Jaki jest wasz ulubiony bohater "Ekipy"? Ja przyznam się, że uwielbiam postać dr Gussa mimo iż wystąpił on w zaledwie kilku scenach. Poza tym bardzo ciekawa jest postać premiera Nowasza za to jakoś irytuje mnie postać Aleksandry Pyszny.
ja najbardziej lubię Adama Niemca za jego naturalność, choć jest lewicowcem, czyli jego poglądy nie są poglądami mymi :D
Guss jest postacią ciekawą, premier Nowasz również, jednak są to postaci drugoplanowe.
czemu Cię Pyszny irytuje?
Sam nie wiem czemu. Po prostu jakoś nie lubię tej postaci mimo, że Herman naprawdę dobrze ją zagrała.
Oczywiście Premier i Aleksandra. Perchuć i Herman grają na prawdę rewelacyjnie.
Trudno by mi było wkazać jedną osobę. Podoba mi się bardzo i postać Aleksandry i gra Herman. Bardzo na plus postać Julii. Oczywiście Gajos,jak zawsze. Świetny jest Stroiński. Za najmniejszy atut uważam...premiera. Nie tyle postać(wzorowaną ponoć na Kieślowskim) co Perchucia.Wydaje mi się,że trzeba było wziąć kogo innego.
Mnie osobiście nie podobają się premier i Pyszny, takie subiektywne odczucie. Z ulubionych wymieniłbym i Prezydenta Szczęsnego(A.Seweryn to jest mistrz), Henryk Nowasz i Niemiec Adam. I jeszcze Hubercik-postać przekomiczna.
Pozdro
Wszyscy sa spoko, ale uwielbiam NIEMCA, najzabawniejsza i moim zdaniem najautentyczniejsza postać.
Julia Rychter - kobieta po 40, ale bardzo sexy:)
Guss rządzi!! Jak on cos powie to czapki z głow!! :D mogłoby go byc wiecej!!
I Adam - jego choleryczny charakter i dowcip, a takze sceny z sekretarka sa rozbrajajace!
Postacie Pyszny i Huberta a takze Julii bardzo dobrze zagrane i wogole swietne, a kazda w zupelnie innym stylu!!
Ktoś tu powiedział, ze najslabszy jest premier - otóz, najslabsza i najbardziej interesujaca jest JEGO ZONA!
Z drugoplanowych Dorota (asystentka Niemca) i Guss. A z pierwszoplanowych to Niemiec.
No i trzeba dodać, że Guss to geniusz, zna japoński i w ogóle, taki zakręcony doktorek, który nie wie czy jeszcze jest w Europie czy też nie.:)
Aleksandra Pyszny!!!!!! Katarzyna Herman- piekna kobieta i do tego pod krawatem:) To mi sie podoba :) Potem Julia- rowniez piekna kobieta, Hubert i Adam! Za to nie bardzo podoba mi sie Mateusz.. Jakos nie pasuje mi ten wymoczek do Alex!
Napisałabym w dwóch słowach, ale post będzie za krótki więc muszę zrobić ten właśnie wstęp i powiedzieć że uwielbiam Adama Niemca:)
Niemiec jak wczoraj z doktorkiem łoili %%% ;d a to jednak aspiryna przepraszam ;]
Dwie rewelacyjne postacie:
Henryk Nowasz (Janusz Gajos)
Adam Niemiec (Krzysztof Stroiński)
Dwie świetne postacie, dwaj wybitni aktorzy.
Generalnie serial - perełka
Adam Niemiec i jak ktoś już napisał Sceny z jego Asystentką są rewelacyjne i w 2 sezonie można by je rozszerzyć
Przede wszystkim Guss oraz Julia Rychter i Adam Niemiec, premier byłby niezły gdyby nie to ze zupełnie nierealny :P
Zdecydowanie świetnie napisane postaci. Bardzo dobrze zróżnicowane, jak na polski serial to ewenement.
Najbardziej lubię Niemca (opanowany/błyskotliwy), Pyszny(impulsywna/przebiegła), Rychter (kapitalne sceny irytacji) i Sochaczewską(dość tragiczny bohater, ale w gruncie rzeczy jest przykładem kobiety zniszczonej przez politykę i zniewolonej ambicjami. Do tego te ciasteczka... ;) śwetnie napisana postać, może nie najlepiej zagrana ). Do tego takie smaczki jak Dorota i Aldona z kancelarii premiera.
Nie przypadła mi do gustu postać Turskiego (odrealniony, zbyt nieomylny i posągowy)
Słabo rozwinięta postać żony Turskiego - tutaj chyba jest sporo winy aktorki. Postać grana przez Bosaka też zbyt jednostronna - nudna. Prezydent też zbyt durny, na tle pracowników kancelarii wyglądał na jakąś niedojde.
I ogromny zarzut za budowę politków. Brzydcy, pyskaci nie budzący jakiejkolwiek sympatii. To błąd. Bardzo męczyły mnie wszystkie sceny w sejmie czy studiu telewizyjnym. Powinno się troche dociążyć pod tym względem posłów.
Szkoda że nie będzie dalszych odcinków, albo chociaż książki. Pyszny mogłaby pracować dla konkurencji, premier mógłby zaliczyć troche wpadek, no i kampania prezydencka.
Cały czas liczę że kiedyś jeszcze wyemitują całą serię i będzie miała widownie. Był w telewizji casus M jak Miłość. Telewizja po wyemitowaniu 10 odcinków piiotażowych zawiesiła emisję serialu. Po jakimś czasie wypuścili je raz jeszcze w sobotnie popołudnia (dość śmieciowej porze jak na taki serial) i zadziałało. Szkoda że nie wyemitowali Ekipy po Smoleńsku. Myślę, że troche ludzi obejrzałoby ze względu na sensacyjne zakończenie.
Na razie Agnieszka Holland jest zajęta promowaniem "W ciemności", ale Ekipa to serial naprawdę wyjątkowy, tylko żeby ten premier był bardziej realny. Ludzie chyba coraz bardziej mają dosyć sieczki w TV i kinie. Jednak powstają filmy i seriale o ambitniejszej tematyce (niekoniecznie ambitniejszym wykonaniu).
A ja właśnie po Smoleńsku miałam nieodpartą chęć obejrzenia tego serialu. Choćby ze względu na zakończenie. Dwa dni oglądałam wszystkie odcinki. I do tej pory lubię wracać do tego serialu. Jak dla mnie jest on fenomenalny. Z chęcią obejrzałabym drugi sezon. Koniecznie w tej samej obsadzie.
Po obejrzeniu całego serialu nie zgadzam się z tym, że prezydent Szczęsny został pokazany jako niedojda. Być może autor tego postu wydał taką opinię zanim obejrzał dwa ostatnie odcinki. Ale i wcześniej nie miałem wrażenia by Szczęsny był jakimś nieukiem.
Ogólnie brakowało mi silnych postaci o zabarwieniu normalnym, szarym. Jedną z nich wydawał mi się właśnie prezydent Szczęsny. Większość postaci była zbyt jasna, dobra i posągowa (na czele z premierem Turskim) albo zbyt fałszywa i zepsuta (na czele z marszałkiem Matajewiczem).
I jeszcze jedno - zbyt dużo młokosów w obsadzie. Można było mieć wrażenie, że kancelarią premiera rządzi kilkorga "dzieciaków", sekretarki, asystenci etc. To zdecydowanie umniejszało realizm serialu.
Andrrew, serduszko przy mojej ocenie serialu oznacza że obejrzałem go trzy razy ;-)
To odczucie u mnie zostało zbudowane nie tyle w oparciu o zakończenie serialu i główną fabułę, ale bardziej o pojedyńcze sceny/zachowania jak np. ta gdy Szczęsny gra w golfa czy choćby gdy pokazuje swoją uległość i taką naiwną ufność wobec amerykańskiej administracji.
Końcówka w pewnym stopniu tłumaczy jego zachowania, ale nie te drobne, które u mnie zbudowały przekonanie że na tle innych bohaterów wyglądał ciut groteskowo, choć może "niedojda" jest zbytnią hiperbolą.
Co do szarych bohaterów. Zgadzam się, choć ja wolałbym by w nie tyle iść w szarość co, idąc Twoją retoryką, dodać jasnym postacią ciemnych zakamarków i odwrotnie. Dlatego tak lubię postać Sochaczewskiej u której intryga miesza się z naiwnością, zgorzknienie z sentymentalizmem, a żelazność z farsą gdy wcina owsiane ciasteczka. To najciekawiej napisana postać.
Serial został ucięty w momencie gdy każda z postaci miała przed sobą jakiś ciekawy punkt. Myślę, że scenarzyści zakładali że w ewentualnej drugiej serii posąg Turskiego uda się odbrązowić. Idealnym punktem zaczepienia była osoba Pyszny przechodząca do przeciwnego obozu i trwająca kampania wyborcza. Myślę że nikt nie poszedłby w Utopię i zobaczylibyśmy upadający rząd Turskiego.
Co do młokosów. Mi akurat przypadło to do gustu. Nadało serialowi tempa, ognia. Że ujeło realizmu... myślę że masz rację, ale serial fabularny ma swoje prawa. Mnie bardzo drażniło że pewnym postaciom nadawano cechy realnych polityków. Pod tym względem wolałbym by postacie były w 100% fikcyjne.
Sam odpowiedz sobie na pytanie czy odczucie zbudowane na pojedynczych scenach/zachowaniach, co sam wyżej przyznałeś, a nie na ogóle fabuły, jest odczuciem odpowiednio uzasadnionym.
Scena gry w golfa była jedną z wielu niepotrzebnych. To zwyczajny zabieg pod publiczkę, która polityków nie lubi i którą należało usatysfakcjonować takimi małostkowymi, prostackimi zachowaniami poszczególnych polityków. Postaci Sochaczewskiej zaś nie lubię. Nie dlatego, że nie jest prawdziwa, bo jest. Ale dlatego, że wpisuje się w ogólny fatalny obraz polityków. Polityka nie jest u nas uprawiana odpowiednio, co do tego nikt normalnie myślący nie może mieć wątpliwości. Jednak ukazywanie jej w jeszcze gorszym świetle niż jest w rzeczywistości z całą pewnością nie przyczynia się do jej ulepszenia, a raczej tylko jeszcze większego odsunięcia się obywateli od rządzących.
Najlepszy jest Adam Niemiec. Rewelacyjna gra Stroińskiego. Poza tym uwielbiam Aleksandrę i Huberta. Fajna jest tez Julia. Irytują mnie Turski i Guss.
Jeśli muszę wybrać jedną to będzie to Adam Niemiec. Ubóstwiam tę postać, za jego naturalność, humor, świetne dialogi, inteligencję. Jest to jedna z tych postaci, o których mogę powiedzieć, że została znakomicie napisana i zagrana! Och no i grzech nie wspomnieć o jego relacjach z Dorotą, bo dla mnie to taka wisienka na torcie, w ocenie postaci Niemca.
Potem na drugim miejscu, razem są Alex, Hubercik i Julia, a dopiero za nimi Turski, który jak dla mnie zbyt nie omylny, wyidealizowany i przez to nierealny, ale nie mogę powiedzieć, że go nie lubię :) Ach no i tak z drugoplanowych to oczywiście Guss i Dorota, tacy nietuzinkowi :D
Zdecydowanie Niemiec, później Nowasz i Hubert. Dorota była irytująca, chociaż muszę przyznać, że sceny z nią i z Niemcem zawsze były zabawne. Premier też da się lubić, chociaż zgadzam się, że zbyt posągowy. Szkoda, że serialu nie pociągnięto. Może to było za wcześnie na taki serial w Polsce? Dobrze napisany i zagrany, chociaż pewne rzeczy mało realne.