Gdzie ta tajemnica? Trzeci odcinek a ja mam wrażenie, że tematem serialu będzie to czy Jack Stone odnajdzie lekarstwo na swoją łuszczyce. Główny wątek (przypominam - "zagadkowe" morderstwo) od 1 odcinka stoi w miejscu. Ale co tam, mamy czas. Pokażemy ból rodziny domniemanego mordercy, ich problemy finansowe, zagubienie, problemy osobiste i finansowe Jacka Stone i cały oklepany tandetny wątek więzienny. Zamordowana dziewczyna poczeka. W końcu nie żyje, nie śpieszy jej się. Reasumując, strata czasu.
To jest serial o amerykańskim wymiarze sprawiedliwości , a nie csi new york.Tu mniej ważne jest kto zabił.Chodzi o pokazanie losów człowieka,który został wplątany w zupełnie absurdalna sytuację.
Bo nie jest to klasyczny kryminał. Raczej dramat społeczny. Twórcy bardziej chcą pokazać system, a rozwikłanie tajemnicy morderstwa to tutaj tylko pretekst ku temu. Twórcy chcą uwypuklić systemowe wady, bezduszność prawa, procedur, przepisów i urzędników.
Zresztą mam wrażenie, że w temacie zbrodni chcą trochę polawirować, wywołać współczucie do pakistańskiego Amerykanina, by na końcu, w retrospekcji z nocy zabójstwa, pokazać, że to jednak on zrobił. Co prawda miał ograniczoną poczytalność, był pod wpływem prochów i alkoholu, i rzeczywiście może niczego nie pamiętać...
być może masz racje. nie wiem jaki był zamysł twórców. ale w zwiastunie zostało to przedstawione jako klimatyczny kryminał w stylu True Detective.
Ja rozumiem, ale mimo wszystko podkreślanie dramatu rodziny, która nie może odzyskać taksówki, wobec śmierci młodej dziewczyny, wydaje mi się dosyć kuriozalne. Dla mnie to wszystko jest naprawdę "tanie". to wszystko już gdzieś widziałem. i to w lepszym stylu.