Nie znam serialu rewelacyjnie, raczej wyrywkami, ale z tego, co widzę jest bardzo dobry. O co chodziło kombatantom?
Chodziło im o to że bohaterowie serialu nie zachowując się jak cichociemni. Przedstawienie realiów ich służby w tym serialu to dno i 100 metrów mułu.
tzn że zachowują się jak banda gówniarzy których priorytetem jest uganianie się za spódniczkami, nagminnie łamią regulaminy pełnienia tajnej służby ze o przysiedzieć cichociemnych nie wspomnę, szczegulnie zapisy dot ryczce tajemnicy są łamane nagminnie. A dla bohaterów serialu ważniejsze od nakazanej misji jest załatwianie swych prywatnych spraw.
Ale konkretnie w czym są nieścisłości jeżeli chodzi o łamanie regulaminu??? Nie pytam złośliwie tylko naprawdę mnie to interesuje - co jest nie tak w serialu w związku z pracą cichociemnych? PArę przykładów.
Konkretnie ! to najczęściej laminie zasady tajemnicy, które to były bardzo rygorystyczne. Nawet w przysiedzę cichociemnych jest fragment o zachowaniu tajemnicy. W tego typu działalności jaką prowadzili cichociemni wiedziano tylko tyle ie potrzeba było do wykonania danego zadania. Chodziło o to ze jak ktoś wpadnie i go złamią na torturach to i tak wszystkiego nie powie bo porostu nie wie.
A co mamy w serialu ? W chodzi sobie cichocimniak z tajnymi dokumentami w garści a drugi cichocimniak się pyta co to z kąt to . no i zaczyna się opowiadanie co w tych papierach jest i jak zostały zdobyte mimo że pytający nie była w żaden sposób związany z tą akcja i do niczego nie było mu potrzebę takie informacje.
Mogę zapytać jakie książki (wszystkie) czytał pan na temat Cichociemnych? I podałby przykłady źródeł do jakich Pan się odnosi w swoich wypowiedziach? Ps. Pytam z ciekawości
w zrzucie nie mogli brać udziału członkowie rodziny, czy też cichociemni absolutnie nie mogli się kontaktować z krewnymi w kraju. wyjątkiem było, jeżeli w danym dniu o konkretnej godzinie było uzgodnione, aby np. małżonka wyszła na chwilę na balkon, żeby skoczek mógł ją po prostu zobaczyć. zabronione były działania na własną rękę, co bohaterowie CzH robią nagminnie bez większych konsekwencji
głównie chodziło o fakt łamania regulaminu przez bohaterów, ponieważ, mimo mojego uwielbienia serialu, daleko im do zachowań cichociemnych. kombatanci ideę czasu honoru oceniali w miarę pozytywnie z tego co wiem, ale sposób wykonania nie bardzo
Wystarczy obejrzeć akcję z ostatniego odcinka 3 serii. Za taką samowolkę dostaliby każdy 9mm ołowiu w łeb.
To od Polaków, za to Niemcy wymordowaliby z 200-300 niewinnych osób z łapanek. Dużo bardziej oddaje te realia serial "Polskie drogi", on z kolei wypaczony jest propagandowo ze względu na czasy, kiedy powstał.
Mnie najbardziej bawi w CzH to ciągłe odbijanie więźniów, praktycznie w każdej serii kogoś odbijają :-)
czy za okupacji,czy po wojnie "cichociemni" z czasu honoru łażą po mieście jak by byli niewidzialni............irytujace
Trzeba pamiętać, że to jednak tylko film, a nie dokument. Twórcy, na pewno świadomie, postanowili ubogacić fabułę. Serial byłby o wiele nudniejszy, gdyby nie było w nim Wandy, albo unoszących serce akcji odbijających. Taki Czas Honoru już jest. Chociaż przyznam, że chętnie zobaczyłbym też serial pokazujący jak to było naprawdę...
Gdyby jakiś serial pokazał jak było naprawdę wątpię ,żeby ktoś to oglądał (ktoś normalny) ;)
To były straszne czasy i ciężko się do nich wraca mimo ,że upłynęło już sporo czasu...
Dlaczego tylko nienormalni ludzie mogą chcieć oglądać prawdziwe historie opowiadane w kinie? Czas honoru to film poziomem realizmu zbliżony do Bonda lub Indiany, daltego też pewnie kombatanci niechętnie chcą być z nim kojarzeni. Natomiast jeżeli chcesz zobaczyć serial który mówi naprawdę jak było, do tego jest dobrze zrobiony i ma rewelacyjną obsadę to polecam "Kolumbów". Prawdziwy film o strasznych czasach.
To ja jestem nienormalny , bo bym zobaczył taki serial bardzo chętnie.
W przeciwieństwie do CH którego widziałem kilka odcinków i nie wiedziałem , śmiać się , płakać czy najbliższej sosny poszukać i barana w nią wyciąć.
dobrze, że taki serial jest. Czasem dobrze się go ogląda ale powiedzmy sobie wprost....to nie jest serial jaki powinien powstać o "cichociemnych"! Bliżej mu do "Czterech pancernych", "07 zgłoś się" niż do ambitnych seriali których przykładów niestety nie wymienię, bo nie widziałem (ale raczej takie seriale nie powstały, oczywiście w Polsce, IIIRP). Myślę, że można byłoby zrobić atrakcyjne, mocne kino akcji o tej tematyce bez wielkich fajerwerków i przesadnego odbiegania od realiów, prawdy. Tymczasem autorzy "Czasu honoru" (nie mylić z aktorami którzy robią co mogą) wydaje mi się, poszli na łatwiznę. Zrobili komercyjne (familijne) kino przygody. Czasem zdarzają się (jak to zwykle jest u nas) momenty. Drobne fragmenty, ale niestety niczego nie zmieniają...Być może właśnie dlatego kombatanci, dawni "cichociemni" nie chcieli by słowo "cichociemni" padało w scenariuszu często. Być może również za dużo w tym serialu martyrologii. Nie mam takiej wiedzy historycznej jak inni, ale wydaje mi się, że cichociemni byli profesjonalistami. W pełni tego słowa znaczeniu. Chodzi mi o to, że walczyli nie tylko za ojczyznę, wolność "naszą i Waszą" (typ romantyka) ale walczyli również dlatego bo byli (takiego słowa użył kiedyś Linda),po prostu "wk*ieni" (typ realisty). I to zapewne lubili! Walka stała się częścią ich życia ale i takim miejscem pracy, podobnie, jak dla współczesnych żołnierzy zawodowych( Wojna Restrepo, The Hurt Locker). Cichociemni byli do tego ludźmi niezwykle inteligentnymi i doskonale wiedzieli co robią i co im grozi. Gdzie jest Polska ulokowana na mapie politycznej Europy i z kim walczą. Czemu nie zrobić takiego serialu?