli będziesz chciała to ci go znajdę (chociaż to będzie znaczyło że sama nie wiesz co piszesz)

Nie odpisałem ci na pytanie o per trolla bo uznałem je prostu za głupie. Chciałem napisać że dobrze wiesz co napisałaś ale to nie do końca byłoby prawdą.
"Mała uwaga - Błądzik nie tyle broni Ciemnego, co stwierdza, żeśmy nie załapały jego żartu (na dodatek twierdząc, że osoba, która by żartowała w ten sposób naciągając użytkowników na nakarmienie się, nie jest trollem, ale mniejsza z tym)."


Nie pomyślałaś może że on wcale cię nie śledzi tylko wręcz przeciwnie, trudno jest ciebie unikać skoro jesteś prawie w każdym temacie Gry o tron.
I w takim właśnie sensie jesteś "wrzodem na tyłku"

A co do Sts to choć ona się ze mną nie zgadza to jej posty są dużo bardziej sensowe od twoich. Sts przynajmniej nie wypiera się swoich słów. Ty za to jesteś takim "konformistycznym" użytkownikiem, który dostosowuję swoje posty nie do własnego przekonania ale do postów innych w skutek czego często gubisz się we własnych słowach. Tylko po to żeby twoje zawsze było na wierzchu.
Mam nadzieje że nosisz z dumą swoją koronę z papieru ?

Ciemny46

"Wcześniej wielokrotnie cytowałem ciebie, a Ty pisałaś nadal swoje. Na co ci potem zwróciłem uwagę żebyś czytała ze zrozumieniem za nim coś napiszesz, ale Ty nadal swoje."

Mogę napisać słowo w słowo, wielokrotnie cytowałam ciebie, zwróciłam ci uwagę, że pogubiłeś się w tym, co pisałeś, ale ty widzę nadal swoje.
Kilka razy cytowałam, jak to piszesz najpierw o Jonie geju, potem "geju" a potem jak to powoli rozwijałeś. To były konkretne cytaty z twoich wypowiedzi. I konkretne cytaty z moich odpowiedzi.

"ty teraz chcesz żebym przeszukał tysiące tematów "Gry o Tron", w których brałaś udział i zaczął cytować twoje niezliczone posty co zajęłoby mi godziny. W jakim celu?"

W takim celu, żebyś miał jakąś podkładkę na to, co sugerujesz. A przy okazji byś się naocznie przekonał, że to nieprawda. Bo skoro nawet tego nie sprawdziłeś, to chyba nieładnie pisać tak jednoznaczne zarzuty?

"Zerknąłem na trzecią stronę i proszę bardzo:
Fune:"Jasne... cały czas twierdzisz, że Jon był gejem, a w tym temacie już "gejem", czyli był zniewieściały, czyłi był mięczakiem, a na jakiej podstawie tak twierdziłeś? Bo m.in. (wg Ciebie) był.... nierozważny. A kiedy pisałam Ci, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego i napisałam" - (chce zaznaczyć że juz mi nie o Jona chodzi, ale o pokazanie jak gubisz się we własnych słowach) - W tym poście wyraźnie stwierdzasz że twierdzę iż Jon jest rzeczywiście gejem, po czym odwracam kota ogonem. I to był post z przedwczoraj. Po czym kilka postów potem piszesz : w którym miejscu twierdziłam że Jon według ciebie jest rzeczywiście gejem? - To co prawda nie jest twój cytat bo nie chce mi się go teraz szukać choć bądź pewna że on istnieje i jeśli będziesz chciała to ci go znajdę (chociaż to będzie znaczyło że sama nie wiesz co piszesz)"

No widzisz, jak nie rozumiesz słowa czytanego. Wyraźnie ci pisałam, wiele razy, że twierdzisz, że Jon był (niech ci będzie w tym cudzysłowie) "gejem", a potem piszesz coś, co w ogóle nie oznacza tego "geja". Jakie odwracanie kota ogonem, skoro napisałeś wyraźnie w jednym poście, że Jon jest mięczakiem, a potem to tłumaczysz kilkoma zdaniami, które następnie opisujesz jako "nierozważny".
Napisałam post, że nie wykazałeś, że Jon jest gejem, że piszesz coś zupełnie innego (do tego konkretnego też się odniosłam) a ty mi na to, że gdzie napisałem, że Jon jest homoseksualistą, przecież dałem cudzysłów. Kiedy nigdzie nie napisałam, że Jon jest wg ciebie gejem - praktykującym homoseksualistą. Rozumiesz teraz?

Napisałam, że Błądzik myli pojęcia, gdyż opisuje zachowanie trolla. Do tego dodałam, że jak dla mnie nie jesteś trollem, gdyż w ostatniej wtedy wiadomości podtrzymałeś wszystkie swoje tezy. I że piszesz na poważnie. Już bardziej prosto nie mogę tego napisać. Błądzik zarzucał mi, że widzę wszędzie trolli i tak nazywam ludzi i nie wiem, jakbyś to załapał, a to nie prawda. Nie robię tego, a już na pewno nie robiłam tego w związku z tobą.

W prawie każdym temacie to znaczy w ilu? Znowu ogólniki. Nie jestem w każdym temacie, a tam gdzie jestem, jest mnóstwo innych postów, Nie trzeba czytać moich. Zajrzałeś chociaż do nich? I coś wskazuje, że jestem tam wrzodem dla tamtejszych użytkowników? Nie, ale spoko, popisałeś się teraz własnym chamstwem. Po raz kolejny. Wrzodem tego forum jest chamski temat o Jonie, który tu założyłeś i dalsze chamskie wstawki o gejach. Wrzodem to jest takie chamskie zwracanie się do innych użytkowników plus popieranie jeszcze gorszego chamstwa. Gdyby to forum było moderowane, taki osobnik jak ty już dawno by wyleciał. Z błądzącym kolegą w pakiecie. A temat ten zostałby wyrzucony do kosza.

Nie wypieram się swoich słów, dałam ci dokładne cytaty co i kiedy powiedziałam. Zresztą wystarczy spojrzeć na pierwszą stronę. To ty się wypierałeś, że nie użyłeś perwszy słowa "zniewieściały". To ty się wypierałeś, że rozwijałeś to słowo oraz "mięczakiem" totalnie bez związku. To ty się wypierasz, że tytuł tego tematu nie ma żadnego związku z treścią. To ty piszesz, nie raz, że geje nie mają duszy, a potem się dziwisz, że użytkownicy się do tego odnoszą. To mi zarzucałeś, że nazywam cię trollem. Itd.

Sts napisała wprost, że się pogubiłeś we własnych postach. I ile one są warte. Skoro przyznajesz, że pisze tak sensownie, to dlaczego polemizujesz ze mną? Napisała też kilka postów na mój temat. Dlaczego z tym polemizujesz? Ja nie byłam aż tak ostra dla ciebie jak ona w swoich sądach, ale to mi się dostaje. Ciekawe. Ne będę się już odnosiła do twoich kolejnych chamskich wstawek, po prostu nie umiesz bez tego, twoja sprawa, co sobą reprezentujesz.

ocenił(a) serial na 10
fune

Szczerzę mówiąc nawet nie przeczytałem tego posta do końca, nie żebym zaczął tobą pogardzać ale... nie pozostaje mi jednak nic innego jak uśmiechnąć się do samego siebie i już odpuścić (rzecz jasna dyskusje z tobą). Nie mam zamiaru wiecznie udowadniać tego samego, każdy ogarnięty użytkownik, który tu wejdzie i zapozna się z całym tematem zobaczy że tutaj się wszystko dodaję. (choć wątpię by komukolwiek się chciało) a użytkownik fune jest obłąkana w swoich postach i nie ma sensu prowadzić z nią dyskusji na jakikolwiek temat.
Bo cóż mogą znaczyć jej słowa skoro sama się ich wybiera i przetwarza je w zależności od sytuacji.


Od dzisiaj, uroczyście ogłaszam że nosisz na tym forum ksywkę "Wrzód na tyłku"
Niech twoja rodzina, będzie świadoma, infamii, która cię dotknęła.
Podpisano Skryba Księstwa Cezary Żak