Zastanawiam się nad fenomenem filmu , bo o ile fabuła która nie jest porywająca (odcinek 1 sezon 1) da się oglądać to gra aktorska jak z komedii kryminalnej. Ten niedorajda, jego żona, brat i żona brata oraz żona Hesa nie mają nic wspólnego z przeciętnymi ludźmi, ich gra jest wyolbrzymiona tak że natychmiastowo tracę poczucie że oglądam kryminał na faktach.
Czy ktoś to jeszcze dostrzega czy ja jestem jakiś inny? W breaking bad naturalność aktorów i zrównoważone okazywanie emocji sprawiały że przenosiłem się do filmu natychmiastowo. Tutaj mimo klimatycznych zdjęć aktorzy po prostu wytrącają mnie ze skupienia
Widziałeś Fargo Coenów? Serial nawiązuje do filmu między innymi humorem i tym specyficznym stylem życia/bycia bohaterów. Akcja BB dzieje się w zupełnie innej części USA, więc bohaterowie mają prawo różnić się mentalnością. Jeśli nie jesteś fanem takiego przerysowania to radzę odpuścić, ale strata będzie spora, bo serial stoi na wysokim poziomie.
Takie jest Fargo. Dla mnie jest to właśnie kwintesencja tego serialu, a jeśli Ci się to nie podoba, to radzę odpuścić sobie oglądanie, bo w kolejnych odcinkach nic się w tej materii nie zmienia.
Ten napis, że to na faktach, jest dla picu i był też w filmowym Fargo.
Sporo stracisz nie oglądając dalej.
To nie jest serial oparty na faktach - taka informacja jest hołdem dla filmu Coenów w których pojawiła się taka zmyłka :D
A Fargo jest czarną komedią z wątkiem kryminalnym i nieco poważniejszymi momentami - przerysowane postacie to celowy zabieg.
Niemniej klimat serialu jest niepowtarzalny i polecam obejrzeć jeszcze kilka odcinkóww :P