Śmigłowiec w październiku chyba spadł przy budowie betonowego sarkofagu. Serial pewnie nie będzie tak daleko wybiegać, dlatego musieli przełożyć wydarzenie na wcześniej, bo szkoda było zrezygnować z ikonicznej sceny.

Akcja serialu nie pokrywa się z prawdziwymi wydarzeniami w 100%. Np. postać pani fizyczki nuklearnej z Mińska jest całkowicie fikcyjna.

Zbyt realnie podszedłem do serialu

dokładnie. Też się zastanawiałem dlaczego mi google jej nie wypluło.
Tak się zauroczyłem po 2 odcinkach że googluje nazwiska bohaterów serialu i czytam sobie i to co google wypluwa pokrywa się z większoscią serialowej rzeczywistości.

Może istniała, tylko nagle zniknęła ;)

A tak na poważnie to cytując:

"Ulana Khomyuk (Emily Watson), fizyczka jądrowa z Mińska, postać stworzona z kilku rzeczywistych naukowców obu płci zaangażowanych w odkrywanie prawdy o wybuchu."

To ta, co wygadywała dziwne bzdury o "wybuchu o sile 2-4 MT"?

Przypomnę - chodziło jej o nagłe wyparowanie wody ze zbiorników.

Ok, "dupnąć" może, ale szczerze wątpię, żeby z taką siłą, jak najpotężniejsze bomby atomowe......

Pare ton stopionego plutonu o temperaturze 2000 stopni spotka się z paroma tonami wody i kabooom. Poza tym to i tak nie chodziło o siłę wybuchu tylko o rozrzucenie pierwiastków promieniotwórczych na wielkim obszarze. Sam wybuch nie był wielkim zagrożeniem.

Oczywiście, że chodziło o siłę wybuchu, wprost o tym jest w tej scenie mowa i jest to kompletny pseudo-naukowy nonsens, podobnie jak cała masa innych rzeczy w tym serialu.

"Parę ton stopionego plutonu" - plutonu? Naprawdę? ;)

Zagrywka psychologiczna, inaczej tym tępakom pokroju Gorbaczowa i reszty leśnych dziadów, by nie przemówiła do rozumu, by zacząć działać.

Pewnie jakby walnęło to aż takiej wielkiej katastrofy, by nie było. Choć i tak pewnie byśmy teraz mieli przerąbane życie w Europie środkowej i wschodniej.

Żadna zagrywka psychologiczna, tylko zmyślenia twórców serialu. Ten serial nie wytrzymuje żadnej krytyki pod względem realizmu naukowego.

Nie zmyślenia twórców serialu, tylko przedstawienie stanu wiedzy ekspertów z tamtego okresu czasu. To nie jest film naukowy, który ma na celu ustalenie rzeczywistej możliwej siły drugiego wybuchu. Według Vassili Nesterenko, oraz jego naukowców, siła wybuchu była szacowana na 3-5 megaton. Źródło: https://youtu.be/p5GTvaW34O0?t=33m45s

PS. Gościu skąd się urwałeś? 99% twojej aktywności na filmweb to spamowanie we wszystkich tematach dot. serialu Czarnobyl i bezskuteczne próby nakłonienia ludzi, że ten serial nie jest arcydziełem. Wyczuwam w tobie silne pokłady autyzmu.

No i wybiegł tak daleko ;) Także helikopter spadł w serialu prędzej chociaż doszli do momentu budowy sarkofagu.

No jednak samej budowy sarkofagu nie pokazali (i pewnie już nie pokażą, bo podobno ostatni odcinek to ma być proces i retrospekcja ostatnich godzin przed katastrofą), co doskonale tłumaczy dlaczego przenieśli ten motyw na wcześniej.

BTW. Sprzątanie grafitu z kolei przenieśli na później. Musieli to tak poukładać, żeby w każdym odcinku było coś mocnego.

Jakie niedopatrzenie? Licencja poetycka. Amerykanie mają to do siebie, że zmyślają tysiące rzeczy w filmach historycznych, a potem tłumaczą - przecież nikt nie mówił, że to dokument. W tym serialu jest wprost zatrzęsienie bzdur, nonsensów i przeinaczeń.

Ciary, ciary, ciary! Brak słów! Przerażające, straszne, wprost niewiarygodne! Od dawna żaden film nie zrobił na mnie tak gigantycznego wrażenia! Co za zdjęcia! Dźwięk, muzyka, nastrój, gra aktorska!
Jestem zmiażdżona wrażeniem, wstrząśnięta do granic niemożliwości, poruszona bezmiarem ukazanej tragedii. Mistrzostwo po prostu.

Ananenko i Bespałow (ci z akcji na końcu) w zeszłym roku odebrali z rąk Poroszenki odznaczenia za akcje w Czernobylu , a więc przeżyli

No nie. Bo pochowano ich w Moskwie w trumnie z ołowiem. Odznaczenia pośmiertne co najwyżej.

To mit. Baranow zmarł w 2005 roku, pozostali żyli przynajmniej do zeszłego roku.

"However, research by Andrew Leatherbarrow, author of the 2016 book Chernobyl 01:23:40,[86] determined that the frequently recounted story is a gross exaggeration. Alexei Ananenko continues to work in the nuclear energy industry, and rebuffs the growth of the Chernobyl media sensationalism surrounding him.[92] While Valeri Bezpalov was found to still be alive by Leatherbarrow, the 65-year-old Baranov had lived until 2005 and had died of heart failure."

a tu masz link ze zdjęciem z zeszłego roku (po rosyjsku) , Ananenko odebrał medal osobiście
https://www.ukrinform.ru/rubric-society/2449795-prezident-vrucil-nagrady-geroaml ikvidatoram-i-rabotnikam-caes.html

Dlaczego powielasz jakieś kompletne bzdury i nie zadasz sobie nawet trudu, żeby sprawdzić, czy to co piszesz jest w ogóle prawdą?
Pochowano ich zaraz po katastrofie a w zeszłym roku jakimś cudem nadal żyli, tak? XD
https://www.businessinsider.com/chernobyl-volunteers-divers-nuclear-mission-2016 -4?IR=T

Dwójka zmarła 2 tyg po akcji, trzeci pożył troszkę dłużej.. Ta są prawdziwi bohaterowie i powinni mieć pomnik w każdej stolicy.

Chcesz nam powiedzieć, że medale (1-2 lata temu) odbierały zombie czy duchy? :P

Jeden z nich zmarł na zawał serca. Chyba w 2015-tym. Dwóch nadal żyje i ma się całkiem dobrze.

Kurde to nie wiem, nie zagłębiałem się bardzo w temat tylko na joemonsterze pisało że zmarli szybko po akcji, mea culpa w takim razie ;)

Żaden problem. ;)

Czemu czerpiesz wiedzę z "joemonster" :D

Szczerze? Wcale z tego portalu nie czerpie. Po prostu wzruszyła mnie scena w której ta trójka się zgłosiła do wykonania zadania i postanowiłem sprawdzic co się z nimi stało i pierwszy artykuł wygooglowany był z joemonstera :)

Znalazłem jedno jedyne źródło, które rzeczywiście wspomina, że ta trójka przeżyła długie lata (swoją drogą wspomniany zawał w 2005 nie 2015). Wszystkie inne, a jest ich kilkanaście wspomina o śmierci w kilka tygodni po. I komu tu wierzyć? Serial nam odpowie, mimo, że fabularny :D

Wierzyć naturalnie zdjęciom. Tutaj podano link do jednego na którym Poroszenko wręcza medal Aleksiejowi Ananenko (chyba). 2017.
Większość stron internetowych, a nawet znanych i dużych portali powtarza mit ponieważ jest on medialnie bardziej chwytliwy. Heroiczna ale też makabryczna śmierć trzech inżynierów działa na wyobraźnie. To, że szczęśliwie przeżyli już niestety nie jest tak atrakcyjne dla czytelnika.

Wszyscy trzej żyli jeszcze przynajmniej w 2015 roku.

E02 jest znacznie gorszy niż E01. Niestety serial stawia na sensację, a nie prawdę historyczną. "Most śmierci" to mit, podobnie jak bzdury o potencjalnym wybuchu o mocy liczonej w megatonach trotylu. W Czernobylu do takiej eksplozji dojść nie mogło, to siła bomby wodorowej, bardzo skomplikowanego mechanizmu, którego przypadkowo powielić się nie da. Szansę, że korium (lawa z reaktora) spowoduje drugi wybuch pary szacowano na kilkanaście procent. Mogloby wtedy dojść do większego rozrzucenia materiału radioaktywnego, a nie do wybuchu nuklearnego o sile 4 MT. Albo autorzy serialu bazowali na słabych źródłach ("Bitwa o Czarnobyl"), albo (co bardziej prawdopodobne), postawili całą historię ubarwić. Trochę szkoda, E01 dawał nadzieję na coś więcej. Zawód, ale tak czy owak oglada się ok.

też to zauważyłem, ale to raczej szczegół, może specjalnie tak gadali, żeby zrobić wrażenie na Gorbaczowie. Zagrożenie tak czy inaczej było dosyć poważne, a dobrze wiemy jak wtedy władze działały.
Co do trójki z akcji na końcu to zmarli po kilku tygodniach.
e02 moim zdaniem nawet lepszy, znakomity klimat, a końcówka to majstersztyk, scenarzyści GoT s8, uczcie się!

GOT był dobry, dopóki mieli dobrą podstawę na scenariusz w postaci książki...

Według wielu źródeł trójka też przeżyła. Oni byli wystawieni na znacznie niższe dawki promieniowania niż np. osoby, które bezpośrednio sprawadzały stan reaktora po awarii.

Jeden z nich umarł w 2015 na zawał. Dwóch nadal żyje.
Nie zmienia to faktu, że wykazali się heroizmem. Wówczas faktycznie sądzono, że nie pożyją zbyt długo (stąd ich medialne "uśmiercanie").

Z tym, że może tak specjalnie gadali, żeby zrobić wrażenie i skłonić do bardziej zdecydowanych działań to w sumie niegłupia myśl.

To nie jest żaden szczegół. Oglądanie pozornie realistycznego serialu o historycznej katastrofie w elektrowni jądrowej, który w dziesiątkach przypadków powiela pseudonaukowe bzdury i mity historyczne mija się z celem, nie sądzisz?

Serial nie twierdzi, że mogło do takiego wybuchu dojść tylko pokazuje spanikowanych ludzi, którzy mówią że może. A inni, że nic się nie stało. Czyli dokładnie taki bardak, jakiego należało się spodziewać.

To nie jest serial dokumentalny, kwestie wygłaszane przez bohaterów (niektórzy są fikcyjni) to nie to samo co poglądy twórców.

Przecież nikt tam nie mówił o eksplozji nuklearnej. Jest wyraźnie powiedziane że eksplozja pary może mieć siłę od 2 do 4 MT i spowoduje znieszczenie pozostałych 3 reaktorów. Coś jak brudna bomba.

Megatony lub kilotony to jest tylko ekwiwalent trotylowy czyli jakiej ilości trotylu odpowiada dana eksplozja i nie odnosi się stricte do eksplozji nuklearnych. Na ten przykład eksplozja statku w porcie Halifax w 1917 roku miała siłę 2,9 kT trotylu mimo że eksplodowały tam głównie kwas pikrynowy i benzyna.

Nie ma żadnych, najmniejszych szans na wywołanie "nienuklearnej" eksplozji takiej ilości pary o mocy nawet 5 kT nie mówiąc już o 4 MT. Wspomniana eksplozja w Halifaxie, największy "konwencjonalny" wybuch nieatomowy w historii, miała moc ponad 1000-krotnie słabszą. Żaden atomista w państwie posiadającym rozbudowany arsenał atomowy i wiele elektrowni jądrowych nie wymyślił by podobnej głupoty.

O tym, że ew. (stosunkowo mało prawdopodobna) eksplozja pary miała potencjał by rozrzucić jeszcze więcej materiały radioaktywnego i spowodować efekt "brudnej bomby" pisałem już wyżej. A w serialu pada "Wszystko w promieniu 30 km zostanie kompletnie zniszczone". Ta jasne. Na ten temat pojawiło się dużo fajnych źródeł już po nieszczęsnej "Bitwie o Czarnobyl", która rozpowszechniła opisywany mit.

W odcinku 02 powielono bzdury. żeby nadać awarii w Czarnobylu jeszcze bardziej złowrogą otoczkę.

Trochę za daleko zaszedłeś we wnioskach. Nigdzie nie napisałem, że takie coś jest mozliwe - stwierdziłem jednynie brak jakiejkolwiek sugestii na temat "nuklearności" kolejnego wybuchu w przedstawionej nam rozmowie.

Czy mozliwe było aby gorące korium spowodowało rozbicie wody na tlen oraz wodór i tym samym na eksplozję mieszanki piorunującej?

No mógł, przecież to dość oczywiste. Natomiast wybuch o sile 4 MT TNT musiałby być spowodowany eksplozją nuklearną. Taka właśnie wartość padła w serialu, sugestia jest oczywista. Nie wiem, jaki jest sens tej dyskusji. Czy wybuch nuklearny czy nienuklearny - przedstawienie zagrożenia koleją eksplozją pary w taki sposób, w jaki zrobili to autorzy serialu to nie tyle przegięcie, co czysta fantastyka.

Sorry, ale twoja uwaga jest bez sensu, bo to właśnie te 2-4 MT (bez względu na jądrową/niejądrową naturę eksplozji), brzmią bez sensu: dupnięcie zbiorników z wodą miałoby dać eksplozję porównywalną do najsilniejszych bomb wodorowych?

To już prędzej uwierzę, że *specjalnie ubarwiali* żeby skłonić władze do zdecydowanych działań, ewakuacji etc.

Ubarwianie miałoby dużo sensu, przecież konkurencja przy stole kompletnie bagatelizowała sprawę. Lepiej presją i manipulacją wymusić więcej środków zaradczych niż zostać z niczym i płakać.

W tym odcinku powiedziano, że promieniowanie z Czarnobyla może nam szkodzić przez 50 lat. Wstrząsające

niestety w 2gim odcinku zaczynają już płynąć w stronę tanich chwytów scenariuszowych. postać Emily Watson chyba nie jest oparta na faktach???

film jest OPARTY na faktach, nadal jednak nie jest filmem dokumentalnym. Co z Wami nie tak?

zawsze sie znajdują tacy co zaraz będą dawać serialowi 1/10 bo kogoś tam nie było czy jakiś fakt sie nie zgadza :)

Najlepsze jest to że niektórzy zgrywają Eisteinów, a nie potrafią odróżnić słowa "Oparty na faktach" od słowa "Dokument".

to oświeć nas wszystkich i wskaż tę różnicę. Ah nie, to filmweb. Tutaj nie można kogoś naprostować w normalny sposób, jedynie w złośliwy.

Cudowny zapach hipokryzji, skarżyć się na złośliwość i samemu być złośliwym.