Przyznam szczerze, że odcinki w kosmosie totalnie mi się nie podobały (przewijałem odcinki), ale od kiedy pokazywali wszystkich bohaterów to nie mogłem oderwać oczu. Końcowe odcinki bardziej podobają mi się niż jakiekolwiek w Zetce. Widząc Gogete ssj 4 aż ciary przechodzą, muzyka wręcz genialna. Fajny pomysł z tymi złymi smokami (przynajmniej duże nawiązanie do tytułu serialu)
Minusy:
- mało Vegety
- Pan niepotrzebna i denerwująca
- Trunk wyrósł trochę na lamusa
- całe wydarzenia w kosmosie bym usunął
- brak fuzji Gotena i Trunksa
Odcinki są bardzo pomysłowe zrobione pod kątem przygody, dla usprawiedliwienia DB GT już po końcu Buu sagi w odcinku gdzie spotkali w turnieju UUB wszyscy synowie Goku i Vegety wyrośli na lamusów.
Wydarzenia w kosmosie były ok takie nawiązanie do przygód z podstawowego DB w końcu trzeba odsapnąć od nieustających walk.
Generalnie za duże skupienie na Goku i nie danie szansy innym postaciom na pokonanie Villianów.
W oryginalnym DBZ Goku jako samodzielna postać w sumie nikogo nie pokonał Vegeta tak naprawdę obity przez Goku, Gohana i Krillina na raty, Frieza walka drużynowa a w ostateczności mu darował, Cell wygrał z nim Gohan z pomocą przyjaciół, Buu tutaj był największy teatr wszechświata wszyscy go próbowali zbić i nawet Vegito failował bo dał się wchłonąć.
Gdyby nie było takiej koncentracji na Goku i dali się wykazać wszystkim to ta seria bardzo by zyskała.