Co za drętwota niemożna naznaczyła ten twór...
Mam małe doświadczenie z tego typu filmami, na podstawie powieści, traktujących o czasach przed nowożytnych. Próbując to jednak zestawić w jakiś sposób z Hamletem, to wychodzi mi porównanie trufli, do grzyba ze ściany ;|
Nie rozumiem fenomenu tego filmu.